tęskniących za przyjemnym życiem bez pracy i obowiązków. Dlaczego? Bo normalne dziewczyny mają więcej realizmu w głowie.
Hell szuka natychmiastowej przyjemności, co jest typowe dla tzw. elity, która przywileje i bogactwo uważa za pewnik, za dziedziczne i niemal boskie prawo. Klasa próżniacza w natarciu. I Wam się to podoba?
Co do samego filmu - nie odstaje on od książki, czyli jest mierny. Nawet przereklamowany "Wielki Gatsby" jest lepszy i mądrzejszy od wynurzeń naćpanej osiemnastolatki.