Wizualnie film niszczy - zapierające dech w piersiach sceny walki, cudowne, surrealistyczne scenerie i postaci - Del Toro to prawdziwy geniusz obrazu. Humor również na bardzo wysokim poziomie - obsadzenie Setha MacFarlane (twórcy "Family Guya") jako głosu w roli niemieckiego ektoplazmatycznego ducha to strzał w dziesiątkę. Przerażające kanarki i demon w ciele moherowej staruszki też mnie rozwaliły. Zdecydowanie 10/10, ale czekam jeszcze na "The Fall" Tarsema.