Hehehe cały czas słyszałem o tym filmie, że jest taki dupiaty że aż boli. Że nie ma klimatu. I właśnei dlatego spróbowałem z nim zawalczyć ( choć dzisiaj jush obejrzałem 6 i 7 ;P).
Początek ... oj, naprawdę zabolało a jak już zaczołem słuchać historii domu to naprawdę chciałem wyłaczyć. Szykował sie badziew w stylu Halloween : resurection, a do tego zaczeli cos mieszać o La'Marchant'ie.
W dodatku pełno kretyńskiej amerykańskiej młodzierzy. Ale wytrwałem i powiem że mnie pozytywnie zaskoczył :)
W sumie swietnie podsumowuje i zamyka części od 4-5-6. Wszystko się dzieje w głowach bohaterów, nic nie jeste prawdziwe wszystko to tylko sny. Pokazuje ich piekło, męczarnie gdzie miotają sie nie wiedząc co sie dzieje, nie mogą ufać swoim zmysłom, nie mają zadnego punktu oparcia co jest prawdziwe a co nie, nie mają gdzie uciec bo nie uciekną przed sobą. No i sami stworzyli swoje piekło przez swoje czyny lub przez swoją wybujałą wyobrażnię ze wsparciem medycyny :P.
Nie obeszło sie bez kiczów a czy ja wiem czy to nie było zaplanowane. Laska krzycząca i uciekająca przez las i zaraz potem brutalne morderstwo w lesie, no i władca snów zsyłający im koszmary. Może oprócz Hellraisera też i inne filmy im siadły na psychę jak np. Friday 13th. Więc moze to nie niemoc twórców, a wyśmianie starych i nowych wysokobudżetowych horrorów ( ta część za dużej kasy nie miała).
Jeszcze nasówa mi sie taka jedna refleksja. Pod koniec wydawało mi isę jakby twórcy chcieli sie pożegnac z Hellraiserem, pokazać że to wszystko to tak naprawdę tylko film i nie należy sie zbytnio w niego wkręcać. Ale jak to bywa jush od części 5 na końcu musieli zamieszać pokazując przybycie prawdziwych cenobitów i swietną egzekucję z udziałem Chattera ( chyba tak sie nazywa ten co szczęka zębami) i zasugerowali czy to nie jest tylko drobna przerwa w serii i że cenobici powróca jeszcze.
Może nie było to najwyższych lotów wszystko, ale brava dla twórców za nowy pomysł, a nie powielanie schematów.
P.S.
Horror horrorem, ale Mike rządzi :D:D:D