Każda kolejna część "Hellraisera" jest gorsza od poprzedniej i mimo tego, że każda z nich ma przynajmniej jedną ciekawą scenę, wypadałoby, żeby twórcy opróżnili do reszty swoje kichy, spuścili wodę i zabili ten kibel deskami - raz na zawsze. Jak dla mnie, pasztet wywołuje większe emocje niż "Hellworld".
musze Cie zmartwic bo w przygotowaniu juz remake Hellraisera :P ja oczywiscie jestem jak najbardziej, Hella nigdy za duzo!!
Ha ha, widać nie ma końca, kiedy można zarobić. Dobry konsument wszak nie ma dosyć, nawet gdy się uszami wylewa:)
Tak, wiem o tym. Tylko zastanawiam się, po co ten remake. Że powtórzy sukces pierwowzoru - wątpliwe. No cóż... Ktoś znowu chce wydusić trochę grosza z kieszeni widzów no i w tym akurat niczego złego nie widzę, bo bilety kupią ci, którzy będą chcieli to zobaczyć.
Efekty specjalne będą zapewne trzymały poziom, ale założę się, że zabraknie klimatu, bo w sumie komu on potrzebny ;-)