i być kolejny żałosnym horrorem. Podpięto go jakby na siłę pod tytuł "Hellraiser". Dziwię się, że Henriksen w takim czymś wystąpił. Z prawdziwego Hellraisera nie zostało nic...
Henriksen gra we wszystkim gdzie mu rolę zaoferują ale fakt film bodajże najsłabszy z cyklu.