właśnie przez takie idiotyczne oceny może się wydawać, że film to kolejny wał na utrzymanie praw autorskich (jak ostatni z serii).. a produkował go sam Barker i udał się bardzo dobrze.. w stylu 'modern classic'.. a Doug Bradley ma zaraz 70 lat.. kogo by miał grać?? cenobita na emeryturze?? ogarnij się
"sam Barker" - Barker od 30 lat nie zrobił niczego dobrego więc jego obecność to żadna zaleta. I Bradley z afazją po 90 miałby więcej życia niż ta cała Clayton
nie zrobił bo jest pisarzem nie filmowcem.. tym się zajmował okazjonalnie i jak się zabrał za swoje najlepsze dzieło to chyba jednak ma znaczenie.. Bradley był w każdym filmie z serii (nie wliczając 2019) i co to dało? po 4 części te filmy były tak nijakie że nawet on ich nie podciągnął.. chyba lepszy dobry film bez niego niż słaby z nim..