Jako że oglądałem film pierwszy raz i to lekko zmęczony po całym dniu to może po
prostu
źle odebrałem niektóre momenty, całościowo był świetny jednak wychwyciłem drobne
niedogodności. Najbardziej w oko mi wpadło podczas pojedynków kiedy to stoją od
siebie
kilkadziesiąt centymetrów po prostu wymachując broniami po czym jest zmiana ujęcia
w
którym jeden z nich jest już w powietrzu i wykonuje poziomy obrót. Przyznam również
szczerze że cała ta fabuła i opowieści doprowadziła mnie do lekkiego "mindfu*cku" ,
być
może przez kochanych i niezastąpionych polskich lektorów. I jeszcze jedno zdanie
utkwiło
mi w pamięci ale nie jestem pewien czy aby na pewno brzmiało tak i czy dobrze je
zinterpretowałem. Mniej więcej w końcówce filmu kiedy to opowiadana jest już
OSTATNIA
historia, która wydawałaby się tą prawdziwą w której to przytoczona i pokazana jest
walka
Złamanego Miecza z królem (wydawało mi się że był to Qin). Po skończeniu
opowiadania
król "chyba" powiedział że Złamanego Miecza nigdy nie widział mimo że z początku nie
odrzucił tej wersji historii tak jak poprzednich gdyż ta miała być tą prawdziwą. Czy ja już
coś
pomieszałem ? :P
W każdym razie film bardzo przyjemny i niestety przez lektora nie mogę podwyższyć
oceny.
Właśnie to, że król nie widział Złamanego Miecza też mnie zastanawia.. Czyli ta ich walka (zamach sprzed 3 lat) nie była prawdziwa? Może ktoś rozwieje nasze wątpliwości :)