mam mieszane odczucia co do tego filmu - momentami zachwyca pięknem obrazów (spadające krople wody, walka wśród opadających z drzew liści,...), a chwilę potem dostajemy tandetną scenę pojedynku (aach, ci latający Chińczycy - zypełnie niczym z "przyczajonego tygrysa..."). Właściwie film warto zobaczyć jedynie dla tych kilku urzekających scen - fabuła kiepska, niektóre momenty filmu przyprawiały mnie o salwy śmiechu.