Może i jako skecze kabaretowe jeszcze było by to oglądate, ale jako film zupełnie się to kupy nie trzyma. Poczynając od fatalnego, napisanego chyba na kolanie scenariusza, wszystko w tym czymś jest bez ładu i sensu. Właściwie "Hi Way" (trudno mówić o filmie) nie ma się czym obronić: brak fabuły, tragiczne aktorstwo i beznadziejna muzyka. A już szczytem zuchwalstwa i braku przyzwoitości jest hasło na plakacie głoszące, że ten film trzeba obejrzeć 2 do 3 razy. Oglądając to coś, miałem wrażenie, że zostało nakręcone po to, by wstawić parę neologizmów (oczywiście pomijając już fakt, że trzeba było zarobić trochę hajsu na reklamowej popularności Mumio). Ale i tak jestem dumny, że przetrwałem "Hi way", bo przeglądając inne opinie o "Hi Way" zauważyłem, że mało kto przetrwał więcej niż pół godziny. 1/10 i to tylko dlatego, że nie ma na Filmwebie punktów ujemnych. Syf, nie polecam.