Ni to kryminał (jeżeli to bardzo naiwny i cieniutki), ni to melodramat, ni to dramat. Aha, a może to ma być oparte na faktach!? Jakich pytam?!
Scenariusz więc pożal się Boże do dudy, że się tak wyrażę. Co biedny reżyser miał z tym zrobić? Może spróbować jakoś poprowadzić aktorów? Może. Może można było ale nie wyszło.
No i dźwięk, tradycyjnie. Maniera bełkotania co niewątpliwie podnosi walory artystyczne ponieważ nie cholery nie słychać co tam mamroczą więc każdy może sobie dopowiedzieć co chce.
Ja osobiście poprawiłem dialogi i dlatego dałem 2, bez tego byłoby 1.