Dwugodzinna – odliczając nieco żenującą piosenkę bohatera – analiza rozpadu związku owocuje bardzo obiektywnym przedstawieniem istoty kryzysu. Przede wszystkim widzimy wyraźnie, choć z różnych punktów widzenia, co stoi za rozstaniem, ale także dostrzegamy czułość, która wygrywa z gniewem, i pięknie się tu komponuje w tej słodko-gorzkiej opowieści o tym, że wspólne życie zawsze nim pozostanie. Właściwie mamy tutaj spektakl kreacji drugoplanowych, choć Johansson i Driver również dają radę. Mądre kino o umiejętności kompromisu, choć dzieciak trochę manipuluje emocjami widza. Całkiem przyzwoity.