I nawet nie bardzo wiem dlaczego. Bo Adam D jest teraz na topie? To miała być oskarowa gra? Dramat dwojga ludzi jakich wiele. Miliony się rozwodzą i z grubsza to wygląda podobnie. Smutne ale dość płaskie. Może chodziło o kunszt dwójki aktorów i stąd te solówki - także śpiewane? Jeśli tak, a raczej się nie mylę bo w innym przypadku nie potrafię znaleźć wytłumaczenia dlaczego każdy z małżonków miłaby mieć pięciominutowy występ wokalny, to się nie popisali
Oczywiście,że jest przereklamowany. Historia jakich wiele. Ta nie wyróżnia się niczym na tle pozostałych i nawet nie została przedstawiona w jakiś wyjątkowy sposób. Przez walki sądowe,film ciągnie się jak flaki z olejem. Na koniec nie ma żadnej większej przemiany w życiu bohaterów ani zaskakującego zakończenia.