jak reżimowa partia rządząca w pewnym miejscu w środku europy (gdzie ciągle samochody są kradzione a waluta to polski złoty) - płaci innym, by obrzucali za nią goownem, potem udaje że nie wie nic o tym obrzucaniu a na koniec jest ciężko zaskoczona i zniesmaczona, że strona obrzucana w końcu nie wytrzymuje i zaczyna odrzucać z powrotem.