Dla mnie ten film pokazuje, do czego może doprowadzić brak rozmowy w związku. Każdy z małżonków miał jakieś wyobrażenie współżycia, plany, ambicje itp. Gdyby szczerze porozmawiali, zanim zatrudnili adwokatów, wszystko mogłoby potoczyć się zupełnie inaczej oszczędzając pieniądze, czas, nerwy a może nawet małżeństwo. Wydaję mi się, że twórca mógł mieć podobny zamysł analizując początek i koniec filmu - co gdyby Nicole przełamała się u terapeuty?
Mam takie samo zdanie. Tutaj właśnie można zauważyć jak bardzo ważna jest rozmowa, a konflikty czy też nieporozumienia należy starać się rozwiązać jak najszybciej a co najważniejsze starać się je zauważyć. Wydaje mi się ze Charlie właśnie miał z tym problem.
Mam wrażenie, że w przypadku Nicole przełamanie się nie wchodziło w grę. Po obejrzeniu całego filmu i wysłuchaniu tego, co napisała w swoim liście, doszłam do wniosku, że ona już od początku była zdeterminowana, żeby przeprowadzić rozwód. Właśnie dlatego nie podobało jej się to, co napisała w liście. Wiedziała, że jeśli go przeczyta, Charlie będzie się starał o nich walczyć.