Czy nie odnosicie wrażenia, że to remake "Sprawy Kramerów" z 1979 roku?
mi bardzo się to kojarzyło z tym filmem , temat, styl filmu jak z lat 80tych, muzyka, plakat jest identyczny :)
niby podobny a inny. W "Sprawie Kramerów" zona opuszcza męża i syna. Kiedy w jakiś sposób się ogarnia, stwierdza, że będzie walczyła o syna, którym cały czas podczas jej nieobecności zajmował się ojciec.
Tutaj sytuacje wyglądała jednak inaczej.
Tak, masz rację, że historia jest nieco inna, ale chodzi mi bardziej chyba o podjęcie tematu, że ludzie rozstają się nie tylko wtedy, gdy się nienawidzą - mogą wciąż się kochać, ale nie potrafić ze sobą być. Rozsądek bierze górę. A w tym wszystkim jest jeszcze dziecko. To chyba jest to, co czyni te filmy podobnymi.
W Sprawie Kramerów był moim zdaniem inaczej podjety temat. Sprawa Kramerów miała duży nacisk na pokazanie jednej strony - ojca, oraz tego, jak on uczy się wychowywać samotnie syna. Historia małżeńska bardziej zagłębia się w przyczyny rozpadu i próby poukładania życia dwojga ludzi.