Historia małżeńska to naprawdę niesamowity film, który potrafi tak dobrze balansować emocjami, że oglądając ten film czujesz niepokój, smutek i pewnego rodzaju dyskomfort, który pozwala niesamowicie utożsamić się z głównymi bohaterami i przeżywać ich historię razem z nimi.
Film opowiada o rozwodzącym się małżeństwie, które najpierw próbuje znaleźć wspólny język w tej trudnej sytuacji a potem wpadają w tornado sądowych spraw i walczą przeciwko sobie próbując jednocześnie zapewnić synowi normalne życie.
Scarlett Johansson wcielająca się w Nicole była doskonała pod każdym wzgledem tak samo jak Adam Driver grający Charliego. Oboje są niezastąpieni i ten film jest poniekąd zbudowany na tej parze. Emocje z tego filmu wylewają się litrami z ekranu i nie można odmówić reżyserowi, że fantastycznie umie w kilka sekund ze sceny dramatycznej wywołać w nas śmiech. Pomimo tego, że film skupia się na Charlim i Nicole to można w nim zauważyć inne naprawdę super postacie takie jak Nora czyli prawniczka Nicole grana przez fantastyczną Laurę Dern. Reżyser nie pozwala nam się przywiązać tylko do jednej postaci dorzucając co chwilę nowe "wybryki" małżonków, do obu bohaterów przywiązujemy się tak samo i przeżywamy z nimi historię z dwóch perspektyw.
Dla mnie film jest arcydziełem i zostanie zapamiętany na długie lata. Był to jeden z nielicznych filmów, który obejrzałem dwa razy tego samego dnia a końcówka zostawiła we mnie ogromne emocje na naprawdę długi czas. Ocena 10/10