Historia zakonnicy

The Nun's Story
1959
7,6 2,5 tys. ocen
7,6 10 1 2501
7,5 4 krytyków
Historia zakonnicy
powrót do forum filmu Historia zakonnicy

W latach pięćdziesiątych można się było jeszcze nigdzie nie spieszyć. Sprawy toczyły się wolniej i ludzie mieli czas na oglądanie filmów. Nie śpieszących się filmów. Dziś obraz taki uznano by za równie awangardowy co nudny. A wówczas – po prostu kręciło się dwu i pół godzinny film o religii, kościele, religijności, duchowości. O sprawach, na które dziś w kulturze nie bardzo zwracamy uwagę; a jeśli już, to fala krytyki pod adresem kościoła i religii skutecznie zagłusza próbę dialogu.
Prosty film o kościele utrzymany w kościelnym rytmie. Przez prawie trzy godziny śledzimy kolejne etapy klasztornego wtajemniczenia a zarazem rozterki i starania młodej kobiety o rozpoznanie własnego powołania (czy po prostu drogi w życiu). Towarzyszymy jej w prostych codziennych czynnościach i w kolejnych milowych krokach, oglądamy radość i ból, upokorzenie i szczęście… To wszystko w otoczeniu pustych pomieszczeń, ludzi, których obowiązuje milczenie, modlitwy w skupieniu i wielu innych zupełnie nie filmowych sytuacji…
Pozostaje jeszcze pytanie o zakończenie – co zadecydowało o ostatecznej rezygnacji z wybranej drogi?, czym było to podyktowane? Jaka była rola własnej samoświadomości a jaka wszelkich zewnętrznych wpływów.

ocenił(a) film na 8
cew

"Pozostaje jeszcze pytanie o zakończenie – co zadecydowało o ostatecznej rezygnacji z wybranej drogi?, czym było to podyktowane?"
Po prostu nie chciała żyć w zakłamaniu, w dwumyśleniu, w schizofrenii... zrozumiała, że bliżej będzie Boga poza klasztorem niż w jego wnętrzu, bo cała instytucja katolicka znacznie oddaliła się od swoich korzeni i wynaturzyła.

ocenił(a) film na 7
kyle_reese

Coś w tym jest...

kyle_reese

chojeccy propagandyści - uczyć się historii

ocenił(a) film na 8
kyle_reese

co za bzdurne wytłumaczenie

ocenił(a) film na 8
dubbelvla

Prawda w oczy kole.

ocenił(a) film na 9
cew

Ja nie nudziłem się na tym filmie ani minuty i nawet mi do głowy nie przyszło, że to, co oglądam, może być nudne. Nudne wydaje mi się życie przeciętnego, współczesnego człowieka...

ocenił(a) film na 7
cew

"W latach pięćdziesiątych można się było jeszcze nigdzie nie spieszyć."
Naprawdę? Masz rację, że "sprawy toczyły się wolniej", ale nie mogę się zgodzić z tym, że ówcześni ludzie odczuwali swoje życie jako spokojne czy powolne. Przeciwnie. Jak się obejrzy kilka staraszych filmów, przeczyta książki z tamtego okresu, jakieś relacje czy dokumenty, to się zauważy, że już wtedy narzekano, jak bardzo życie jest ciągłym pośpiechem. Ostatnio widziałem PRL-owski film z lat 50. o autobusach i tam wręcz to podkreślano, że dzisiaj wszyscy się spiszą i są w ciągłej pogoni.