Nie jest tak wielkim dziełem, żeby po obejrzeniu przez długi czas nie dawał o sobie zapomnieć, ale jest świetnie zrealizowany i dobrze się ogląda. Esencja groteski i czarnego humoru, a w tle przewija się wojna domowa i dyktatura (przynajmniej w psychice głównego bohatera). W wielu miejscach można dostrzec pewne symbole i nawiązania, choćby sam fakt, że fabuła zaczyna się na krótki czas przed dojściem Franco do władzy, kończy - w jakiś czas przed zakończeniem dyktatury. Na początku, a przynajmniej po paru minutach, mamy wybuch w kopalni - jak u Hitchcocka! Na końcu (to na pewno nie będzie spoiler, bo podane jest w wielu opisach), inną eksplozję - zamach ETA na admirała Luisa Carrero Blanco (zastępcę Franco).