...quasi-romantyczna tragikomedia zakrapiana scenami batalistycznymi i montażowo-kaskaderskimi, z domieszką sztucznawego szaleństwa i aranżowanego okrucieństwa wymieszanego częściowo z seksem. Pulpa taka o! do popcornu. Nie dziwara, że Tarantino dał nagrodę, w końcu sam robi ostatnio takie filmidła ;)
Zatrzymałem się z oceną w połowie skali, choć może zasługuje na więcej, a nawet na mniej. Widowisko zrobione z rozmachem, wielkie WOW!!! nie-do-wiary, nadmuchany, kolorowy, pocieszny balonik, ale nie próbujcie za bardzo zaglądać "do środka", bo urok pryśnie bardzo szybko ;) Wstawki historyczne proponuję zbyć postawą ironizującą, bo nic tu w sumie nie jest ani na poważnie, ani faktycznie, ani w istocie, ani ani. Fajne cycki i figura postaci kobiecej, obleśna charakteryzacja dwóch rywalizujących z miłości i szaleństwa klownów, jakieś tam inne, coraz to nowe detale pojawiające się w tle, aby urozmaicić widowisko - czego chcieć więcej u schyłku postmodernizmu? ;)