Pewnie dlatego, że wyszedłby z tego Bercik, a w efekcie wszyscy by się poobrażali ;)

Pomysł na polską wersję bardzo dobry, ale jak dla mnie trudny do wykoniania, bo wcale nie jesteśmy tak zróżnicowani w Polsce jak są Hiszpanie. Wbrew pozorom Polacy są do siebie bardzo podobni niezależnie od tego, czy mieszkają na Śląsku, w Warszawie czy Kaszubach.
Jednak gdyby komuś udało się uchwycić te delikatne różnice i zamienić je w żart, to byłoby super

Nie zgodziłbym się. Trudno o bardziej zróżnicowany pod kątem etnograficznym kraj od Hiszpanii, a Polska jest dość jednorodna poza wyjątkami, takimi jak Ślązacy czy Kaszubi. Coś takiego jak "naród hiszpański" prawie w ogóle nie istnieje, a "język hiszpański to de facto kastylijski. Oni nie mają nawet słów do hymnu bo uznali, że nie da się ustalić wspólnego dla wszystkich grup przekazu. Zatem w Polsce mogłoby to być ciekawe, ale też byłoby trochę szukaniem różnic na siłę. Raczej różnice są u nas wieś-miasto. Ale to tym multum już filmów powstało.

Na pewno bylby to ciekawy film. Pomimo tego, ze jak wspomniano, nie ma co porownywac naszej roznorodnosci do tej w Hiszpanii to naprawde az sie prosi na przyklad o ceprowo-goralska komedie . Natomiast Kaszuby? Filmowo nie istnieja. To by bylo dopiero. Zreszta nie tylko filmowo.... Poki co na poziomie krajowym nie mowi sie o tych naszych regionalizmach.

U nas jest cała gama takich filmów:
1. obalające stereotypy i budujące mosty.
2. utwierdzające/tworzące stereotypy, a różnice pogłębiające buldożerem.
Jedna z tych grup jest nawet nagradzana na zagranicznych festiwalach ;)