Hiszpanka - zakończenie.
Ja to widzę tak:
1. Powierzchowny odbiór:
A) Strona niemiecka, która wynajęła Dr. Manfreda Abuse przeciwko Mistrzowi Paderewskiemu bronionemu poprzez polską grupę teozoficzną pod przewodnictwem Anne Besaint, która wynajęła żydowskiego telepatę Rudolfa Funka.
B) Telepatę jako pośrednik wynajmuje Wanda Rostowska (jedna z kręgu telepatów - kochanka Krystiana Ceglarskiego) wręcza mu pierścionek, który dostaje od ukochanego jako zaliczkę.
C) Rudolf Funk ostatecznie pokonuję Dr. Manfreda Abuse
2. Odbiór z wychwyceniem smaczków.
A) Gdy Maestro Paderewski w jednej z końcowych scen zdrowieje z hiszpanki i wychodzi do salonu w hotelu "Bazar" zauważa Funka, podchdzi i go "zagaduję".
Ten przedstawia się jako Kazimierz Funk. Maestro go pyta: a nie Rudolf Funk? Ten odpowiada, Rudolfem byłem tylko w pańskich majakach.
W tej scenie Maestro wykrzykuje "czyli to nie było naprawdę?" Otóż nie było.
B) Następnie widzimy wybudzających się krąg teozoficzny. Wszyscy myślą, że to iluzja wywołana przez Funka (widzą to dokładnie tak jak Paderewski po rozmówce z Kazimierzem Funkiem z punktu wyżej), ale okazuję się że Krystian Ceglarski autentycznie nie żyję, a Wanda jest realnie zraniona. Nie ma tu Kazmierza Funka (nie wiesz po co miałby być? czytaj dalej)
C) Następuję scena w której Ceglarski Senior wynosi martwetgo syna. Romantyczny Paderewski mówi o bieli nadziei i czerwieni krwi, przedsiębiorca mówi o potrzebie czerwieni truskawek i bieli śmietany.
D) Krąg teozoficzny pod przywództwem Polaka Patrioty Kazimierza Funka (a nie... Żyda Rudolfa "milion marek"!!!!), bez nieżyjącego już Krystiana Ceglarskiego wraca do kręgu i po rytuale widzimy: mroczną postać z "jojem" ubraną dokładnie tak jak... młody Ceglarski.
NO, ale o co chodzi??? Moje interpretacje.
1) Moja dominująca tzw "wersja jednej pętli" tudzież jednego rzutu jojem:
Funk jest od początku Polakiem, patriotą walczącym z Dr. Manfredem Abuse bezinteresownie, a cała intryga z wynajmowaniem "żydowskiego telepaty Rudolfa Abuse za milion marek, biorącego od Wandy pierścionek jako zaliczkę" od początku jest "majaką" staranie zaplanowaną i projektowaną przez krąg teozoficzny pod przywódzctwem Kazimierza Funka (dokładnie tak segment jak w kajucie Paderewskiego na statku z Londynu, gdy Abuse odwiedza mistrza jako doktor. Funk przejmuje kontrole nad mistrzem i upokarza Abuse.).
Telepata jest od początku w kręgu teozoficznym, czego nie widać chronologicznie w filmie.
Kazimierz Funk poświęca życie Krystiana Ceglarskiego (nie jest wiadome czy młody chłopak oddaję się dobrowolnie czy też zostaję narzędziem w rękach Kazimierza). Śmierć Krystiana łączy wymiar "majaki" z rzeczywistością. Wtedy ostatni seans teozoficzny (pod przywództwem Kazimierza Funka/nie Rudolfa) w którym zostaje wywołana mroczna postać z jojem; w ubraniu dokładnie takim jakie nosił Krystian Ceglarski. To może oznaczać metaforę sukcesu Kazimierza Funka, który skutecznie użył młodego chłopca. Dlaczego tak uważam? Wywołana ciemna postać (niektórzy ją nazywają Fantomasem) ma ubiór i jojo należące do Ceglarskiego, jego czarna twarz może oddawać odwróconą analogie stylizacji z majaki wymyślonego Rudolfa Funka (czerń), odbiegającą od stylizacji prawdziwego Kazimierza Funka (szary strój).
2) Druga wersja - czyli dwie pętle. Wersja w którą od razu mówię mniej wierzę, ale napiszę wam ją dla formalności - zakłada, że to "Fantomas" jest mistrzem ceremonii, który wykorzystuje cielesność Krystiana Ceglarskiego - ten ginie, ale zostaje odniesiony sukces. Kim jest "Fantomas"? Może nim być właśnie Ceglarski. Wtedy to on zostaję głównym mistrzem ceremonii, który oddał życie w podwójnie zapętlonej intrydze, którą sam wywołał. W tej wersji Funk jest również polskim patriotą, który pomagał Ceglarskiego i na koniec wywołując "Fantomasa" po prostu by skontaktować się z nieżyjącym Ceglarskim - telepatycznym zwycięzcą. "Fantomas" nie tylko oszukuję Abuse, ale także większość swoich znajomych oprócz K.Funka.
Ostatni krąg telepatyczny miałby tłumaczyć pozostałym teozofom co tak naprawdę się wydarzyło.
Ja postuluję wersję pierwszą.