Był stworzony do tej roli, ale... niewiele chyba stracił (coś bardzo podobnego zagrał w "Mechaniku"). Za to Olyphant nieco zrehabilitował się w "Deadwood" (przynajmniej chodził i zawijał biodrami jak Yul Brynner - też łysy:):):))
zagrał tu Genialnie!!! jakbym w gierkę napierdalał a nie film oglądał....stathama lubię ale w tym filmie lepiej trafić nie można było
"Jakbym w gierkę napierdalał"... Jak chce napierdalać, to napierdalam, a filmy chcę oglądać.