Od kiedy Hitman jest super bohaterem, ratuje biedne kobiety i oszczędza życie światkom. Film nienajgorszy, Hitman fatalny.
100% racji szkoda ze w filmie mamy samą "nawalankę"... choć w grze też czasami zamiast skradania wybierało się otwartą walkę :D
... Dawno nie słyszałem takiego ρi*rd0Ιeni@! Jeżeli twoim jedynym argumentem jest to, że w grach agent 47 PODOBNO „nie ma uczuć i jest bezwzględnym *#$%^” to polecam zagrać w grę Hitman 2.
No i co ten Hitman 2 pokazuje. Owszem ratuje tam Księdza i twierdzi, że to przyjaciel (chociaż bardziej wygląda na mentora w "nowym" życiu) zaś jak to robi co? Wbija po cichu na chatę do szefa mafii a gdy mu się nie udaje go znaleźć, olewa sprawę i wraca do biznesu. Dopiero pod koniec, gdy nadarzyła się okazja a cały przekręt z Ruskiem wyszedł na jaw, wrócił by się zemścić, przy okazji ratując Księdza i odchodzi gdy trupy walały się wszędzie, bo wie że Empatia to nie jego bajka. Większość gry to mozolne poznawanie map i wtapianie się w otoczenie a nie NAK&^&$ANIE z Pistolecików, do wszystkiego co się rusza. I tak nadal twierdze że agent CODENAME 47 jest wyprany z uczuć. Znam te serie na pamięć (w sensie wszystkie odsłony gry).