Jak tak realnie na to spojrzę, to ja z kolei widzę jedynie Galadriele z Radagastem na miejscu i z oddziałem Elfów Lorien. Nikogo więcej tam jakoś się nie spodziewam. Bo Elrondowi trochę by zajęło dojechanie na miejscei szybka reakcja, chyba, że Galadriela wcześniej go uprzedzi i wyruszy z Rivendell albo też może być sytuacja taka, że zbierze się najpierw Biała Rada w Lorien i Elrond przybędzie na miejsce z boczną strażą czy czymś takim i w takim składzie przyłączy się do wędrówki na Dol Guldur.
Co by nie mówić, ten wątek wydaje mi się najbardziej interesujący w trzecim filmie :-)

Może to być tylko potyczka na magię z udziałem kilku postaci, bo jak widzimy pod koniec Pustkowia, Dol Guldur opuszcza całą armia orków i wargów, więc twierdza pozostaje w sumie pusta.

Ale z drugiej strony przychodzi w tej sytuacji na myśl Isengard. Również niby cały opustoszał, ale został w nim Saruman i niewielka ilość orków.
Zatem można przypuszczać, że w przypadku Dol Guldur zabieg reżysera może być podobny... przez chwilę będzie tam Sauron i jakieś resztki posiłków, może trochę pająków, jakieś nietoperze... grupa orków, kto wie? :-)

No ale też przychylam się ku temu, że czeka nas raczej próba magicznych sił niż realna walka o Fortecę.

Muszę przyznać, że jestem spokojnie nastawiony do trzeciej części. Przed premierą pierwszej miałem obawy co do tego czy PJ jeszcze potrafi i czy wygląd krasnoludów nie będzie przeszkadzał. Okazało się, że wszystko się udało. Przed Pustkowiem miałem mniejsze obawy. W zasadzie głównie wyglądu smoka się obawiałem, ale na szczęście zrobiono go super. Co do poziomu ostatniego filmy i Bitwy Pięciu Armii to nie mam żadnych wątpliwości, że zobaczymy wspaniałe widowisko.

To będzie spektakularne widowisko! :-)

Może jakieś sceny z Sarumanem gdyby miały się w trzeciej części filmu ukazać, zostałyby zrealizowane w Isengardzie?
Fajnie gdyby pokazano jak Saruman knuje zdobycie pierścienia dla siebie, rozmyślając o tym w swych komnatach, lub obserwując teren z wieży Isengardu... ewentualnie jakaś scenka z Palantirem? :-)

Eee.... jeszcze długo będzie się rozmyślało :-) A efekt końcowy zapewne będzie i tak zupełnie inny niż fala przemyśleń tu zawartych :-)