Premiera "Bitwy pięciu armii" zbliża się wielkimi krokami, to samo tyczy się nowej gry ze studia Ubisoft "Assassin's Creed Unity". Przeczytałem ciekawą wypowiedź jednego z projektantów gry Nicolasa Guérina: „W Ubisofcie od dawna chcieliśmy osiągać 60 klatek na sekundę. Jednak nie sądzę, aby był to dobry pomysł, ponieważ w tej sytuacji nie zyskujesz za wiele, a całość nie wygląda realnie.” po chwili dodał: „To trochę tak jak z filmem Hobbit, który wyglądał bardzo dziwnie.”
Wtórował mu Alex Amancio – dyrektor kreatywny "Assassin's Creed: Unity": „30 klatek na sekundę było naszym celem, ponieważ daje bardziej filmowe wrażenia. 60 FPS-ów jest naprawdę dobre dla strzelanek, ale nie dla przygodówek, gdzie produkcja lepiej prezentuje się dla ludzi w 30 klatkach na sekundę. Umożliwia to również podniesienie poprzeczki w innych elementach.”
Szybkość klatek jest tematem wielu sporów. Ja zgadzam się z twórcami Assassina, a jakie jest wasze zdanie?
źródło link poniżej:
http://www.ppe.pl/news-31478-wedlug_ubisoftu_30_klatek_na_sekunde_zapewnia_filmo we_wrazenie.html
Pozdrawiam i zapraszam do dyskusji :)
Nie wiem, bo nie widziałem Hobbita w 48 fps, ale na 3 częsc wybiore się 2 razy - najpierw na 3D napisy, a potem na 48 fps 3D napisy. Myślę, że te 48 klatek/s może być czymś na kształt rewolucji. Podobnie jak 3D.
Dla mnie Hobbit nie wyglądał dziwnie ;) Owszem trzeba się przyzwyczaić 3-5 minut ale potem wrażenie "dziwności" znika. Obraz był ostrzejszy i głębszy. Może to głupio zabrzmi ale taka "czystość" obrazu wcale mnie nie odrzucała. Widziałam Hobbita w zwykłej wersji, 3D i 3D/48, niektórym ta "nowość" nie przeszkadza, inni stwierdzą, że film wtedy jest "dziwny", w sumie Hobbita mamy dostępnego w 3 wersjach więc "do wyboru, do koloru" ;) jak komuś przeszkadza nikt nie zmusza go do wyboru 3D/48, ale ja zdecydowanie wybiorę się na 3 część. do kina na 3D/'48 ;)
A Gdzie byłaś? W Multikine czy IMAX, bo ja byłem w Multikinie na "Niezwykłej Podróży" i "Pustkowiu Smauga" w obu przypadkach na 3D i niestety obraz był rozmazany a efekty 3D słabe! Tym razem wybiorę chyba IMAX bo ponoć efekty 3D, obraz i udźwiękowienie jest o wiele lepsze!
w Imaxie nie ma 48 fps. W normalnych kinach przy 48 fps nie ma rozmazanego obrazu.
Jak ci przeszkadza rozmyty obraz to się wybierz na 48 fps, bo po opisie wnioskuję, że nie byłeś. Naprawdę pomaga. I 3D w końcu nie wygląda tak sztucznie.
cinema city. No właśnie ja byłam zaskoczona tym, że podczas krótkiego wspomnienia bitwy w 1 cz. Hobbita, ja wszytko widzę wyraźnie wyostrzone a nie pół tła zamazane, tu coś przeleci, tam ktoś upadnie ale w sumie nic dokładnie nie widać. Z tego powodu (byłam miło zaskoczona) spodobało mi się 3D/48, bo na zwykłym 3D nadal było widać ok ale ostrość była już inaczej zachowana, takie mam wrażenia. Jeżeli chcesz spróbować to polecam 3D/48 ale nie wiem czy jest jakościowa różnica między kinami itd. ja zawsze do cinema city chodzę, bo mam najbliżej więc nie powiem ci jak to w multikinie wyglądało. Z udźwiękowienia też byłam zadowolona. ;)
Ahahahaha rotfl
producenci tworzą gry w 30 fps, bo konsole są do dupy, wszelkie inne tłumaczenia to bullshit
dziękuję, dobranoc
Zgadzam się ze wzorcem 30 klatek na sekundę bo co za dużo to niezdrowo, a że się na tym oni znają to raczej wiedzą co prawią i co robić. : )
Ja nie rozumiem, czemu ludzie tak jadą po tych 48 fps. W końcu obraz jest wyraźny, po 3d nie boli głowa - komfort oglądania się podniósł. Ludzie się doszukują "dziwności" tam, gdzie jej nie ma. Jak czytam te recenzje, to mam wrażenie, że wam puścili zupełnie inną wersję filmu... Niech ten Ubisoft się zajmuje grami, a nie filmami, bo im się miesza.
Ubisoft tworzy znakomite trailery CGI do swoich gier więc w pewnym stopniu na filmach się znają i mogą się na ten temat udzielać.
Zgadzam się, obraz w 48 klatkach jest super. Wszystko jest wyraźniejsze, nawet słynne płynne złoto wygląda o wiele lepiej :) Różnica mniej więcej jak między zwykłym obrazem telewizyjnym i HD.
Oglądałam Pustkowie najpierw w zwykłym 3D, potem w 48 klatkach, a potem jeszcze raz zwykłe i wiem co mówię.
A to że na początku obraz może się niektórym wydawać sztuczny to mnie tak bardzo nie dziwi, bo kiedy kilka lat temu pierwszy raz oglądałam w kinie film w kopii cyfrowej, to na początku pomyślałam "o nie, strasznie sztuczny obraz, wygląda jak wielki telewizor, to nie jest kino :P !!!" Tyle że po kilku minutach przestałam na to zwracać uwagę, a po kilku filmach cyfrowych znowu zobaczyłam analogowy i pomyślałam "ale mizeria, jak ja kiedyś mogłam taki obraz uważać za naturalny???
Obraz rozmazany, napisy rozmazane ..."
Myślę, że z 48 klatkami jest podobnie - kwestia przyzwyczajenia.
Dla mnie kręcenie w 48fps jest bezcelowe gdy większość tła zajmuje słabe CGI. Zupełnie jak gra komputerowa to wygląda.