Mi brakowało najbardziej momentów wzruszających takich jakie miejsce miały we Władcy Pierścieni. Nie wiem jak wy, ale ja w niektórych momentach miałem łezkę w oku. A takich momentów było dużo. We Władcy wszystko było fajnie poukładane.. Była to opowieść o przyjaźni, "miłości" do siebie, a w Hobbicie takich elementów nie ma. Może, łezka mi poleciała w 1 filmie gdy na początku ujrzałem Shire i tą charakterystyczną muzykę w tle, a dlaczego? Bo cieszyłem się że przygoda w Śródziemiu na nowo się zaczyna. Ale fajnie by było gdyby w trzecim filmie ten motyw powrócił.. A wam czego brakowało?
Ej nie wywołuj wilka z lasu:) Gdyby to były arcydzieła to praktycznie 99% ludzi by tak twierdziło. Jak widzimy połowa widzi wiecej mankamentow niz plusow. Takze bez zbytniego wysilania sie mozemy stwierdzic ze Hobbity sa wszystkim ale nie arcydzielami:)
Krwi, przekleństw, powagi, dojrzałości i jakiejś sceny erotycznej z Kilim i Tauriel w rolach głównych.
Jakieś 3 lata temu dyskutowaliśmy na temat Hobbitów. Większości marzyło się, aby chociaż w połowie były to filmy tak dobre jak Władca. Ostatecznie dostaliśmy filmy niewiele gorsze. Uważam, że to wielki sukces Jacksona i że dokonał czegoś rzadkiego w kinie, a mianowicie udało mu się stworzyć udane prequele.
hej napisales mi kiedys ze bedzie scena jak Gandalf przedstaia Beornowi kompanie, masz moze cos na ten temat?