Film zraził mnie najbardziej brakiem logicznej przyczyny dla niektórych zdarzeń. Najwyraźniej było to tylko potrzebne reżyserowi. Deux ex machina. Stało się... bo tak. Robale pojawiły się... bo tak. Ogromne trolle przy szturmie popadały jak muchy... bo tak (bo król się obudził i wybiegł im naprzeciw). "Most" na którym walczył Legolas zawalił się... bo tak (nie pod razami orka a tuż po jego śmierci). Metal na łańcuchu Azoga utkwił w lodzie... bo tak (żeby Thorin mógł go podnieść). Orły przyleciały i rozniosły armię... bo tak. Że już nie wspomnę, że zbroje orków okazały się jak z bawełny... bo tak. Skąd dzieciak wytrzasnął na początku pocisk balisty i jakim cudem w ułamku sekundy ją zbudowali by zabić smoka.. bo tak. :D Ale ogólnie popatrzeć się dało. :P 6/10
witamy w Hollywood - tu zbroje są dla ozdoby dlatego odziani w ścierki rybacy wyżynają w pień ciężkozbrojną piechotę. Taki trend w amerykańskim kinie panuje od lat, dlatego nie ma sensu wieszać z tego powodu psów na tym jednym filmie... poza tym zdaje mi się, że wszyscy już domyślali się, że na koniec filmu przylecą orły i rozpier.dolą złą armię. W takich produkcjach na czas projekcji należy włożyć mózg do plecaka a puste miejsce we łbie zapełnić popcornem. Ja jestem i tak pozytywnie zaskoczony tym, że nie wepchnęli do filmu żadnego bambusa.
Była jedna czarnoskóra kobieta wśród ludzi:D:D. A mnie zastanawia fakt, czemu zawsze w filmach ci źli gorzej walczą:)
Ja od lat czekam na film fantasy, w którym zło wygrywa i brutalnie niszczy wszystko. To byłoby coś!
to se włącz Power Rangers, tam w jednym odcinku wygrywa zło, a w drugim dobro...
Bronie "laserowe", obce rasy to sci-fi. Ale "moce" jedi?? Proszę cię, to już element fantasy. To jest i fantasy i sci-fi.
http://www.imdb.com/title/tt0121766/
dobra ok teraz wierzę! wszedłem na imdb to się przekonałem
kłóciłbym się że Star Wars to sci-fi... bardziej pasuje tu określenie Kosmiczna Baśń...
Oczywiście że to bardziej sci-fi niż fantasy ale, skoro IMDB podaje że to też fantasy to elementy fantastyki musi mieć. A IMDB to wiarygodniejsze zródło niż fw.
GW, to praktycznie sci-fi. Nawet pochodzenie mocy zostało tam wytłumaczone, więc jakie to może być fantasy?
Spójrz co napisałem na początku rozmowy a dopiero potem szalej z zwracaniem uwagi nie znając sytuacji.
Tak w ogóle to przepraszam, bo kliknąłem odpowiedź nie do tego postu gdzie powinienem.
PS1: Nie pisze się "sytuacji" tylko "tematu".
PS2: Nie szaleję, po prostu odpisuję.
Ty się kierujesz tym co pisze na imdb? Przeczytaj sobie raczej o koncepcji bohatera i z jakich elementów skłąda się zarówno SW i WP. Masz ograniczone pole do popisu przez imdb.
"Dzieci Hurina" też Tolkiena i tutaj zło zdecydowanie wygrywa, ale niech się lepiej za ekranizację tego nikt nie bierze ;)
A dlaczego nie? Nie czytałem, ale przyznam, że zaciekawiła mnie sama wzmianka, że "(...)zło zdecydowanie wygrywa(...)".
Dlaczego nie? Ponieważ mam już jakieś swoje, bardzo wyrobione zdanie i wyobrażenie na tema głównych bohaterów. Każdy bohater posiada swoją własną i bardzo charakterystycznie zarysowaną osobowość. I za to właśnie lubię tą książkę, za siłę charakterów. Aktorzy, którzy ewentualnie mieliby wcielić się w istniejące tam postacie mieliby bardzo trudny orzech do zgryzienia a ja miałabym im to bardzo za złe gdyby np. taka Morwena moim zdaniem byłaby za mało dumna, uparta i surowa :)
przeczytaj komentarz jego i mój :D on się czepia że dobro zwycięża więc czego można oczekiwać, skoro w książce jest tak samo.
Zgodzę się... nowa seria nie dorasta do pięt starej - choć i w tamtej nie brakowało błędów przyczynowo-skutkowych. W nowej serii za dużo było baśni w pierwszej części, a później było już w sumie wszystkiego za dużo. Mi marzy się serial o "Śródziemiu ", o losach jego mieszkańców, o bitwach i potyczkach różnych ras, to było by coś.
Użytkownikowi chodziło o to że jest za dużo baśni! Chyba nie masz pojęcia, gdzie jest różnica w słowach "infantylność" a "za dużo baśni"
Nie bądź taki dosłowny... Pierwsza część prezentuje klimat wprost wzięty z jakiejś Disney'owskiej baśni dla dzieci, a podejrzewam, że wiele osób nie tak widziało ekranizacje Hobbita.
nie jestem dosłowny... to nie ma nic do rzeczy, aha to rozumiem że pierwsza część Hobbita ludzie widzieli w stylu martwicy mózgu?
Może niektórzy oczekiwali po prostu "Martwicy mózgu". Ja osobiście czekałem na dobry prolog do pierwszej trylogii, który zostałby utrzymany w podobnym tonie. I tyle w temacie.
To przeczytaj książkę i zadaj sobie pytanie czy to miało być podobne do martwicy mózgu
Nie trzeba, wielu widzów nie obchodziło na jakiej podstawie powstał film. Natomiast wielu, po poprzedniej trylogii, było rozczarowanych tym co pokazał Jackson w swoim najnowszym dziele.
No i tak trzeba było napisać brawo! Wreszcie z sensem napisałaś a nie że jest kiepski bo jest baśniowy
Haha... Nie obraź się kolego, ale masz problem ze zrozumieniem słowa pisanego. Do tego przydało by się poprawić interpunkcję... nie twierdzę, że moja jest idealna, ale nie po to tyle lat wałkowany jest w szkole Język polski, by nie umieć się nim posługiwać w stopniu choćby dostatecznym.
Interpunkcja nie jest tak ważna jak ortografia, internet to internet. W dobie komputerów, umiejętność pisania zanika. Ale w zeszycie piszę inaczej bo trzeba, więc nie czepiaj się tutaj bzdury co nie jest tematem.
Baśniowość a infantylność jak powiedział kolega JBridges że tobie chodziło o to słowo...
Baśniowość nie sprawia że jakiś film jest infantylny, i kończę z tobą rozmowę bo nie ma sensu skoro, nie rozumiesz prostych pojęć, gdzie wystarczy wpisać w wikipedii...
Niestety Ty jeszcze piszesz w zeszycie, a już nie pamiętasz zasada... nie ważne czy internet czy zeszyt, zasady są takie same. Drugie, to nie ja napisałem, że chodzi o infantylność i proponuje sprawdzić w słowniku co to słowo oznacza. Choć przyznam, że jedno ze znaczeń (słowa infantylność) na pewno da się pod ten film podciągnąć - naiwny.
Film jest baśniowy, bo stos nonsensownych zachowań i szczęśliwych zbiegów okoliczności przechodzi wszelakie prawdopodobieństwo, nie wspominając o realizacji stawiającej ten film na równi z wytworami typu "Królewna śnieżka". A nie tego oczekiwali (w większości przypadków) fani twórczości Tolkiena.
Moim zdaniem, na jakość filmu wpłynęła polityka producenta i sztuczne zaniżanie wieku, tak by na film poszła jak największa rzesza małych dzieci. Co oczywiście przełożyło się na zwiększona sprzedaż wszelkiej maści figurek, kart, gier, itp. Biznes, to biznes.
Wybacz ale pamiętam. A zeszyt a internet, to dwie różne sprawy, i nie będę się stosować do ścisłej interpunkcji i poraz kolejny mówię to nie jest temat który dotyczy tego tematu, chcesz to idz na inne...
"Film jest baśniowy, bo stos nonsensownych zachowań i szczęśliwych zbiegów okoliczności przechodzi wszelakie prawdopodobieństwo, nie wspominając o realizacji stawiającej ten film na równi z wytworami typu "Królewna śnieżka"
poraz kolejny mówię to nie jest wada Hobbita, gdyż nie można było z książki dla dzieci zrobić poważniejszy film od Lotra...
"A nie tego oczekiwali (w większości przypadków) fani twórczości Tolkiena." nie czytałaś książki Hobbit, więc skąd wiesz czego można było oczekiwać po książce dla dzieci?
może horroru?
może dramatu?
a może sci-fi?
co można było się spodziewać?
że będzie to film o lekkim klimacie, na podstawie książki. Czyli będzie bardziej przeznaczony dla dzieci
czego można było nie wiedzieć a się stało?
to że był naładowany, niepotrzebnymi efektami i CGI. Czego jeszcze nie widać aż tak w Hobbit Niezwykła Podróż, a widać w pustkowiu, już nie mówiąc o BPA gdzie tam to już zwykłe efekciarstwo...
co ma polityka do filmu i zaniżanie wieku? czyli według ciebie miał być to film od 16-17 lat? nawet Igrzyska Śmierci Kosogłos ma pg 13 więc w czym masz problem? film nie miał prześcignąć książki, a że jest gorszy od Lotra, tak to już wiemy ale nie to jest wałkowaniem tematu.
Czyli rozumiem że z filmu Shrek też oczekiwałaś czegoś ponad pg13?