Ciekawe czy podobnie jak we Władcy ostatnimi słowami będą te z samego końca książki?. Wypowiada je Bilbo : "I całe szczęście".
Mogłyby być. Może słowa będą te same, ale wypowiedziane w innej scenie niż jest w książce, jak zresztą było też z Władcą.
Przecież Sam wypowiada na końcu Powrotu króla te słowa do Różyczki : "Ano wróciłem" w tej samej scenie w książce co i w filmie. Polecam powtórkę.
Polecam zajrzeć do książki :) W filmie Sam wypowiada te słowa na zewnątrz, przed ich domem, a w książce dopiero wtedy kiedy już jest w środku, siedzi na fotelu z małą Elanor. Oczywiście to mała zmiana, ale jednak jest :)
No jasne że nie, bo to wciąż tylko mały szczegół który przecież nie zmienia odbioru filmu (żebyś nie pomyślał że tak twierdzę).
Myślę, że film może się skończyć podobnie jak w książce. Bilbo zaprasza Gandalfa i Balina na herbatkę i w tym czasie można pokazać trochę odbudowanego Dale i Ereboru, może nawet Gandalf rzuci coś słowem o Gollumie itp. Ja tak to widzę.
Odbudowywanie Barad dur przez orków byłoby wyśmienitą sceną. Jednak w ostatnim Hobbicie będzie tyle uśmierceń bohaterów, że wciskanie kolejnej pesymistycznej sceny chyba zbytnie by namroczniło i tak już ponury ton filmu. Uważam, że film mimo wszystko zakończy humorystyczna scena.
Może i tak. Albo zakończy się na tym, że choćby Gandalf (już 60 lat później) będzie zbliżał się do drzwi Bilba. ;) Są różne warianty i ciekawe jak właśnie Jackson to zakończy.
Ja bym chciał, żeby tak jak w książce Bilba odwiedził Gandalf i Balin, którzy opowiedzieliby o tym jak Bard został królem Dale, o rządach Daina w Ereborze, o śmierci Władcy Laketown, odbudowanym Esgaroth, Gollumie i Mordorze. Później mogliby pokazać scenę jak stary Bilbo nadaje tytuł swojej książce, a później wyjmuje pierścień i uśmiecha się do niego. A na samym końcu chciałbym scenę (wzorowaną na Powrocie Króla) jak młody Bilbo wraca do Bag End i z jego norki wybiega mały Frodo (może być to ten sam chłopiec co grał małego Bilba w EE NP), a w tle leci ta muzyka:
http://www.youtube.com/watch?v=SkyeB9S54AY :)
Szczerze? Naprawdę nie mam pojęcia. Po tym co nam zaserwował PJ, nie wiem czego możemy się spodziewać. Fajnie by było jakby film zakończył się takimi słowami jak ksiązka. Ale obawiam się, że będzie to "ZA MAŁO EPICKIE", a szkoda...
Przecież nagrodzony 11 oscarami najbardziej epicki film w historii kończy się słowami "Ano wróciłem" :)
Chciałbym żeby rozmowa Balina,Gandalfa i Bilbo była bardzo klimatyczna. Oby troszkę potrwała ;)
To zależy. Pewne schematy Jackson lubi powtarzać. Jeżeli jednak zdecyduje się na pokazanie nam czegoś więcej niż w książce (może jakieś nawiązanie do Władcy) to chyba ciężko mu będzie wpleść tą scenę z tymi słowami na sam koniec filmu. Ale jeśli daruje sobie podniosłość to może tak zakończyć film jak mówisz. Poza tym wypowiadane słowa "Ano wróciłem" przez Sama, który wraca do domu, są taką kropką ostatniego zdania opisywanej przygody. Była ciężka podróż a teraz powrócił z tułaczki do domu by odpocząć, znaleźć spokój i szczęście. Słowa Bilba nie mają aż takiej mocy. Chociaż z drugiej strony padają w rozmowie o nowym królu pod Samotną Górą i przepowiedni czyli głównego tematu tego filmu. Zobaczymy :).
Pewnie skończy się ze starym Bilbem. Wolałbym książkowe zakończenie z Bilbem Gandalfem i Balinem.
No tak przecież ma się pojawić Holm. Jak zaczął film to pewnie i skończy. Ale słowa i tak mogą paść. Powiedzmy że mamy scenę z Freemanem i Gandalfem (tą książkową) i kiedy Freeman ma odpowiedzieć, nagle widzimy starego Bilba i to on wypowiada te słowa na głos tak jakby sobie je przypomniał :).
Zapewne własnie starym Bilbem zakończą film, skoro tak zaczęli. W sumie nie wiem czy to dobry pomysł.
To byłaby taka klamra obejmująca wszystkie części. Mi się wydaje, że to byłby dobry pomysł. Poza tym skoro historie opowiada nam stary Bilbo to trochę dziwnie byłoby nie zobaczyć go ponownie (albo chociaż nie usłyszeć).
Albo mam jeszcze inny pomysł nas kilka zakończeń :D. Historia się kończy i mamy starego Bilbo skrobiącego na papierze. Za chwile przypomina sobie jeszcze parę rzeczy związanych z krasnoludami (jak np. to że Balin go odwiedzał), albo jakieś inne historie np to jak Frodo został sierotą. Po czym znów Mamy starego Bilba :) A na końcu THE END :) Ciekawe czy zobaczymy jeszcze Froda tzn. Wooda.
Obstawiam, że film może mieć dwa lub nawet trzy zakończenia. Jednym z nich może być scena w norce Bilba o której piszecie. Drugą może być pokazanie, jak Sauron odbudowuje Czarną Wierzę w Mordorze, to byłoby fajne nawiązanie do WP.
Ciekawa jestem czy zrobi kilka zakończeń. Przy Władcy ludzie się z tego nabijali.
Bo jest z czego. Każde zakończenie wygląda jakby miały się po nim pojawić napisy, a tu kolejna scena. ;-) No ale mi to nie przeszkadza. Te ostatnie 30 minut to najbardziej emocjonujące sceny LOTRa.
Mi się to podobało :). Film był super więc ciężko było się z nim rozstać. Może to głupie, ale tyle zakończeń pozwoliło mi się oswoić z myślą, że moja przygoda też się kończy. Dlatego za cudowny zabieg u Tolkiena uważam "porządki w Shire" pełniącą podobną rolę. Choć gdybym filmu nie lubiła to pewnie, by mnie coś trafiło przy trzecim zakończeniu :D. Prawdę mówiąc Hobbita też tak mogą kończyć tylko nie bardzo wiem co na te zakończenia miałoby się składać. Dlatego naprawdę jestem ciekawa filmu. Dziwne, bo niby wszyscy znamy książkę, ale tyle rzeczy zostaje dla nas niewiadomą :) I to jest fajne :) (oby tylko nie wyszedł niewypał)
Ja nie jestem tak pozytywnie nastawiony do " Powrotu Króla " jak Ty, dla mnie Jackson to po prostu zmaścił na maksa i jest to jego najgorszy film w Śródziemiu ... wszystko jest nie tak, jak to sobie wyobrażałem ... mało mroku, brak ciemności, mało Mordoru, głupie sceny, typu śmierć Sarumana, Frodo wypędzający Sama, pasta do zębów na polach podczas bitwy, błyskawiczny związek Faramira i Eowiny, itp.
Jesteś pozytywnie nastawiony do "powrotu króla" a jednocześnie uważasz go za najgorszy film o Śródziemiu? Z tych wszystkich scen przeszkadza mi tylko wypędzenie Sama (Sam nigdy by nie porzucił Froda!) i ten związek Eowiny i Faramira jakoś tak za szybko się pojawił. Resztę przeżyję :)
Pisałem, że Ty jesteś ;)
ja, za najlepszy film uważam " Drużynę Pierścienia ", potem to już nie jest to, nie udało się utrzymać tak wysokiego poziomu do końca.
A sorka faktycznie tam jest "nie" :). Patrz trzy razy czytałam, bo nie mogłam tego postu zrozumieć i to "nie" mi uciekło. Podobno mózg często nie zauważa "nie" tak samo jak "of". Dlatego sama czasem go pisze dużymi literami :).
Ja oglądałam wszystkie trzy części na raz więc ciężko mi ocenić osobno poszczególne części.
Nie opuścił. Nawet jak był martwy to postanowił wejść do wieży orków i odzyskać jego ciało, bo nie mógł znieść myśli, że zostanie w ich łapach. Sam był potwornie wierny.
Przez krótki okres Sam był też Powiernikiem Pierścienia, czego film nie pokazał. W filmie nawet nie wiadomo, kiedy Sam wziął Pierścień.
Tak to prawda :). Zaraz po tym jak Frodo "umarł". W filmie nie wiadomo kiedy wziął, ale przynajmniej wiadomo, że to zrobił :). Na wszystko nie starczyłoby czasu. A chyba taki zabieg w filmie daje widzowi nieco emocji. Kiedy myślimy, że orkowie zabrali pierścień i jest już po przysłowiowych ptakach, nagle okazuje się, że wszystko jest w porządku :).