Hobbit: Bitwa Pięciu Armii

The Hobbit: The Battle of the Five Armies
2014
7,2 251 tys. ocen
7,2 10 1 251008
5,6 48 krytyków
Hobbit: Bitwa Pięciu Armii
powrót do forum filmu Hobbit: Bitwa Pięciu Armii

...zawartej na kilkunastu lub w zależności od wydania kilkudziesięciu stronach książeczki...no
comments...Peter Jackson musi poprawić i opowiedzieć na nowo po swojemu literaturę Tolkiena.
Już druga część Hobbita była ciężko strawna - podejrzewam więc że bitwa pięciu armii przebije
rozmachem bitwę na polach Pellenoru i obronę Helmowego Jaru...

ocenił(a) film na 8
RogerVerbalKint

Kolejna osoba powiela brednie ...
filmowy " Hobbit " NIE JEST ekranizacją książki Tolkiena, tylko jej swobodną adaptacją, czerpiącą także z innych źródeł napisanych przez Tolkiena. Nie podoba Ci się poprzednia część / części, nie oglądaj. Proste.

ocenił(a) film na 3
lelen_lis

Niestety muszę iść z synem do kina...szczęśliwie on też wielokrotnie czytał powieść i denerwują go rażące odstępstwa i na siłę wepchnięte wątki - ale cóż skoro wszyscy koledzy z klasy idą do kina - to on też musi...
P.S. chyliłem czoła przed Peterem Jacksonem za Władcę pierścieni - za w miarę wierną (poza niektórymi drażniącymi odstępstwami - elfy w Helmowym Jarze, "zły" Faramir) adaptację literackiego etosu - gdyby w podobnym stylu nakręcił jednoczęściową 3 h adaptację Hobbita byłbym pewnie zachwycony...ale NIE - trzeba zarobić klikukrotnie i napchać jak najwięcej bezsensownych scen akcji wygenerowanych na ekranie komputera i na domiar wsadzić w to jeszcze Saurona...

ocenił(a) film na 8
RogerVerbalKint

" Hobbit " jako pojedynczy film to by było dno, podobnie jak jednoczęściowy WP.
Nawet pierwotnie miały powstać dwa filmy i to byłaby optymalna wersja dla ekranizacji ale teraz mamy adaptację.
Moim zdaniem w WP jest więcej zmian i przeinaczeń niż w Hobbicie, gdyż we Władcy Jackson wiele rzeczy powycinał lub pozmieniał, a w Hobbicie nie mamy wyciętej zawartości, tylko dodaną i ja się z tego cieszę. Cieszę się, że pokazano:
- Białą Radę
- Dol Guldur i wątek Czarnoksiężnika / Saurona
- wpływ Pierścienia na Bilba
- poszerzenie postaci Barda ( który w książce praktycznie nie istnieje, nie znamy jego motywacji, charakteru, itp. ).

lelen_lis

Zgadzam się. lepsze dodatki niż braki.

lelen_lis

No i więcej scen akcji. I te akcje także powiększono. No i wiecej Smauga.

RogerVerbalKint

Dobra dobra. My już te chwyty z synami/córkami znamy. Mnie osobiście to nie rusza.

ocenił(a) film na 6
RogerVerbalKint

W Hobbicie nie jest tak dużo zmian jak we WP ;) mało tego 1 część Hobbita jest naprawdę dość wierna, oczywiście pomijam kwestie Azoga i Legolasa - bo to "gwiazdy" dodane. Ale jeżeli już czepiać się to brakuje tylko takich rzeczy jak - gadająca sakiewka, kilka odwiedzin u Smauga, elfy na polanie w Mrocznej Puszczy, nie ma pogawędki z orłami, czy piosenek - masy piosenek! Oczywiście nie każdemu musi się wszystko podobać, ale gdyby spojrzeć tak konkretnie na te "wielkie zmiany" to większość z nich nie jest taka "straszna" jak ludzie opowiadają i czasem są nawet lepszym rozwiązaniem.

calays

Zgadzam się. Większośc elementów dodanych jest na plus. Przykładów jest mnóstwo: Azanulbizar, sprawa dol guldur, Biała Rada, więcej Smauga, znacznie więcej Barda czy zrobienie sceny akcji ze spływu beczkowego. No i poszerzenie znaczenia Pierścienia.

ocenił(a) film na 4
RogerVerbalKint

Silmarillion ma 260 stron (pomijając indeks imion własnych oraz sfilmowane już wydarzenia trzeciej ery ) a nie wiem czy i 10 filmów starczyłoby na przedstawienie wszystkich wydarzeń, więc ten argument z ilością stron nietrafiony. Tym bardziej, że w Hobbicie jest naprawdę dużo akcji a Jackson postanowił nam go poszerzyć o inne wydarzenia, które miały miejsce podczas akcji Hobbita opisane np. w takich Niedokończonych opowieściach. Dla mnie osobiście jest to plusem. Są oczywiście wątki, na które i ja się lekko krzywię, ale jestem na tyle inteligentną osobą, że potrafię stwierdzić czy pomimo tego akceptuje ten film czy nie i czy dorobię pana Jacksona czy nie.

Skoro nie podobały Ci się poprzednie części (co uważam za całkowicie w porządku, bo nie wszytko wszystkim się musi podobać) nie widzę powodu abyś zatem szedł na część ostatnią. A jednak okazuje się, że Ty MUSISZ iść z synem, któremu film też się nie podoba, "bo skoro wszyscy koledzy z klasy idą do kina - to on też musi". Nie wiem czy się śmiać z Twojego nieszczęścia czy płakać nad Twoją głupotą. Biedaku poćwicz asertywność i naucz jej syna, bo co będzie jak wszyscy koledzy postanowią zgwałcić koleżankę z klasy i co zrobi wtedy Twój syn? Jak się wtedy będzie tłumaczył przed sędzią?

Podsumowując. Mam dość takich hejterów narzekających na film, który jeszcze nie wyszedł wyszukując coraz to bzdurniejsze argumenty. Skoro nie podobały Ci się poprzednie części to idź na ich forum i tam wyraź swoją opinię, bo w tej chwili to co robisz tutaj jest hejtem. A swoim żalem związanym z tym, że MUSICIE z synem iść na ten okropny film, może podziel się z terapeutą.

ocenił(a) film na 3
Belief

Porównanie seansu w kinie do zbiorowego gwałtu na nieletniej - doprawdy gratuluję...
P.S. 1 część pierwszą oceniłem na 9/10 - choć może trochę zawyżyłem notę, w przypadku części drugiej ocena spadła do (mocno naciągniętych z sympatii dla Tolkiena i Jacksona za Wladcę i Martwicę mózgu) 6 gwiazdek...
P.S. 2 Co mnie obchodzi Silmarillion skoro film nosi tytuł Hobbit ???
P.S. nie hejtuję trzeciej części, bo jej jeszcze nie obejrzałem - hejtuję profanacją klimatu mojej ukochanej powieści, podyktowaną chęcią uzyskania jak największego zysku: trzy premiery kinowe, trzy wydania DVD/BD w wersji kinowej, trzy wydania DVD/BD edycja rozszerzona + marketing, zabawki, albumy, figurki, gry na PC i konsole - ten biznes idzie w miliardy - ja zaś staram się zachować zdrowy rozsądek i po prostu widzę prosty fakt - Władca był adaptacją GENIALNĄ (choć i tak muszę ponarzekać na odstępstwa od książki i dlatego Dwie wieże mają u mnie TYLKO 8/10) - ale powstał na bazie MONUMENTU LITERACKIEGO - w przypadku Hobbita mamy próbę wykreowania identycznego filmowego monumentu na bazie stosunkowo krótkiej bajki dla dzieci...

ocenił(a) film na 4
RogerVerbalKint

Gratulujesz mi pokazania czym kończy się brak asertywności?
Widzę, że strasznie Cię boli to że film zarabia. I to tak bardzo, że postanowiłeś swoimi marnymi wywodami nas uraczyć a nóż widelec ktoś przy okazji Cię posłucha i Jackson nie zarobi. A tym czasem zgarnie Twoje pieniążki bo z synem MUSICIE iść do kina, "bo skoro wszyscy koledzy z klasy idą do kina - to on też musi". Jednak mnie to bawi.

Belief

Belief święta racja z a argumentem cytuje Silmarillion ma 260 stron (pomijając indeks imion własnych oraz sfilmowane już wydarzenia trzeciej ery ) a nie wiem czy i 10 filmów starczyłoby na przedstawienie wszystkich wydarzeń,też tak uważam ale niektórym tego nie przetłumaczysz ....

wort801

Jaki z tego wniosek? Ano taki, że liczba stron książki nie jest wyznacznikiem czasu trwania filmu. Wszystko zalezy od dynamiki powiesci, przedstawienia poszczególnych wydarzeń czy akcji.

kamilxxx09

O tym wiem :);)

ocenił(a) film na 3
lelen_lis

Skoro tak zaciekle bronisz terminologii, to film nie powinien mieć tytułu "Hobbit", tylko np. Pustkowie Smauga na motywach Hobbita JRR Tolkiena. I gdzie ty masz niby te brednie? Gdzie załozyciel tematu napisał, że ten film to nie jest adaptacja? Jak dla mnie, to wyraził się bardzo trafnie pisząc, że druga część była mało strawna.

Musiał oglądnąć żeby wystawić opinię. Skąd przed oglądnięciem miał wiedzieć, czy lubi ten film czy nie?

Nie podobaja Ci sie odmienne opinie od Twoich? Nie czytaj, proste.

p.s. Napisz jeszcze, że jest trollem itp itd tylko dlatego że ma odmienną opinie na temat tego filmu. Tylu ludzi tak wrogo nastawionych i zaślepionych nie widziałem na całym filmwebie.

ocenił(a) film na 8
JBridges

Wrócił pan: " nie lubię Hobbita, bo nie " ;)

ocenił(a) film na 3
lelen_lis

Że co? Uwżasz, że nisko oceniam drugą część Hobbit, hm. . bo tak? Rozumiem, że w takim razie nie przyjmujesz żadnych krytycznych uwag względem Hobbita, uważasz go za bezbłędny film, a każdy argument przeciwko Hobbitowi za wyssany z palca. Nie mój drogi, druga część Hobbita jest filmem słabym jak na możliwości tercetu Boyens/Walsh/Jackson. Począwszy od scenariusza, który ma wiele dziur, kończąc na montażu. I tak dałem 7 temu filmowi jedynie z sentymentu, bo gdyby nie to dostałby pewnie max 6.

ocenił(a) film na 8
JBridges

Nie, chodzi mi o to, że od premiery pierwszego " Hobbita " chodzisz po forum i narzekasz, jak to Ci się ten film nie podoba. Po prostu jest to już nudne.

ocenił(a) film na 3
lelen_lis

Nie było mnie tu w czasie premiery NP...

RogerVerbalKint

Ta "książeczka" ma w polskich wydaniach od około 230 do 290 stron w zależności od formatu i czcionki.

Hobbit jest pisany bardzo zwięzłym stylem, a PJ filmuje go prawie w całości oraz uzupełnia dodatkami z WP dotyczącymi plemienia Durina i historii Czarnoksiężnika z Dol Guldur.
Władca Pierścieni ma około 1200 stron, ale styl bardziej rozbudowany (ktoś już na forum narzekał, że opis jednego pagórka zajmuje kilka stron :P), a do tego jeszcze zawiera wątki poboczne, które PJ mógł pominąć w filmach bez większej szkody dla akcji (no wiem, że dużo osób tęskni za Tomem Bombadilem i Porządkami w Shire ...)

Długość filmu nie zależy aż tak bardzo od ilości stron w książce, tylko od jej zwięzłości. Tak się składa, że ze 100 stron obejmujących sześć narracyjnych rozdziałów Silmarillionu można byłoby nakręcić co najmniej cztery filmy pełnometrażowe, każdy z nich trwający trzy godziny albo i więcej.

ocenił(a) film na 3
Nerwen_AG

Za Bombadilem jakoś nie tęsknię - był dla mnie troszkę groteskową postacią, w moim odczuciu niepasującą do całości (ale to tylko moja prywatna opinia jako czytelnika) - na porządki w Shire miałem straszną chrapkę kupując rozszerzone wydanie na DVD...Wprowadzanie niektórych wątków z Silmarilionu czy Niedokończonych opowieści nie razi mnie tak bardzo jak rozwlekanie do granic możliwości komputerowych sekwencji akcji, "skakania/biegania/strzelania z łuku", wszechobecny Legolas, biały ork, czy wreszcie kretyńskie sekwencje gonitwy ze Smaugiem rodem ze zręcznościowych gier konsolowych...

ocenił(a) film na 3
Nerwen_AG

PS. nie pamiętam dokładnie ile stron ma CAŁY Hobbit - piszę że bitwa pięciu armii (tak brzmi przecież tytuł trzeciego filmu) zajmuje tak naprawdę tylko kilka stron, kilkanaście do kilkudziesięciu zaś zajmują wydarzenia od momentu wylotu Smauga spod góry do zakończenia ksiązki...

ocenił(a) film na 8
RogerVerbalKint

Trzeci film to opis sześciu rozdziałów, w wydaniu z tłumaczeniem pana Polkowskiego są to strony od 344 do 411, więc więcej niż kilka stron, a 67 stron.

ocenił(a) film na 3
lelen_lis

....kilkanaście do kilkudziesięciu zaś zajmują wydarzenia od momentu wylotu Smauga spod góry do zakończenia ksiązki...- no chyba dokładnie tak napisałem
Ich ilość zależy od wydania, wielkości czcionki i formatu - w wydaniu o formacie A4 z ilustracjami Alana (czy Stana - nie pomnę) Lee ilość jest mniejsza niż w kieszonkowym wydaniu w miękkiej okładce - sorrki ale ta dyskusja zaczyna mi przypominać kopanie się z koniem...
P.S. z bajki o Jasiu i Małgosi lub o Czerwonym kapturku też na upartego można nakręcić 3 X po 3 h filmy, jak się upchnie dodatkowe postaci, rodowód Baby Jagi i wilka a całość wypełni się wielominutowymi ujęciami leśnych ostępów, pagórków i architektury chatki z piernika + ozdobi dynamicznymi sekwencjami walk i pościgów w CGI...

RogerVerbalKint

Ok, czyli chodziło ci o liczbę stron przypadających na trzecią część, rozumiem. Ale mimo wszystko napiszę jeszcze o całej książce.

Hobbit ma 19 rozdziałów.
Niezwykła Podróż zajmuje 6
Pustkowie Smauga 6,
na Bitwę Pięciu Armii zostaje 7.

Jak widać, rozłożenie bardzo proporcjonalne.

Opis samej bitwy zajmuje pięć stron, ale jest bardzo skrótowy, a w dodatku przerwany w momencie kiedy Bilbo traci przytomność. Potem jeszcze jedną stronę zajmuje opis wydarzeń z bitwy, które Bilbo "przespał".

Bitwa w filmie zostanie rozwinięta i zajmie dość dużo czasu, ale nie tylko ona tam będzie. Na około sześćdziesięciu pozostałych stronach też się coś dzieje, sam wiesz co, bo przeczytałeś przecież Hobbita.

Co do tytułu samego filmu, Bitwa Pięciu Armii nie ma się odnosić do całości materiału, bo równie dobrze mógłby ktoś powiedzieć, że Powrót Króla nie może być tytułem całego filmu, jeśli opisuje tylko krótkie wydarzenie, a cała reszta to wojna o Pierścień i wędrówka Froda do Mordoru.

Wbrew pozorom, Hobbit nie jest rozwlekany na upartego. W Niezwykłej Podróży sceny z samej książki zajmują około 2 godziny, a dodane z innych źródeł i wymyślone przez scenarzystów około 35 minut. Te dwie godziny to jedna trzecia książki, więc gdyby liczyć mechanicznie, cały Hobbit bez dodatków zająłby 6 godzin. (Oczywiście opis opisowi nierówny, ale mniej więcej tak by to wyglądało).

Nie obliczałam czasu dodanych scen w Pustkowiu - może ktoś wie ile minut zajmują? Najbardziej mnie interesuje liczba minut przypadająca na Legolasa - czy on naprawdę zajmuje aż tak dużo czasu, jak się przeważnie ludziom wydaje?


Hm, czy w Hobbicie ktoś widział wielominutowe ujęcia leśnych ostępów, pagórków i architektury? ...

Nerwen_AG

U mnie ma nawet 315 stron.

Nerwen_AG

Z tymi stronami to tak jak z Harrym Potterem: Kamień Filozoficzny ma około 300 stron ale Rowling jakoś sie nie rozpisywała przy przedstawianiu wydarzeń, a taki Zakon Feniksa ma 950 i spokojnie można by było go skrócić do 600 czy 650. Po co pokazywac przez 2 godziny głupią kontrolę Umbridge :)

kamilxxx09

Dokładnie

Nerwen_AG

Kwestia tego, jak dane wydarzenie jest opisane - ogólnie tak jak w Hobbicie czy szczegółowo jak np. w Lotrze. Jedno i drugie ma swoje plusy, bo ja na przykład nie przepadam za długimi opisami i wolę uruchomić trochę wiecej swojej wyobraźni. W Hobbicie Jackson rozwija poszczególne wydarzenia. Tak czy inaczej - juz wiadomo o co chodzi :)

kamilxxx09

Dobrze, że ktoś w końcu zwrócił na to uwagę :) W Hobbicie dzieje się bardzo dużo, ale nie zajmuje to dużo tekstu bo nie jest to szczegółowo opisywane, tak jak w LotR :)

Imitation

No dokładnie :D

ocenił(a) film na 4
RogerVerbalKint

Szykują się 2 godziny nawalanki w CGI - super.

Anthrax91

To ja już chyba wole Avengers :D Przynajmniej w Avengersach nikt mi nie będzie wmawiał że jest tam cos więcej poza CGI.

ocenił(a) film na 4
sentia

Wszyscy wiemy że Hobbit to głębokie psychologiczne kino dla ambitnych koneserów kina.
Tak na serio, naprawdę chciałbym żeby w tym filmie było coś więcej niż głupia nawalanka...ale materiał jest jaki jest.

Anthrax91

No zwłaszcza materiał na tą część.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Anthrax91

Może jednak coś poza CGI tez będzie

sentia

tę*

Anthrax91

Materiał jest świetny. Nie można patrzec na tę częśc tylko pod kątem Bitwy, ale przede wszystkim pod kątek konfliktu krasnoludy vs elfy i ludzie. Ten watek powinien byc bardzo dobrze zrobiony, wnioskując po I WILL HAVE WAR :D

RogerVerbalKint

Daj już sobie spokój.

RogerVerbalKint

Tak rzeczywiście 300 stron to kilkanaście stron. Tyle wiesz co zjesz.

ocenił(a) film na 10
RogerVerbalKint

Ta informacja zmieni moje życie. Nikt przed tobą nie zauważył, że hobbit ma 300 stron. Jesteś pierwszym, który stwierdził, że Jackson z kilkudziesięciu (?) stron robi 9h filmu, więc to przesada, wyciąganie pieniędzy, zapychanie czasu i wkładanie niepotrzebnych wątków, które nie podobają się twojemu synowi. Jaka tragedia.
...
Czytanie setek takich samych komentarzy jest denerwujące. Nie mam nic przeciwko wyrażaniu swoich opinii na forum, ale argumenty typu "200 stron książki i 9h filmu to przesada" możecie sobie schować w

ocenił(a) film na 3
SmaugTheGolden

No cóż porównanie do trylogii Władca Pierścieni (poza pewnymi drażniącymi odstępstwami od literackiego oryginału - zupełnie zresztą niepotrzebnymi) GENIALNEJ i oddającej w pełni klimat Śródziemia, która jest adaptacją MONUMENTALNEJ POWIEŚCI - nasuwa się jakby samo - Hobbit był piękną, zachwycającą BAJKĄ DLA DZIECI, napisaną stasunkowo prostym językiem BEZ PATOSU I ZADĘCIA - dzięki temu znakomitą. O ile pierwsza część Hobbita jeszcze mi się podobała - pozwalała raz jeszcze na powrót do magicznej krainy znanej z lektury (wielokrotnej w róznym wieku) powieści Tolkiena, jak również poczuć klimat, który towarzyszył mi przy corocznych seansach premier Władcy Pierścieni - o tyle już część druga mnie irytowała swym tanim efekciarstwem i głupotą - o części trzeciej opinię wyrażę po seansie - choć przeczucia mam raczej nie najlepsze - po co robić z Hobbita durną nawalankę w stylu ostatniej odsłony Transformers ?

użytkownik usunięty
SmaugTheGolden

"Czytanie setek takich samych komentarzy jest denerwujące." - Święte słowa.

SmaugTheGolden

To nawet wyrazanie opinii nie jest, zauwaz, ale prowokacja, tylko po to by coś sie działo. A ten cytat jest na to dowodem: "...zawartej na kilkunastu lub w zależności od wydania kilkudziesięciu stronach książeczki...".

ocenił(a) film na 7
kamilxxx09

Nie mają szacunku do Tolkiena i Jacksona.Myślicie że dzieła przyrządzili ot tak w 5 min?

thorin3

Dokłądnie. Ja już wspominałem o ogromie pracy, ale widocznie mało kto jest tego swiadomy.

RogerVerbalKint

Mnie troszkę druga część przemęczyła i powiedziałem sobie, że na trzecią do kina nie pójdę... Pewnie jednak ulegnę trailerom i swojej naturze, że rozpoczęte muszę zakończyć/obejrzeć ;P