To w takim razie wątpie. Byle tylko był lepszy niż tragiczna 2 część która była (dla mnie) największą filmową porażką 2013 roku. No może jedynie "Rekinado" było gorsze.
Dla mnie największa porażką 2010 roku była Podróż Wędrowca do świtu. Średnie efekty specjalne, sztuczna do bólu scenografia - wyspa Ramandu i Wyspa Czarodzieja - gorsza niż w 1 i 2 części muzyka, przeciętny polski dubbing i jeszcze te braki względem ksiażki. Syreny i morskie stworzenia zamieniono na jakies wodne nimfy, które widac przez pare sekund, a brak Smoczej wyspy to już totalna porażka. Nie dali też Spalonej wyspy, na siłę wepchneli Białą Czarownice i wyimaginowany wątek z mieczami lordów. Co to miało byc? I jeszcze sam film trwał marne 110 czy 115 minut i to z napisami bo bez to jakieś 105 minut. O ile 1 i 2 były świetne, to o tyle ta jest po prostu duzo gorsza.
No, ale ta Biała Czarownica to tak nie do końca na siłę. Ona była jedynie czymś w rodzaju wspomnienia dla Edmunda. W tej zielonej mgle każdy widział jakies swoje koszmary itp.
Mnie się jeszcze wąż morski podobał i scena z odczarowaniem Eustachego przez Aslana oraz animacja Ryczypiska. Wizualnie naprawde swietne. Ale np. smok mógłby byc nieco lepszy. Sam statek chociaż nie był robiony komputerowo ale budowany, też nieco plastikowy.
Co nie zmienia faktu że dostaje ode mnie (głównie z sentymentu do książki i serii, a także za efekty, muzykę i wspaniałem zakończenie) ocene 10/10.
Aha. Przyznałeś że twój poziom intelektualny i poziom twoich komentarzy jest na poziomie przedszkolaka a ty jesteś z tego dumny. Nie dobrze Kamil, niedobrze...
Co się cieszysz? Mnie również 3 część zawiodła i była zdecydowanie gorsza od poprzednich które były jednymi z najlepszych filmów fantasy jakie kiedykolwiek powstały. Co nie zmienia faktu że 3 część jest rónież bardzo dobra. A twoje zdanie mam gdzieś. A Harry potter to największa porażka kina fantasy.
Spamujesz zgłaszając za spam. Jaki to ma sens? Po co nas wszystkich informujesz że go zgłosiłeś?