PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=662242}

Hobbit: Bitwa Pięciu Armii

The Hobbit: The Battle of the Five Armies
2014
7,2 250 tys. ocen
7,2 10 1 249869
5,6 60 krytyków

Hobbit: Bitwa Pięciu Armii
powrót do forum filmu Hobbit: Bitwa Pięciu Armii

Jestem po maratonie strasznie zawiedziony. Jackson zrobił po części melodramat gdzie wszyscy się kochają, a miłość dodaje nadludzkich sił - po części Avengers w śródziemiu gdzie 100 goblinów to pestka dla kilku krasnoludów, Legolas prawie lata, Azog odbija się od wody, a Saruman walczy wdzięczniej niż Jackie Chan. Nie wspomnę już o tym, że orły są na zawołanie, Legolas miał trudne dzieciństwo, banda wieśniaków pokonuje hordy Saurona, a Luke Evans zgarnia całego expa za Smauga już na początku filmu. I nie wspomnę już nawet o takich błachych sprawach jak to, że Galadriela wygnałą Saurona w najlepsze miejsce jakie jest możliwe, a Saruman mówi że się nim zajmie:) Ale kołek w serce wbił mi Thranduil mówiąc, że Legolasa matka kochała, a sala parsknęła śmiechem.

PaladinRage

Chciałem Ci pokazać w jakim klimacie powinna być ta scena, nie musiałby nikt w niej umierać. Inna wojna, inni bohaterowie ale opowieść ta sama, Tolkien by tego nie rozgraniczał. Ponadto po przeczytaniu wszystkich tych książek uważam, że nijak w tej scenie pasuje humorystyczny wydźwięk. Ale nie ma co z Tobą dyskutować bo bardziej Ci w tym momencie zależy na obronieniu swojego zdania jakiekolwiek by nie było, niż na czymkolwiek innym.

xardaspol

Bardzo nie lubię, gdy osoba, która rości sobie prawo do znajomości motywów kierujących moim postępowaniem nie może wylegitymować się dokumentem potwierdzającym zdanie egzaminu zawodowego wróżki, telepaty, bądź nie jest w stanie w jakikolwiek iny sposób potwierdzić własnych kompetencji w tym zakresie.

Dla Ciebie scena była humorystyczna, dla mnie nie. Owszem, w kinie parę osób parsknęło ze względu na śmieszne dźwięki, jakie wydawało oprzyrządowanie Gandalfa do (chyba) czyszczenia fajki, ja potraktowałem to jako scenkę rodzajową i nie uważam, by jej charakter był niweczony.
Jeśli ty wolisz sceny, w których niemalże pod ekranem stoi facet z tabliczką "wzruszenie" sygnalizujący widowni, jaki teraz powinna nastrój mieć, to ok, twój wybór, twój gust, ale naprawdę nie rozumiem, czemu się unosisz i imputujesz brak chęci do dyskusji drugiej stronie.

PaladinRage

Spróbuję podejść z trochę innej strony, powiedz mi jak to jest, że masa osób narzeka na te humorystyczne sceny i sądzi, że zachowanie powagi sytuacji ulepszyłoby ten film, a Ty uważasz, że sądzą tak bo są głupcami. Na jakiej podstawie sądzisz, że ktoś kto ma inne zdanie od Ciebie jest głupcem? Większości osób to nie odpowiadało, Tobie przeciwnie i tylko i wyłącznie dlatego jesteśmy głupcami bo mamy inne zdanie, bo czujemy inaczej? Hmm... z tego wynika, że nie Ci, którzy uznali postępowanie(zamachy w Norwegii) Breivika za ok są głupcami, tylko ta większość, która potępiła te działania. Takim tokiem myślenia -większość tak sądzi, ale nie ja to znaczy, że większość jest "głupia"- zburzymy chyba jakikolwiek porządek jaki jeszcze istnieje na tym świecie.

xardaspol

Doczepiłeś się tego, co opisałem wprost, jako pisane z "przymrużeniem oka", czytaj: nie należy traktować tego poważnie. Naprawdę nie mam ochoty na werbalną szarpaninę jeśli szanowny kolega najwyraźniej nie zadaje sobie nawet trudu, by uważnie śledzić dyskusję, bądź zwyczajnie ignoruje to, co mu nie pasuje do założonej linii.

PaladinRage

Po każdym Twoim poście mam coraz mocniejsze wrażenie, że jesteś zadufaną w sobie osobą. Zakończmy na Twojej kolejnej elokwentnej wypowiedzi, starczy mi tych głupot.

xardaspol

Zakończymy na elokwentnej mojej wypowiedzi, mówisz. No ok, szanowny kolego, w takim razie muszę jakąś z siebie wycisnąć, by potem nikt Ci nie zarzucił konfabulacji. Elokwentną, elokwentną... Hmmm... Tego... O, mam!

Zaiste nie ma bardziej wysublimowanej formy regeneracji energii o poranku, ponad tost z serem gouda. Walory smakowe takiego posiłku godne są, by sławić je w poematach i balladach, starczy jednak rzecz, że śniadanie w tej postaci jest nad wyraz sycące, zaś subtelną reakcję dania z kubkami smakowymi, można przyrównać do pierwszego zbliżania pary kochanków.

Ufffff. Może nie na temat, za to elokwentnie.

PaladinRage

Ok, tak więc wypierdalaj

xardaspol

Ciężki dzień w szkole?

Christabell

nominacja do złotych malin gwarantowana

Christabell

Moim skromnym zadaniem, w tej scenie chodziło właśnie o to, że Gandalf nie wiedział jak zagadać i brakowało mu słów, żeby zagadać.

maggajwer

Nie. Po prostu czekał, aż Bilbo coś powie i dał mu na to czas.

kwosek2

>"Twoja matka Cię kochała" - to jest tekst roku :P ... miało być emocjonalnie a sala się śmiałą. Ja też.

calays

No popatrz, a w mojej sali nikt się nie śmiał.

zentaur

No popatrz a w mojej tak, z tego co wiem od znajomych w sali obok też.

calays

W mojej akurat nie było śmiechu, ale za to liczne dźwięki pacnięcia ręką w czoło. Śmiech rozbrzmiał na scenie, w której Legolas łamie wszelkie prawa fizyki, hasając żwawo po spadających kamieniach.

Christabell

A nie raziły Was walące się schody w Morii? Bo to, że zawaliły się akurat tak, że mogli po nich przejść, też było niedorzeczne.
Jackson zawsze miał taki styl i już we WP było sporo takich scen, więc wiara w to, że w " Hobbicie " ich nie będzie, była cokolwiek naiwna ;)

lelen_lis

Raziło mnie tyle rzeczy, że nie wiem od czego zacząć :) Nawet taka drobnostka jak fakt, że w Pustkowiu Smauga, gdy Bilbo uwalniał swoich krasnoludzkich towarzyszy z elfickich celi, z pęku kluczy zawsze wybierał ten odpowiedni do danego zamku.

Christabell

Christabell, to tylko baśń... naprawdę :) Ja podchodzę do tego z większym z dystansem. Skoro w LOTR i Hobbicie chodzą ludki, które znają czary, a po założeniu pierścienia się znika, to fakt, że Bilbo trafia od razu kluczem dla mnie nie robi już takiego wrażenia...:)

zentaur

To nie baśń, a niechlujstwo. Rozumiem, jak pewne rzeczy wynikają, bo takie są prawa rządzące światem przedstawionym. Wtedy można powiedzieć 'ok, to baśń wyluzuj', ale w tym Hobbicie przesadzono. Te klucze są jeszcze do zaakceptowania, niewielu ludzi zwrociło na to w ogóle uwagę. Jednak popełniono mnostwo klasycznych gaf i od momentu śmierci Smauga miałam wrazenie, że twórcom nie starczyło czasu na dopracowanie filmu, za równo pod wzgledem graficznym, jak i fabularnym. Klasyczne robienie z ludzi idiotów w stylu ' może nikt nie zauwazy, i tak im się bedzie podobac' ceną za wczesniejszą premierę. Oczywiścio z czasem to tylko moja 'teoria spiskowa', ale zamiast sentymentalnego smutku i tesknoty za światem Hobbita, to była moja pierwsza mysl po skonczeniu seansu.

Christabell

fakt, jest sporo wątków i detali, a co gorsze nie tylko detali, które mogą razić. kluczy jednak bym się nie czepiała, w końcu bez sensu byłoby rozwlekanie akcji tylko po to by pokazać, jak za każdym razem przy celach Bilbo szuka odpowiedniego klucza ;)

lelen_lis

We Władcy było po jednej takiej scenie na każdy film A w Hobbicie było kilkanaście na jedną część a to duża różnica utrudniająca poważne oglądanie

Christabell

"...wszelkie prawa fizyki...". A nie raził Cię latający jaszczur ziejący ogniem, albo obrzydliwe potwory (orki) ujeżdżające ogromne wilki, monstrualne dżdżownice miażdżące skały, orły nienaturalnych rozmiarów, które przyniosły w szponach między innymi człowieka, który zmienił się w niedźwiedzia... Nie no.. w tych przypadkach brak jakiejkolwiek sprzeczności z prawami fizyki. Nie ma to jak biegnący Elf po spadających kamieniach TO JEST DOPIERO NIEDORZECZNOŚĆ - w świeci smoków,orków elfów, krasnoludków to jest po prostu NIEMOŻLIWE. Oświecę Cię: przy spełnieniu odpowiednich warunków, to co wyczynia Legolas w tej scenie jest akurat jak najbardziej zgodne z prawami fizyki. Śmiechy na sali podczas tej sceny tylko potwierdzają kiepski stan naszego systemu nauczania - sala pewnie była wypełniona gimnazjalistami lub studentami socjologii, psychologii, kulturoznawstwa, hotelarstwa...Weźcie się opanujecie, bo najśmieszniejsze są właśnie komentarza zarzucające brak realistki w filmie FANTASY....Legolas łamie prawa fizyki ..... dobre hehehehe.

Biagr_2

Zanim zaczniesz odpowiadać i podawać swoje argumenty, upewnij się, że nie bulwersujesz sie 'hehehehe' na marne. Przykładowo możesz tego dokonać CZYTAJĄC ZE ZROZUMIENIEM. Teraz zacytuję swoją odpowiedź, która potwierdzi bezsens Twojego komentarza: "Rozumiem, jak pewne rzeczy wynikają, bo takie są prawa rządzące światem przedstawionym. Wtedy można powiedzieć 'ok, to baśń wyluzuj'," W związku z tym żadne smoki, orki czy krasnoludy ujeżdzające wieprze mnie nie dziwią. Nawet jesli wyczyn Legolasa jest fizycznie możliwy do spełnienia przy ODPOWIEDNICH WARUNKACH (coż za niedopowiedzenia, brak wiedzy?) to został przedstawiony w sposób tak sztuczny, wymuszony i plastikowy, że śmiech na sali był jak najbardziej właściwą reakcją. Potwierdzenie na kiepski stan nauczania? Chyba kpisz, raczej dystans i umiejętność poznania kiepskiego filmu. Niedouczone mogą się czuć osoby, które bezkrytycznie 'łyknęły' tę pomyłkę, jaką jest trzecia część Hobbita 'hehehehe'.

Christabell

Pogrążasz się. "Rozumiem, jak pewne rzeczy wynikają, bo takie są prawa rządzące światem przedstawionym." Skąd możesz wiedzieć jakie prawa rządzą światem wymyślonym przez Tolkiena, a tym bardziej urozmaiconym przez wizję reżyserska Jacksona. Wszystko co się w filmie wydarzyło, było możliwe i współgrało z "prawami fizyki" tego świata. Nawet jeśli smok by przeleciał wieprza, na którym szarżował Żelazna Stopa i wyszła by z tego przedziwna hybryda to musiałbyś się z tym zgodzić gdyż:"... takie są prawa rządzące światem przedstawionym." A jeśli chodzi o prawa fizyki świata rzeczywistego, jeśli nie wiesz jakie w tym przypadku są odpowiednie warunki to radzę wrócić do gimnazjum i powtórzyć sobie dział fizyki, który traktuje o różnicy masy dwóch ciał fizycznych i o grawitacji (każde ciało posiadające masę ma grawitację). Swoją drogą wstyd, że współczesny system nauczania wypuszcza młodych ludzi tak bardzo nieświadomych otaczającego ich świata. Cóż, kolejny kandydat na bezproduktywnego urzędnika....

calays

To współczuję sali.

zentaur

Czemu współczujesz? Gdy ludzie widzą lub słyszą coś śmiesznego to się śmieją. Gdybyśmy oglądali komedię, to też byś współczuł, "bo ludzie się śmiali"?

Blaxi

Rozmowa o matce, którą się straciło nie jest śmieszna dla mnie. Nawet jeśli prowadzona jest mało zgrabnie.

zentaur

Właśnie. Ten tekst był tak niezgrabnie wciśnięty w dialog, że było to komiczne, a nie tragiczne.

zentaur

A ja współczuję osobie która tworzyła scenariusz bo ewidentnie piła do tragedii rodem Szekspira a powstał kabaret. Zdanie wypowiedziane w scenie kompletnie nie emocjonalnie zbudowanej, wpadł z tym jak filip z konopii. Legolas wspomina raz o matce, i że ojciec o tym nie rozmawia, Ok. niestety nikt nie pomyślał o tym, że Tauriel to nie ojciec Legolasa i jeżeli chcąc zbudować nić relacji między nimi opartej na losach matki Legolasa to wypadałoby co nieco wspomnieć o tym w dialogu między nimi wczęśniej, widać, że na polu Bitwy król inaczej reaguje na deklaracje syna niż byśmy się spodziewali niestety brak zbudowania pomostu emocjonalnego między nimi spowodował, że zdanie to stało się czymś prześmiewczym choć zamiar był pewnie inni. Mam teraz ubolewać nad brakiem świadomości scenarzysty? Kiepsko rozpisana scena i bynajmniej nie zasługuje na nagrodę w kategorii wyciskacz łez i "ojciec roku". Jeżeli masz z tym problem, że ktoś śmiał się z tej sceny a ty nie to napisz to otwarcie a nie baw się w podchody bo ci to nie wchodzi. A sale miałam bardzo fajną lepsza niż na maratonie WP.

calays

Już to napisałem przecież. Niezależnie od tego jak niezgrabnie zbudowana jest scena, mnie coś takiego nie śmieszy. Ale żyjemy w wolnym kraju, można się śmiać z wszystkiego. Ważne, że dobrze się czułaś w swojej sali. Ja podtrzymuję swoje odczucie, iż dobrze, że byłem w innym otoczeniu.

zentaur

Nie wiem co gdzieś napisałeś, bo brałam pod uwagę tylko twoje komentarze do mnie czyli -> "No popatrz, a w mojej sali nikt się nie śmiał." oraz "To współczuję sali." Dlatego odp. ci względem komentarzy wystosowanych do mnie, jeżeli już to przecież gdzieś napisałeś to ok. ale wybacz, nie śledzę twoich wpisów, i dlatego teraz zaistniałą sytuacja "powtórzenia" twierdzeń choć nie było moim celem aby się powtarzać po tobie.

calays

"A ja współczuję osobie która tworzyła scenariusz bo ewidentnie piła do tragedii rodem Szekspira a powstał kabaret."
Święte słowa
heh ;) (to właściwie śmiech przez łzy), nie mam pojęcia co komu przyszło do głowy, by tę matkę w tym momencie wcisnąć, by w ogóle ten wątek wprowadzać w trzecim "Hobbicie". Wszystko co o niej wiadomo z legendarium Tolkiena, to fakt że musiała istnieć, skoro był tatuś ;). Zupełnie jak w przypadku jego przyjaciela, Gimlego.
Po co poruszać coś takiego w filmie i to w momencie zupełnie nieprzystającym?

roma_k11

Ja tego do teraz nie ogarnęłam a ciągle dochodzę do siebie po widoku Alfirda w damskich ciuchach :P a jak już po filmie? jak wrażenia?:)

kwosek2

A propos "Twoja matka Cię kochała", matko jedyna co to było "dlaczego miłość tak boli?" "bo była prawdziwa" serio...?

kwosek2

Akurat gobliny to nie żądna armia tylko skaczące pajacyki.

3dluks

A kto to był ten Alfird bo z książki słabo kojarze.

legolas_17

Nikt. Postac wymyslona przez PJ "na potrzeby filmu", w ksiazce nieistniejaca.

kwosek2

Mam dziwne wrażenie, że wszyscy nienawidzący tego filmu od pierwszych trailerów jako pierwsi polecieli na maraton, uchachali się z czego tylko dali radę i wrócili przed kompy, żeby argumentować swoją nienawiść. U mnie na sali nikt się nie śmiał ani nie facepalmił z niczego.

Phea

u mnie się śmiali - przy scenie gdy Bilbo na pytanie elfiego króla o to, czy to aby nie on pomógł krasnoludom uciec z jego pałacu bąka półgębkiem "tak" :) to było naprawdę komiczne i nie na siłę, w przeciwieństwie do wielu innych "śmiesznych" scen

nomiko

No, z tego to i ja się śmiałam :) Ale wiadomo, o co chodzi.

kwosek2

To właśnie dziwne, ale ja jak oglądam to nie zwracam uwagi na takie szczegóły, byłem wtedy po prostu tak zafascynowany i zafrasowany filmem, że nie pamiętam czy ktoś się śmiał czy nie, ale raczej nie. Albo skąd się wzięły kozły? No po prostu się wzięły, nie zastanawiałem się nad tym bo akcja leciała do przodu i nie było na to czasu. A jak ktoś wynajduje takie błędy to chyba nie za bardzo wczuwa się w film i reaguje bez emocji.

KX_Keytinho

Tak to co z tą matką bo na youtube widziałam urywkę z rozmowy Legolasa i Thranduila i już kilka razy padło tam słowo matka, cuż tylko mi się możezdawać nie wiem, ale co z tą matką?

KX_Keytinho

stado kozłów przywiedli ze sobą krewniacy Thorina z Dainem Żelazną Stopą na czele (to ten, z którym Thorin powitał się siarczystym stuknięciem w czoło ;)

kwosek2

Dwa razy już byłam na Bitwie w kinie i jakoś ani razu nikt się nie śmiał na tej scenie. Nawiązuje ona zresztą do rozmowy Legolasa z Tauriel u bram Gundabadu, w której Legolas mówi że nie ma po matce żadnych wspomnień. Przychodzi mi na myśl, że Thranduil to wiedział i chciał synowi przybliżyć matkę. Jak dla mnie scena wcale nie śmieszna. I podobała mi się. Ale rozumiem, że każdy reaguje inaczej.

slonecznik1

1) a jak Ci się podobało wbijanie RĘCZNE!!! drewnianego!!!! łuku w drewnianą!!!! konstrukcję wieży kościoła/ratusza? BA!! nawet napinanie cięciwy łuku? Wystrzelenie olbrzymiej strzał ze zwykłej cięciwy? Ramię chłopca jako podpórka do ważącej hmm 5kg? 10kg? może wiecej strzały z balisty? Wybacz, ale wkręty obecnie, wkręcone za pomocą wiertarki i wkrętarki do ściany betonowej nie osiągnęłyby takiej wytrzymałości podczas napinania.

2) Jak Ci się podobał latający legolas i jego oszukiwanie grawitacji?

3) Azog odbijajacy się pod powierzchnią wody od? od czego? wlaśnie? od WODY?!

4) Azog napierdzielajacy w taflę lodu... nic nie pęka? Aaaa wyskoczę sobie spod tafli lodu jak nigdy nic... przecież nikt się nie zorientuje

5) Legolas sterujący trollem za pomocą wbitego miecza w jego głowę? Już w śródziemiu znali joysticki, konsole pierwszej generacji

6) Pierwszy raz od 6 filmów skończyły się strzały... Chyba ktoś zapomniał wpisać kodów na nieskończoną amunicję :D - tak to jest absurd

I wiele wiele innych absurdów, których na poczekaniu nie chce mi się doszukiwać pokazuje, że ten film nie zasluguje na 10. Chyba, że ktoś jest małowymagającym widzem i idzie się pobawić.

Nie wspominając o słabej grze aktorskiej(Freeman i Evans są wyjątkami). Nawet Ian McCellen jest słabiutki.
Słaba-przeciętna muzyka, słaba charakteryzacja (za grube warstwy make-upu rzucają się w oczy), słabe efekty specjalne i brak 3D(sztuczne i nienaturalne i przesadzone, avatar, grawitacja i zycie Pi narazie niedoścignione pod względem efektów i 3D), super-mega-hiper-extra słaby sceanriusz napisany na kolanie.

W tych momentach co wypunktowałem powyżej, sala sie śmiała/ryczała ze śmiechu - kino Zielona Góra.

LukeuszLFC

"6) Pierwszy raz od 6 filmów skończyły się strzały... Chyba ktoś zapomniał wpisać kodów na nieskończoną amunicję :D - tak to jest absurd"

To nie absurd, to jeden z najzabawniejszych momentów ze wszystkich sześciu filmów ;) Od "Drużyny" czekałam, aż elfi kołczan zaświeci pustkami i w końcu, jest!!! Wydaje mi się, że to było oczko reżysera do widzów, a jeśli nie - to i tak wyszło świetne :D

jesiennamuza

Jackson zakpił sam z siebie

LukeuszLFC

"1) a jak Ci się podobało wbijanie RĘCZNE!!! drewnianego!!!! łuku w drewnianą!!!! konstrukcję wieży kościoła/ratusza? BA!! nawet napinanie cięciwy łuku? Wystrzelenie olbrzymiej strzał ze zwykłej cięciwy? Ramię chłopca jako podpórka do ważącej hmm 5kg? 10kg? może wiecej strzały z balisty?"

No ale małpa jadąca na koniu, strzelająca z dwóch karabinów jednocześnie (czym się trzymała konia żeby nie spaść? Trzecią ręką? ;) ) i do tego przeskakująca przez ogień to jest super-ekstra realistyczne! (Siły fizyczne takie straszne!)

Niektórzy ludzie na tym forum hejtują, bo inni hejtują i nie wypada się od tłumu odróżniać. Naprawdę.

Co do Thranduila - powiedział "Twoja matka Cię kochała", bo sam nie miał odwagi powiedzieć Legolasowi, że ten coś dla niego znaczy, że go kocha. Jakby wszyscy którzy tak hejtują skupiliby się na filmie a nie "O! Kozy! A skund łone? Pff. Pidżej żal! Jeszcze ten Azog z dżetpakiem! PFF! Trollem steruje! Adapter to on sobie kupił czy co?!" to nie byłoby takich durnych tematów i hejtu bo modne.

Niektóre sceny - owszem - są przesadzone, ale ludzie, nie bądźcie hipokrytami! Wszyscy chwalą WP, że wspaniały, że tego Legolasa zabijającego w pojedynkę Mûmakila można wybaczyć bo to WP. Chcieliście WP w Hobbicie? To go dostaliście.

elohelo123

"No ale małpa jadąca na koniu, strzelająca z dwóch karabinów jednocześnie (czym się trzymała konia żeby nie spaść? Trzecią ręką? ;) ) i do tego przeskakująca przez ogień to jest super-ekstra realistyczne! (Siły fizyczne takie straszne!)" - jestem przekonany że to doczepienie się tego, ze oceniłem planetę małp na 9 (najlepsze Sci-Fi obok interstellara w tym roku), a hobbita na 4? Sci-fi a fantasy, jest różnica ogromna. A po drugie zobacz na ile oceniłem dwie poprzednie części hobbita. Zaglądanie komuś w oceny to jak tonący chwytający się brzytwy, jak się nie ma argumentów. Nie jestem hejtem, tylko nie podoba mi się jak osoby, które oceniły ten film na wysoką ocenę atakują użytkowników, ktorzy starają się argumentować to dlaczego film się komuś nie podobał. Szkoda, że Ty też nie potrafisz zaargumentować wypowiedzi podobnie jak Kamil władca forum Hobbita.

A co do utrzymania równowagi na koniu: Człowiek potrafi jeździć na koniu bez trzymanki, nawet na byku(jest nawet sport ujeżdzanie byka). Wystarczy zaprzeć się nogami, które małpy mają znacznie silniejsze. Przez ogień człowiek też przeskoczy :) Twoje argumenty są inwalidami.

To że zabił mumakila, nie znaczy, że wtedy było to absurdem. To Ty jesteś hipokrytą... zdajesz sobie sprawę, że ma dużo wad, sam do tego sie przyznałeś, ale narzucasz komuś swoje poglądy na temat filmu. Zluzuj poślady.

Jackson stał się najbardziej przereklamowanym reżyserem i SCENARZYSTĄ w szczególności w ostatnich dziesięcioleciu.

LOTR i Hobbita nie ma co porównywać- to jest wasz- hobbitomaniacy argument jeżeli ktoś napisze, że lotr jest lepszy i macie w tym dużo racji. Chociaż w tym drugim zabrakło klimatu śródziemia, a nie powinno. A sam porównujesz akcje legolasa z obu filmów. Mimo że nie powinieneś bo jedne są ekstremalne, a drugie są ekstremalnie nierealne i przesadzone - wręcz wchodzące na poziom absurdu.

Szkoda, że nie udało się normalnie z kimś popisać, ale czego się spodziewać na tym forum... już to kiedyś pisałem, że na filmwebie jest Bitwa (nie pięciu, lecz) Sześciu Armii: Zwolenników filmu, przeciwników filmu, Hejterów i Trolli, armia Kamila(która jednocześnie zalicza się do Armii Hejterów i Trolli=HIPOKRYCI) i osób neutralnych. Do której należysz sam sobie odpowiedz.

LukeuszLFC

Nie doczepiam się do tego, że oceniłeś go na 9. Nie obchodzi mnie to, Tobie się film podobał to wystawiłeś ocenę i już. Po prostu denerwuje mnie to, że wielu ludzi w jednym filmie przymyka oko na takie nierealistyczne rzeczy, a w innych filmach mówią, że "tak być nie może no bo jak to tak?! Gdzie fizyka/biologia/chemia?! Thiz iż madness!"

WP i Hobbita nie ma co porównywać z kilku powodów. Lata w jakich były kręcone obie trylogię. 10 lat temu filmy robiło się inaczej. Dzisiaj CGI używa się do wszystkiego. Jakby Hobbit był nakręcony wtedy co WP to PJ i spółka mieliby dzisiaj zdecydowanie więcej Oscarów na koncie.

Co do samego Jacksona to się mogę zgodzić.

"To że zabił mumakila, nie znaczy, że wtedy było to absurdem" Scena absurdalna, ale świetna ("ale to się liczy jako jeden!).

Nikogo nie atakuje. Nie podobał się film? Oceń go tak jak uważasz, ale niektóre argumenty są po prostu z tyłka wyciągnięte. W ogóle mam wrażenie, że niektóre osoby nastawiły się negatywnie do tego filmu zanim jeszcze go obejrzały i jedyne na czym skupiały swoją uwagę to te "absurdalne, żałosne" sceny żeby wiedzieć kiedy walnąć sztucznego facetami.

Ja piszę normalnie i nadal normalnie mogę pisać.

PS
Nie należę do żadnej z których wymieniłeś. Jestem neutralnym Gandalfem uwielbiającym Science-fiction i fantasy ;)

PS 2.
Nie wypominam nikomu ocen i nie wchodzę na czyjś profil żeby potem pisać "Pamiętnik 10/10? Haha! Oglądalnij prawdziwe filmy!". Po prostu musiałem jakoś zacząć ;)