Co do spotkania to przede wszystkim brakuje mi tych trzech, czterech rozdziałów z książki, które w filmie wycięto. Gołym okiem widać, że pomiędzy ucieczką Hobbitów na prom a przybyciem do Bree jest jakaś wyrwa, cięcie, itp. Niestety, ale z filmu wycięto moje ulubione rozdziały z książki.

O większości bym tu nie mówił raczej. Pierwsza połowa filmu jest naprawdę dobra, poza scenami z Tauriel. Nie ma większych odstępstw od ogólnej koncepcji Tolkiena. Prolog ze Smaugiem zrobiony dobrze, Biała rada tak samo. Problemy zaczynają się po wypowiedzeniu przez Thorina zdania, że chce wojny. Oczekiwałem naprawdę wgniatającej i przede wszystkim logicznej samej bitwy. Efekt jest jednak średni. Sceny pourywane, bitwa zamienia się w pojedynki jeden na jeden itd. Nie tak wyobrażałem sobie starcie dwóch potęg. W Dwóch wieżach jest wszystko jak należy i wystarczyło po prostu skorzystać z wzorca. Oczywiście brak scen kluczowych po skończonej bitwie jest tu wielce naganny. Czekam na 20 minut, które może nie uleczą samego filmu, ale podleczą.

Brak zakończenia wątku arcyklejnotu, pokazania co się stało ze zlotem, pochówku trójki krasnoludów czy chociaż wzianki o nowym królu przy aż 3 częściach, kiedy mamy takie idiotyczne sceny z Legolasem, albo akcję w kuźni z dwójki, to jakaś kpina. Gdyby nie dobre sceny Bilbo-Thorin, sceny w Erebiorze, negocjacje i początek ze Smaugiem, to byłoby strasznie kiepsko. Zresztą film miał być najpoważniejszy z trójki, a podczas bitwy pokazują nam Alfrida w spodnicy.. Postać wcisnięta na siłę, nic nie wnoszaca do historii, psujaca i tak średni klimat całej bitwy.

Stąd też zwykle różnice w wizji producentów oraz wizji reżysera. Ja się jednak cieszę, że będę miał możliwość zobaczyć film w wersji reżyserskiej, gdyż producentom chyba bardziej na akcentach komediowych zależało a ważne wątki, które wymieniłeś chyba w ich mniemaniu nie nabijałyby większej ilości publiczności, zwłaszcza młodszej, niewiele rozumiejącej szczegółów historii i idącej po prostu na widowisko.
Zatem zaczekajmy na wersję reżyserską i dopiero wtedy oceńmy film. Tak jak wspomniał obleh, te 20 minut filmu nie uleczą, ale mogą podleczyć :) Ja jednak liczę, że efekt będzie znacznie lepszy niż to co dostaliśmy w kinie.

No watpie by te 20 min pomogło, bo wszystkie "smieszne" sceny i absurdy zostaną na swoim miejscu. No ale zobaczymy co tam dodadzą.

jak nie będzie Dol Guldur tego filmu nic nie podleczy, nawet lewitacja Barda za pomocą hmmm? Wingardium Leviosa :D

No zobaczymy :)