Po pierwszych trzech częściach i wspaniałej atmosferze jaką wniosły musiałem obejrzeć Hobbita. Ale po obejrzeniu moje wrażenia i uczucia są naprawdę bardzo ale to bardzo mieszane, oglądając ten film ma się wrażenie "sztuczności", wydaje się jak by robiono go na siłę i ten "scenariusz", naprawdę lista znakomitości piszących scenariusz do Hobbita robi wrażenie ale ............ jednocześnie sprawia iż wymaga się po nim czegoś więcej niż przeciętność.
A tu trzeba sobie szczerze i bez przesady powiedzieć iż Hobbit jest tylko i może aż dobry a miejscami przeciętny, szkoda bo to początek i koniec wspaniałej przygody i powinien być dopracowany aby wraz z trylogią Władcy Pierścieni stworzyć piękną całość.
Może się wydawać że przesadzam lub zbyt wiele wymagam, fanem Tolkiena nie jestem ale dzięki Trylogii Władcy Pierścieni polubiłem Śródziemie i chciałem aby ten "sen" trwał w Hobbicie ale się zawiodłem.
O ile Drużynę Pierścienie, Dwie Wieżę czy Powrót Króla z zaciekawieniem oglądałem do ostatnich minut o tyle przy Hobbicie robiłem sobie aż trzy przerwy bo ...... wiało nudą i przeciętnością.
Obym mógł coś lepszego napisać po obejrzeniu drugiej części na którą mimo wszystko bardzo czekam.
Krótko na koniec, dla fanów Trylogii Władcy Pierścieni jako kontynuacja i początek Hobbit to obowiązkowa pozycja, dla reszty widzów którzy szukają tylko przygody i rozrywki no cóż ..... można obejrzeć po raz n-ty Indianę Jonesa :))))