Naprawdę spodziewałem się czegoś lepszego władca pierścieni to absolutne arcydzieło z
niesamowitym klimatem po prostu perełka aż potrafiła się łezka w oku zakręcić a tu?Jak to
oglądałem miałem wrażenie,że oglądam bajkę dla dzieci w wieku 8-14 lat aż nie mogłem przeboleć
jak można coś tak niesamowitego spaprać.Kompletnie bez klimatu wszystko cukierkowe nawet
gandalf wyglądał beznadziejnie jak z bajeczki a gollumowi te niebieskie oczy się świeciły jak psu
jaja.Dubbing kompletna porażka głos golluma jak można no jaaaak ?? Trolle i inne stwory to samo
wyglądają śmiesznie nie strasznie.Jedyna fajna postać to azog.
Tak myślałem,że pierwszą osobą która coś tu napiszę będziesz ty dokładnie się nad tym zastanawiałem i wyraziłem tu swoją opinie ocena 3/10.
Kamilek wszystko bierze na śmiertelnie poważnie. jeszcze trochę i Cie powiesi za ti, że Hobbit nie spodobał Ci się jak jemu. Pozdro :)
" miałem wrażenie,że oglądam bajkę dla dzieci w wieku 8-14 lat "
Po 1 - serio? Pewnie dlatego, że Hobbit to JEST bajka dla dzieci - co nie jest żadną wadą.
Po 2 - oglądałeś z dubbingiem, więc sam sobie jesteś winien, że wrażenia z seansu spaprane.
- Widziałeś tylko film z dubb. czy z napisami też?
- To jest na podstawie bajki, wiec masz słuszne odczucia.
- Cukierkowe – gdyż świat przedstawiony jest w czasach „odwilży” od złych mocy. Wszystko na razie jest powiedzmy „przyjazne” a złe czasy nadchodzą , prawdopodobnie kolorystyka zmieni się wraz z 2 częścią. W sumie to kolory odpowiadają poszczególnym krainą Śródziemia.
- Gollum - jest jeszcze przed znaczącym wpływem pierścienia. Jest w nim jego „lepsza” część i część zła kreowana przez wpływ pierścienia. Gollum miał wyglądać w Hobbicie podobno łagodniej niż w wersji WP. Podejrzewam, że oczy miały dodawać pewnej „niewinności” Gollumowi, że to są te czasy gdy jeszcze była w nim jakaś cześć dobra.
Co do Golluma to mylisz się straszliwie. Myślisz, że kolejne 60 lat zrobiło różnice po kilkuset latach z pierścieniem? No way.
Myślę, że strata pierścienia jakiś tam wpływ na jego wygląd mogła mieć. Bilbo, na przykład, dopiero po oddaniu pierścienia przedłużającego życie zaczął się starzeć. To samo mogło przydarzyć się Gollumowi - nie wiem, zbrzydł, postarzał się, zmarniał. Sądzę, że można spojrzeć na to w ten sposób.
A nie pamiętacie już rozterek Golluma w LOTR? Zawsze miał dobrą i złą stronę, tzn. rozdwojenie jaźni...
Aha, bo ja napisałam tylko o wyglądzie. A co do charakteru - calays dobrze to ujęła, więc nie będe już powtarzać po niej, ale chodzi głównie o to, że było to 60\70 lat BEZ pierścienia, przedmiotu, na punkcie którego Gollum miał obsesję i bez którego nie wyobrażał sobie życia. Te kilkaset lat doprowadziły do tego, że nie potrafił wyobrazić sobie utraty swojego skarbu, więc kiedy Bilbo zabrał pierścień - jedyną myślą Smeagola było odzyskanie zguby, za wszelką cenę.
Jeżeli uważasz, że moje spostrzeżenia są błędne lub nie o takie ci chodziło to proszę wyjaśnij mi to co ty wiesz a ja ustosunkuje się do tego argumentu który podasz. Bo ja Ci w głowie nie siedzę, podałam przykłady zgodne ze swoją wiedzą, zaprezentuj mi teraz swoje. Bo przeważnie jak ludzie maja inne argumenty o których ktoś nie wspominał to piszą – nie , chodziło mi o coś innego i wymieniają to. A nie piszą ,że się ich nie rozumie i koniec.
A przeczytałeś uważnie całą moją wypowiedz poniżej i jesteś pewny , że nie ma tam nic , o co ci chodziło czy była za długa… bo na samym końcu np. odniosłam się do twojego komentarza o podwójnej osobowości psychicznej Golluma. Uzasadniłam dlaczego ten stan różni się między WP a Hobbitem.
Wystarczy między wierszami wyczuć różnicę w ogólnej prezentacji Golluma z Hobbita a WP. Jak będziesz czytać książki to sobie możesz to porównać. Weźmy to na być może oklepany sposób ale prosty.
- Posiadasz coś z czym jesteś niesamowicie związany emocjonalnie, psychicznie i fizycznie. Ogólnie wszystkie aspekty życiowe są zwiane i podporządkowane pod obiekty twoich westchnień. Czujesz się z tym małym skarbem dobrze, jest twoim przyjacielem, rodziną czymś co zaczynasz obdarowywać uczuciem. Jakimkolwiek czy kwestią odczucia – to jest moje na zawsze, nigdy się nie podzielę , zginę bez tego. Czy odnosisz się bardziej uczuciowo, cokolwiek. W każdym bądź razie w pewnym momencie kiedy jest z tobą okropnie długi czas i masz wrażenie, że jesteście sobie „przeznaczeni” na wieki twój jedyny skarb znika, przepada. Nie wiesz co się stało, czy to twoja wina, czy może twoje „kochanie” Cię porzuciło. Narasta w tobie gorycz, nienawiść złość, żal, narastają najgorsze emocje. Odczuwasz pustkę braku czegoś do tego stopnia , że twoje problemy psychiczne przelewają się na twoją fizyczność i reakcję ciała. ( proste - choroby zaczynające się w głowie, które przechodzą w stan który odbija się na twoim ciele np. bulimia . Wiec nie powiesz mi, że taki stan jest niemożliwy). Niszczy ci się psychika i fizyczność. A na końcu trafia Cię „jasny szlag” bo jakiś mały Hobbit podpieprzył Ci coś za co byś oddał życie. Stan Golluma jeszcze bardziej się pogłębiał gdyż był on słaby psychicznie, łatwo dał się opanować Pierścieniowi , to łatwo i szybko wpadnie w pewnego rodzaju „depresję” i zacznie się szybciej zmieniać. Poza tym co było z Frodem jak szybko się zmieniał pod wpływem Pierścienia? Ale był silniejszy psychicznie więc nie skończył jak Gollum. Wiec co to za problem z tym „małym potworkiem” , który był znacznie dłużej pod „urokiem” skarbu.
- Gollum we Władcy zaczyna mieć jeszcze bardziej pokręconą podwójna osobowość, o ile wcześniej liczyło się do niego żeby zabić i przeżyć, to tu oprócz tego, że chce odzyskać Pierścień od Froda to pozbycie się go nabiera też znaczenia pewnej zemsty za to co zrobił mu Biblbo. Mógłby od razu na początku książki go załatwić jakby chciał, ale nie. Czeka, planuje, rozważa możliwości, jest podstępny – wcale ta postać chociażby by mentalnie nie różni się w tych dwóch książkach co? Co do jego „jaźni” - w Hobbicie ma ją , ale jako aspekt psychiki negatywnej i pozytywnej w jednym. We Władcy poprzez obcowanie z postacią Froda zaczyna zastanawiać się nad etyką, czy zabić ich czy nie – bo przecież się nim „opiekują” i Pan go nie skrzywdzi. W Hobbicie tego nie miał był pozytywny, reagował „radośnie” na coś , ale nie rozwijał w sobie wątków humanitarnych.
Oj, mi jedynie chodziło o to, że w LOTR Gollum dalej ma swoją dobrą stronę o czym świadczy jego "dialog" ze samym sobą. Stąd nie uważam, żeby ta postać była gorsza niż to co widzimy w Hobbicie.Odnosiłem się jedynie do kwestii tego, że uważa się go za gorszego w następnych latach. Postać została już ukształtowana, strata pierścienia co najwyżej uwypukliła pewne cechy ale na pewno nie spowodowała, że jest gorszy. Był jaki był i nie zmienił się ani jotę.
Zmienił się, przepraszam ale zmienił.
Łagodność psychicznie - Pierścień - on jest jak narkotyk – jak go masz nic cię nie obchodzi masz „swój świat” jesteś łagodniejszy bo nie rozróżniasz większości stanów emocjonalnych tak jak na „trzeźwo”. ( na trzeźwo wszyscy jesteśmy bardziej w depresji o to mi chodzi, analizujemy więcej rzeczy, świat nie jest tak prosty, widzimy miliony problemów. ) Jest pierścień, Gollum jest wesoły, chce grać w zagadki, albo jest zły bo ma tylko śmierdzącego goblina do jedzenia. Ale myśli tylko o zabiciu w celu napełnienia brzucha. Nie ma w jego głowie innych wartości. Jest łagodny mniej niebezpieczny bo jego stan świadomościowy nie rozróżnia tyle aspektów i możliwości. Trzyma się zasady – przeżyj i jedz. Tak w dużym uproszczeniu.
-WP –„ odstawienie narkotyku – Pierścienia” Rodzi się jego etyka. Owszem nadal ma w sobie dobro i zło. Ale nie rozróżnia go na takich płaskich zapotrzebowaniach jak w Hobbicie. Teraz we Władcy jest gorszy , bo nie ma narkotyku który upraszcza świat. Gollum zderza się z rzeczywistością przed którą uciekał, on nie opuszczał Jaskini ,a teraz nagle jest w wielkim świcie. Jest gorszy , gdyby był łagodny to by zabił Froda zabrał pierścień i koniec.
A owszem naradza się humanitarność, zaczyna myśleć o sowich czynach w kategoriach dobra i zła ( tak, dialog samym ze sobą.) zaczyna postrzegać więcej rzeczy działa na nowe ,inne bodźce. Jest gorszy, dlaczego? Bo nie liczy się, tylko zabicie, on knuje, spiskuje chce zemsty jego wewnętrzne zło jest bardziej rozwinięte. On chce ukarać Froda za posiadanie pierścienia , on mu planuje okropną śmierć. Przecież mógł go zepchnąć w przepaść jak nie było Sama. Ale tego nie zrobił , bo był gorszy miał więcej zła w sobie niż w Hobbicie bo tam sprawa była jasna, : przegrasz to zjem cię, wygrasz to też, ale nie będę cie męczył przed śmiercią tylko „bach” i już nie żyjesz.
Odebranie pierścienia zmusiło Golluma do rozwinięcia swojej zarówno dobrej strony jak i złej, ale co jest gorsze :
- osoba która zabija coś by po prostu przeżyć, mieć jedzenie ( i jest radosna bez przemyśleń nad ideą życia i śmierci, lub zła bo chce zabić kogoś na obiad i nie wyszło ) - czyli prostolinijna ?
- Czy osoba która zaczyna zabijać dla własnej satysfakcji i radości , że coś komuś zrobiłem, zemściłem się za krzywdy i odebrałem coś. - etycznie bardziej rozbudowana ale skomplikowana , zdolna do posunięć które nie są konieczne aby zdobyć cel, ale co tam zawsze fajnie popatrzeć z satysfakcjom jak pająk sobie szykuje obiad.
Wydaje nam się , że Gollum we Władcy jest „lepszy” bo widzimy jego etykę, widzimy , że zastanawia się czy zabić czy nie. A w Hobbcie był bardziej „mechaniczny” w sowich działaniach był bardziej prymitywny. Wiec może się wydawać , że wersja bardziej emocjonalna jest lepsza. Ale nie , bo emocje które ma , są z gorszych pobudek niż te wcześniejsze. Można by powiedzieć , że jest łagodniejszy we WP gdyby wygrała w nim całkowicie dobra storna , stałby się dobry. Ale nie stał się wygrało w nim jego zło i to zło było bardziej podstępne niż w Hobbicie – jest gorszy.
Fizycznie – zabrano mu pierścień , źródło przedłużające życie to się starzeje , wygląd jest gorszy . W Hobbicie jest łagodniejszy z wyglądu, nie taki przepraszam „zużyty”.
-Przepraszam, że się znów tak rozpisuje co Ciebie i innych wkurza, ale chce żeby z mojej strony wszystko było jasne.