PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=343217}

Hobbit: Niezwykła podróż

The Hobbit: An Unexpected Journey
2012
7,6 420 tys. ocen
7,6 10 1 420298
6,5 59 krytyków
Hobbit: Niezwykła podróż
powrót do forum filmu Hobbit: Niezwykła podróż

Nieścisłości

ocenił(a) film na 8

Wypisujemy tutaj wszystkie, które sprzeczne są z fabułą książki. Każdy po jednej. Zacznę.

Scena z wargami. Po pierwsze: nasza drużyna znalazła się na polanie, nie żadnym urwisku.
Wargi przybyły, ponieważ miały razem z goblinami zaatakować mieszkańców doliny. Nie było
żadnych orków. Wzięto ich znikąd. Zwłaszcza tego z bliznami, szarego. Wargi (wilki) były
sprzymierzeńcami goblinów, inteligentnymi sprzymierzeńcami. Rozmawiały ze sobą, posługując
się własną mową. Czekały na pojawienie się goblinów, bo same nie mogły wejść na drzewa, na
które uciekły krasnale, Gandalf i hobbit. Fakt, Gandalf podpalił szyszki, czym wywołał zamęt w
szeregach wargów, ale szybko z góry zeszły gobliny. Okiełznały ogień i skierowały go w stronę
drzew. I byłoby po naszej drużynie, gdyby nie orły. GANDALF NIE WEZWAŁ ORŁÓW! Król orłów
sam postanowił działać.

ocenił(a) film na 8
straightlines

Musi być! Przecież to było świetne, a Gandalf zrobił tak, bo inaczej Beorn by ich nie przyjął...było coś tam wspominane, że Gandalf zainteresował Beorna historią tak, że ten jakby zapomniał o swojej nieufności wobec obcych.

ocenił(a) film na 5
Dasot

Macie rację, jeśli schrzanią tą scenę (albo broń Bożę wytną!!!) to idę manifestować na ulicy haha xD

ocenił(a) film na 8
ogierinho

No i schrzanili. Nie było....

ocenił(a) film na 5
Dasot

To nie oglądam, walić to... zawiodłem się na pierwszej części to i druga pewnie nie przypadnie mi do gustu, szkoda...

Dasot

To adaptacja przecież.

ocenił(a) film na 8
obleh

Nie twierdzę, że film jest zły. Uważam jedynie, że trzymając się wersji z książki byłby lepszy, bo te orki to tak się mają do całej historii, jak pięść do oka. Fabułą książki jest wspaniała, a reżyser niepotrzebnie bawi się w "ubarwianie". Mam nadzieję, że 2 część będzie się bardziej trzymać pierwowzoru, chociaż zapewne wątek tego orka zostanie wciągnięty...

Dasot

Gdyby trzymać się dokładnie książki widzielibyśmy na ekranie krasnoludów w czerwonych, niebieskich kapturach i gadającą sakiewkę oraz orły. Książka jest skierowana do dzieci i grzeczne dialogi nie bardzo sprawdziły by się na ekranie. Jackson chciał nawiązać klimatem do Władcy, czyli pokazać fantasy w poważniejszym wydaniu i dlatego otrzymaliśmy Hobbita filmowego mniej dziecinnego. Dorzucając takie postacie jak Azog historia robi się znacznie ciekawsza, bo nie mamy samej wyprawy po skarb, ale też odczuwamy nadejście prawdziwego zła czyli Saurona, powoli odradzającego się w Dol Guldur. To perspektywa na ambitniejsze widowisko.

ocenił(a) film na 8
obleh

Azog? On nie jest w ogóle ciekawy, a jego pojawienie się nie ma nic wspólnego z LOTR. Zaś co do baśniowego charakteru utworu. Autor książek chyba wie lepiej niż jakiś reżyser, co jest lepsze dla jego wykreowanego świata. Hobbit to baśń o przygodzie.

ocenił(a) film na 5
Dasot

Powiedzmy sobie szczerze, Hobbit jako wierna ekranizacja byłby najlepszy w formie kreskówki ;) Natomiast dodawanie tych Azogów i innych fajerwerków jest takie proste, że no nie wiem... Jackson chyba nie myślał nad scenariuszem do tego "dzieła" dłużej niż dwa popołudnia... Taki doroślejszy Hobbit jak najbardziej nadaje się do ekranizacji i można było to zrobić znacznie lepiej, gdyby w naszych czasach nie chodziło tylko o pieniądze... bo przecież czego by nie wydał Jackson to i tak zarobiłby elegancko. Ja w każdym razie temu panu nie dam już więcej zarobić i na następne części do kina nie pójdę.

ocenił(a) film na 10
ogierinho

No cóż, Hobbit animowany istnieje i w sumie nie wiem czy to najlepsza forma na prezentowanie tej historii.

https://www.youtube.com/watch?v=qteq21CvDRE

ocenił(a) film na 5
calays

Nieno, to jest dość marne, słabiutki ten dubbing, myślę, że dało by radę zrobić to lepiej ;)

ocenił(a) film na 7
Dasot

Bardzo się cieszę, że ktoś to zauważył! Gandalf wzywający orły robi sajgon w fabule - skoro tak można, to czemu ich nie wezwał na samym początku? Po co zap..dalać przez niebezpieczne góry itp. jak można to było ominąć...?:)

ocenił(a) film na 5
djzatorze

Hmm to akurat ma sens. Orły nie były taksówkami:) Więc wzywał ich tylko w chwili wysokiego zagrożenia.

ocenił(a) film na 8
djzatorze

Sajgon jest, kiedy Gandalf pojawia się w jaskini goblinów. Epicki wybuch, który odrzuca wszystkich dookoła, a następnie ucieka i rzuca szyszkami...W książce szyszki były, ale żadnego magicznego wybuchu sobie nie przypominam.

ocenił(a) film na 5
Dasot

Cała ta akcja z jaskiniami goblinów najbardziej mnie dziwi. Przecież w książce jest cała ta akcja bardzo obszernie opisana i dzieje się na prawdę dużo, ucieczka przed goblinami w ciemnych korytarzach mogłaby zostać nakręcona na takim samym poziomie jak Moria i Balrog w Lotrze. Jeszcze te zmiany z trollami jakoś mogę zrozumieć okej, miało byc efektowniej, ale zmarnować potencjał tych jaskiń, żeby zrobić wyścigi po drabinach? Dla mnie niepojęte...

ocenił(a) film na 8
ogierinho

Bo z tego co pamiętam, to w filmie Gandalf został w mieście elfów, gdyż miał spotkanie z "Wielką Trójką" A że by na piechotę nie zdążył, to reżyser dał Gandalfowi nowego skila - teleportację.

ocenił(a) film na 5
Dasot

Nie nie, Gandalf był z nimi w momencie porwania z jaskini, ale nagle zniknął, gobliny go nie pojmały. Jestem w stanie zrozumieć bardzo dużo, wiadomo, że 100% wierna ekranizacji Hobbita nie byłaby dobrym pomysłem, wiadomo, że do takiego filmu trzeba dodać trochę akcji, no ale poprawiać akurat fragment który jest tak idealny do sfilmowania!? Wyobraź sobie tę scenę tak:

Po ciężkiej wędrówce drużyna znajduje w końcu schronienie w jaskini (tutaj w trakcie odpoczynku chłopaków możnaby pokazać wahania Bilba itp.itd.). Cała przemęczona drużyna szybko jednak zasypia. Biednego Bilba dręczą koszmary spowodowane właśnie zamartwianiem się o swoją nieprzydatność. Sen kończy się tym, że hobbitowi wydaje się, że ściana jaskini rozstępuje się, pęka. Bilbo zdaje sobie sprawę z tego, że to już nie sen, gdy w szczelinie znika ostatni z kucyków. Natychmiast podnosi alarm, krasnoludy i Gandalf podrywają się na nogi, jednak w tym samym momencie ze wszystkich stron wyskakują gobliny uzbrojone po zęby. Walka jest krótka i zażarta, zaskoczona drużyna zostaje pojmana i związana. Wszyscy są w opłakanej sytuacji, a gobliny sprowadzają ich w ślad za kucykami w głąb pieczary. Po drodze do naszych bohaterów dociera, że nie ma z nimi Gandalfa! W pierwszej chwili wszyscy odetchnęli z ulgą (przecież Gandalf na pewno zaraz wyskoczy z jakiejś odnogi ciemnego korytarza, żeby ich uratować). Jednak w wyniku bicia i zastraszenia przez gobliny do kompani dociera, że Gandalf zwyczajnie ich zdradził, dał nogę żeby ratować własną skórę, cała drużyna traci nadzieję na ocalenie. W końcu docierają do większej pieczary gdzie czeka na nich Wielki Goblin. Ten drwi z krasnoludów, "bawiąc się" swą ofiarą, zarzuca im, że przyszli szpiegować, albo spróbować skrytobójczo go zgładzić. Thorin mimo wszystko próbuje tłumaczyć, że nie mieli żadnych złych zamiarów. Nastawienie Wielkiego Goblina zmienia się nagle gdy orientuje się kim jest Thorin (plemię goblinów miało zatargi z jego przodkami), a już kompletnie traci nad sobą panowanie gdy ogląda miecz krasnoluda. Rozpoznaje w nim słynnego pogromcę goblinów, którym zabito dziesiątki jego ziomków. W napadzie furii zaczyna krzyczeć: Mordercy!!! Przyjaciele elfów!!! Rozerwać ich!!! Rozszarpać, Zarżnąć!!! Podnosi się tumult w jaskini, zebrane gobliny chwytają krasnoludów i Bilba, wyciągają powyszczerbiane noże. Wielki Goblin chwyta Thorina zbliża swoją twarz do jego jakby chciał mu ją odgryźć, koniec kompanii wydaje się nieunikniony... W tym momencie jednak całą jaskinię rozświetla wielki ogień, a głowa Wielkiego Goblina zostaje oderwana od reszty ciała przez uderzenie, którego nikt dokładnie nie widział gdyż ogień promieniuje oślepiającym światłem (potem okaże się, że to sam magiczny miecz Thorina, dodał mu sił) . Głowa przetacza się kawałek po ziemi, gobliny zamierają przerażone i wpadają w popłoch gdy rozbrzmiewa potężny głos nakazujący kompanii podążać za sobą. Głos doprowadza ich do kolejnego ciasnego korytarza w którym już czeka na nich Gandalf. Nie ma jednak czasu na radość, gobliny żądne zemsty rzucają się w pogoń. Coraz bardziej zmęczeni muszą co chwilę odpierać ataki. Bilbo nie wytrzymuje tego wysiłku jeden z krasnali musi go nieść. Niestety podczas jednego z ataków w niemal zupełnej ciemności hobbit zostaje upuszczony, uderza głową o kamienną posadzkę i traci przytomność...

Moim zdaniem sto razy efektowniej, mimo braku drabin, wybuchów, matrixa itp. itd. W dodatku zgodnie z książką...

ocenił(a) film na 8
ogierinho

Psioczysz,że film nie jest wierną ekranizacją(?), a zadajesz pytania w tylu: czemu gobliny nie pojmały Gandalfa? Ty naprawdę czytałeś książkę?
I dlaczego wszyscy chcą braku efektywności i większego naturalizmu? Mamy poczuć świat magii a, nie pokazać wydarzenia tak jakby mogły one mieć miejsce(?) czy aby wypadły bardziej naturalnie(?)

ocenił(a) film na 5
katedra

Może dlatego, że nie wszyscy mają ten sam gust? Może dlatego, że nie musi mi się podobac to samo co tobie?

Gdzie zadałem pytanie, czemu gobliny nie pojmały Gandalfa?

Odsyłam mój drogi na samą górę do przeczytania czego dotyczy ten temat...

Dasot

Mnie tylko irytują te wargi w WP hienowate a w H wilkowate , wg mnie to był idiotyzm żeby całkiem zmieniać ich wizualizację, ale cóż stało się i trzeba z tym żyć.

ocenił(a) film na 5
sabciaa

Worgi to nic, Azog przy orkach z WP wygląda jak jakaś przerysowana karykatura karykatury.

ocenił(a) film na 7
Dasot

Jako że książki nie przeczytałem bo kiedyś od znajomego usłyszałem że jest nudna i jakoś mnie to zniechęciło do czytania. Ale oglądając film sądzę że bardziej można było skupić się na całej podróży skoro i tak jest książka podzielona na 3 części. Zaraz za wyruszeniem akcja przeskakuje ciężko się skupić i dowiadujemy się pewnych informacje które gdyby nie Lotr nic by tak naprawdę nie znaczyły. Troszkę też martwi mnie to wprowadzenie nagle Gandalf stoi przy ogrodzeniu młodego Bilbo jego wybiera czemu ? po co ? krasnoludy przybywają po co ? dlaczego? Jako że Hobbit był przed Władcą powinno być bardziej to opisywane po za tym inaczej sobie wyobrażałem imprezowanie krasnoludów, ich możliwości co do walki, oraz charakter. Ale tak jak wspominałem to tylko ocena po filmie bo książki nie czytałem wiec mogę być w bardzo dużym błędzie pisząc te wady.

ocenił(a) film na 4
Dasot

A nikt nie zauważył jednego - we Władcy Pierścieni jest wyraźnie napisane, że Bilbo w wieku 99 i 111 lat wyglądał tak samo jak w wieku 50. W filmach natomiast (na samym początku Hobbita i Władcy Pierścieni) stary Bilbo jest wyraźnie postarzony (a nawet inny aktor) i mówi: "Zestarzałem się, Frodo". Po co? Chyba tylko po to, żeby zidiociały widz od razu zauważył, że to już jest ten Bilbo doświadczony, po przejściach...

I tak jak piszecie - Władca Pierścieni był nawet spójny, a Hobbita zrobili po prostu nie tak jak trzeba. I najmniej już chodzi o podział na 3 części, ale raczej o spore spłycenie, nieścisłości i przekłamanie całego przekazu.

ocenił(a) film na 4
Zygfryd666

Właśnie skończyłem książkę i przeglądnąłem film:

- w scenie z trollami, to Gandalf powrócił i grał na zwłokę w książce, natomiast w filmie był to Bilbo (Gandalf tylko przyszedł rozwalić jakiś głaz)

- tłumaczenie tytułu powinno raczej brzmieć "Niespodziewana podróż". To by maiło większy sens, jako, że dla hobbitów najgorsze było to, co niespodziewane.

- z kolei dodanie Orków (których w takiej formie wymyślił sobie reżyser, a jest to w książce mniej więcej to samo co gobliny i to dopiero we WP), Sarumana i Radagasta (jedno zdanie w książce), to już klasyczna farsa. Rozumiem to wszystko tak, że jest to dodany wątek Czarnoksiężnika przez, którego las stał się Mroczną Puszczą, a którego Gandalf poszedł zgładzić, kiedy opuścił bohaterów. Nie było to w książce wcale opisane, tylko wspomniane przez Gandalfa po powrocie.

- niechętny stosunek Thorina do Gandalfa, Bilba(!) (i wszystkich naokoło) to też wymysł reżysera. Poszalał sobie gościu.

- z walką olbrzymów też troszkę poszalał, bo w książce było wspomniane, że rzucały sobie skałami dla zabawy. ;)

- w górach mieli ze sobą konie, które porwały gobliny (książka). w filmie po prostu spadli w dół. Cała ucieczka przed goblinami to też zresztą wymysł pana Jacksona. Zabieg czysto komercyjny, żeby z ucieczki uczynić tanią ekwilibrystykę.

- wezwanie orłów przez Gandalfa (kiedy siedzieli na drzewach) , to też tylko wymysł twórców, bo w rzeczywistości (książkowej), to one przyleciały same z siebie. Szyszki były, ale już DRAMATYCZNA walka z Orkami zanim przyleciały orły nie miała miejsca.