PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=343217}

Hobbit: Niezwykła podróż

The Hobbit: An Unexpected Journey
2012
7,6 423 tys. ocen
7,6 10 1 422628
6,7 72 krytyków
Hobbit: Niezwykła podróż
powrót do forum filmu Hobbit: Niezwykła podróż

Więc tak kochani.

Hobbit hobbitem , ale władca okazał się o wiele lepszy.
Jak paru osób pisało że film troszkę zbyt za długi i troszkę nudnawy - zgodzę się z tym 30% Niestety.

Następnie , nic specjalnego nie było , na co w małej ilości liczyłem , dostałem tego co się spodziewałem - dobrego Hobbita , nic więcej.

Pozostałe no klimat , sceny dobre , choć mogły być o wiele lepsze , na ten nasz 2012 już prawie miniony rok.

Także przez to wystawiam 7/10 , Fani będą zadowoleni , choć pewnie nie wszyscy.

grzebien79

Moze się źle wyraziłam a moze się nie rozumiemy w pojęciu klimat. Dla mnie jest kolosalna różnica w klimacie filmu, kiedy mam do czynienia z wyprawą przeciwko złu, które ma opanować cały świat, gdzie tworzone są bezlitosne wielotysieczne, złowrogie armie, mające na celu jedynie zabijać, a co innego eskapada, której założeniem jest walka ze smokiem. Pierwsze jest fantastyczne z przesłaniem (patrz mój post powyzej o tym w jakich warunkach Tolkien pisał WP) a drugie to baśń, w której klimacie nie leżą mroki ewentualnej przyszłości. Odrózniam te dwie zależnosci i biję brawa dla Jacksona, który w Hobbicie postarał się utrzymać choćby namiastkę konwencji z WP.

ocenił(a) film na 9
Treehouse

Nie no, jednak grzebien79 ma rację moim zdaniem i bardzo trafnie to ujął, a Ty źle się wyraziłeś najwidoczniej.

Historia czyni oczywiście obie "trylogie" różnymi, ale jako że to po prostu prequel wątki w sposób oczywisty splatają się i muszą splatać obie fabuły. Klimat jednak jest przynajmniej prawie identyczny i chwała producentowi za to, bo ciężko nazywać "filmami z innym klimatem" , obrazy w których są: a) te same kostiumy, b) taka sama narracja, c), w małej części ale jednak te same postacie, d) ten sam sposób kręcenia, e) sceneria, krajobrazy, f) muzyka, dobrze nam znane utwory łączące obie historie w jedną całość itd. itd. no błagam, "klimat", rozumiany jako emocjonalno-intelektualny odbiór filmu przez widza, jest jeżeli nie taki sam w obu trylogiach, to prawie identyczny ;)

Co do "przesłania" obu filmów, nie będę się spierał, choć dla mnie Władca Pierścieni jest, a teraz Hobbit zapewne będzie - pięknymi historiami o uniwersalnych wartościach, które wcale nie muszą być głębokie ;) Wciąż subiektywnie, moim zdaniem.

ocenił(a) film na 9
Treehouse

Podpisuje się pod tym co pisze Tom_Cat. po drugie Hobbit to nie tylko eskapada, aby zabić smoka. Przecież pojawia się temat np. Nekromanty oraz zaledwie kilku lat pokoju. Obok tej eskapady jest więc wątek, który może być zwiastunem nastania właśnie tych mrocznych czasów. Tj dopiero pierwsza z trzech części. Zobaczymy czy Jackson nie pokusi się o więcej mroku dalej:-)

grzebien79

Zgadza się! Po seansie, od razu przychodziły mi do głowy liczne porównania do "Władcy Pierścienia". Ten sam autor i gatunek, tytuł przywołujący wydarzenia z "WP", gdyż w obu produkcjach głównym bohaterem jest hobbit, który początkowo nie jest do końca świadomy jak ważną rolę w całej tej układance odegra, żeby na końcu niemalże w pojedynkę pokonać wroga lub go zneutralizować, co utwierdza mnie również w przekonaniu o występowaniu tego samego gatunku - fantasy. Poza tym oba te teksty zostały osadzone w tym samym świecie, co sprowadza nas do oczywistej konkluzji, że istnieje wspólne miejsce akcji(świat, czas, realia występujące w powieści), niejako wspólni bohaterowie, wspólne wydarzenia powiązane w ciągu przyczynowo-skutkowym, i co ważne następuje pomiędzy nimi widoczna analogia.

ocenił(a) film na 9
nea_filmweb

Ciężko moim zdaniem mówić o "fanach" Hobbita, bo książka jest: a) słaba, b) raczej dla dzieci. Są tutaj w tym wątku ludzie, którzy przed tym kiedy Peter Jackson zapowiedział nakręcenie filmu, traktowali Hobbita jako "dobrą książkę"?

"film troszkę zbyt za długi i troszkę nudnawy"

- Zwrócę w tym miejscu Twoją uwagę na "fakt", że w Hobbicie jest jakieś 3 może i 4 razy więcej "akcji" niż w pierwszej części trylogii Władcy Pierścieni. W zasadzie, po krótkim wypadzie w przyszłość z początku i równie krótkim postojem u Hugo Weavinga, ten film to sama akcja.

Parę zdań od siebie (subiektywnie rzecz jasna):

- Peter Jackson potwierdził otwarciem nowej trylogii, że jest klasą samą w sobie. Takich zdjęć, kostiumów, muzyki, klimatu, jakie dzisiaj zobaczyłem w Hobbicie, nie ma w żadnej innej produkcji poza samym Władcą Pierścieni. Abstrahując od braku konkurencji w zakresie dobrego fantasy, to gra aktorów, kunszt z jakim Hobbit jest wykonany (niezależnie od tego ile kosztował i ile Jackson miał na niego środków) - w morzu szmiry, która zalewa kina, czyni ten film czymś "wartym obejrzenia".

- Klimat naturalnie od pierwszej sceny nie pozwala odróżnić Hobbita od późniejszej jeżeli chodzi o bieg wydarzeń trylogii, choć nowi aktorzy świetnie pozwalają zapomnieć o Gimlim i Legolasie. Dalej produkt Petera Jacksona to nieskomplikowana opowieść o prostych do zrozumienia uniwersalnych wartościach, w tym przyjaźni i lojalności, gdzie źli są brzydcy i ewidentni, a dobrzy szlachetni i bez prawie bez skazy.

- Spodziewałem się w kinie czegoś gorszego, trochę być przez to, że Hobbit był dla mnie zawsze marną opowieścią, ale Peter Jackson tchnął w nią coś co obejrzałem z przyjemnością, a na czym on zarobi i obaj będziemy zadowoleni.

- Po seansie stwierdzam, że cieszę się z tego, że Hobbit będzie trylogią, a tego też się obawiałem.

- Nie ma tutaj jakiś wielkich głębi i filozoficznych wynurzeń, ale Hobbit to jak dla mnie świetny film przygodowy z gatunku fantasy, który raczej nie będzie miał prędko konkurencji- z wielu powodów. Takie filmy są stworzone do obejrzenia ich w kinie, podczas kiedy większość tego co grają równolegle można bezstratnie wyczekać i obejrzeć na DVD/BR.

Tom_Cat

Miód na me syrce ;)

ocenił(a) film na 3
Treehouse

a ja jestem zawiedziona. Nie wyobrażam sobie, żeby ostatnią część filmu obejrzeć za dwa lata. Muzyka i klimat owszem zachwycający, ale treść - masakra. Było milion scen które nie miały miejsca w Hobbicie

ocenił(a) film na 10
nea_filmweb

a mnie się podobało - choć 3d mi przeszkadzało - na pewno na pewno obejrzę jeszcze raz 2d lub dvd... 10 lalt czekałem i się doczekałem!

nea_filmweb

Po pierwsze nie końca rozumiem co napisałeś... Składnia jak u dziecka z podstawówki, zero interpunkcji, zamiast kropek przecinki, ale to nie ważne.
Po drugie - przez cały seans ani razu nie miałem wrażenia, że reżyser sztucznie przedłuża akcję. Ba, wręcz przeciwnie, troszkę się zdenerwowałem widząc napisy końcowy, bo za długo teraz trzeba czekać na kolejną część.
Po trzecie - sceny wprowadzone jako "smaczki" sprawiły, że musiałem zbierać szczękę z podłogi.
Po czwarte - tak, jestem fanem TLoTR. Jednak na filmie byłem z osobą, której wymieniona produkcja nie przypadła zbytnio do gustu, a mimo to Hobbit był dla niej świetny.
Po piąte - co do tego, czy dane sceny były w książce - już dawno było mówione, że Hobbit nie będzie do końca ekranizacją, a raczej adaptacją (czyli swobodnym przekładem). @mysunnyday - ocena 3/10 to niezła kara dla tej produkcji. Bezsensowna i nieco śmieszna ocena.
Tyle ode mnie, pozdrawiam. 10/10

ocenił(a) film na 3
grzesiek12_93

jako fanka książek nie siedzę zbytnio raczej na forach. o tym, że film ma mieć aż 3 części dowiedziałam się jak już kupiłam bilet. Nie wiem dlaczego twierdzisz, że jest to bezsensowna ocena - jest moja a nie Twoja. 3/10 to ocena kogoś kto lubi Tolkiena, a nie Jacksona. , w końcu to miał być jego świat, a niektórych momentów nie było nawet w Silmarilionie

mysunnyday

Nie wmawiaj mi, że fan Tolkiena oceni ten film 3/10... Sam jestem fanem Tolkiena (a nie jak napisałaś słusznie Jacksona), więc mam prawo sądzić, że 3/10 to zdecydowane zaniżenie oceny bez konkretnego powodu. Za samą grę aktorską, efekty wizualne i dźwiękowe oraz scenografię należy się minimum 5/10. 3/10 stawia się filmom, które nie powinny ujrzeć światła dziennego, a co najwyżej być puszczane w telewizji późną nocą gdy nikt już nie ogląda. Ja rozumiem, że to Twoja ocena i Twoja opinia, ale sama zastanów się, czy stawiając taką ocenę nie krzywdzisz nakładu pracy wykonanej przy tworzeniu filmu. Nie mówię tu już o samych częściach składowych filmu (jak fabuła, gra aktorska, oprawa itd.) ale o ogólnym efekcie końcowym. Nie uwierzę, jak mi powiesz, że wolisz sagę Zmierzch czy produkcje Uwe Bolla od Hobbita...

ocenił(a) film na 3
grzesiek12_93

ok, dalej nie rozumiesz: " Za samą grę aktorską, efekty wizualne i dźwiękowe oraz scenografię należy się minimum 5/10" - oceniasz inne rzeczy. Ty jesteś fanem kina, zwracasz uwagę na tego typu niuanse. Owszem, gdybym na to patrzyła to jasne że efekty wizualne były mega, ale wartość merytoryczna mi wszystko popsuła.

mysunnyday

Wartość merytoryczna !? A mozesz dokładnie opisać tę kiepską wartość merytoryczną zachowując podstawy merytoryki?

ocenił(a) film na 3
Treehouse

kiepską wartość merytoryczną? ;D jak możesz mówić, że jest kiepska, skoro powstał z niej wg Ciebie tak dobry film?

mysunnyday

Przecież to Ty stwierdziłaś, że wartość merytoryczna jest kiepska, nie Treehouse... Zaprzeczasz sama sobie czy kłania się czytanie ze zrozumieniem ? A może po prostu jesteś trollem, który hejtuje wszystko co dobre, "bo tak".

ocenił(a) film na 3
grzesiek12_93

rozumiem, że jeśli nie dam 10/10 to pozostaniesz głęboko urażony i będziesz obrażał ludzi za to, że mają inne zdanie?

mysunnyday

Wiesz co, skończ już na dziś i odpisz porządnie jutro. zaczynasz się sama plątać w tym, co piszesz. Nie lubię gadać z osobą, która sobie robi jaja i trolluje, więc jeśli na tym Ci zależy - napisz od razu, bo rozmowa z Tobą w takim przypadku nie ma sensu.
BTW - obraziłem Cię ? Jakoś sobie nie przypominam, możesz przytoczyć ?

mysunnyday

? Przypaliłaś coś? Zgubiłaś wątek? Skoro wartość merytoryczna wg Ciebie, cytuję : "ale wartość merytoryczna mi wszystko popsuła" co oznacza, że była kiepska, to ja proszę o argumenty przytaczające tę kiepską merytoryczność. Rozrysować Ci pytanie, uzyć pisma obrazkowego?

mysunnyday

... Chodzisz do kina po to by złapać jakąś wartość merytoryczną ? Przecież od tego są książki ! Do kina chodzi się dla efektów, spektakularności, akcji i po to, by zobaczyć jak współczesna kinematografia radzi sobie z danymi tematami. Jesteś po prostu nieobiektywna ! Nie ocenia się sensu merytorycznego filmu, tylko sam film ! Jeżeli już tak bardzo przeszkadzała Ci jakaś część, odejmij od oceny punkt czy dwa, ale nie krzywdź produkcji odejmując aż 7... To jest po prostu nielogiczne. Nie uwierzę i nie przekonasz mnie, że wolisz Polskie ścierwa i produkcje klasy C od Hobbita, tylko dlatego, że wartość merytoryczna popsuła Ci odbiór. Spodziewałaś się fabuły ściśle związanej z tą książkową ? Trzeba było poczytać i dowiedzieć się, że nie ma co na to liczyć. Trochę to śmieszne, że idziesz do kina nastawiając się na coś, czego od początku wiadomo, że nie uświadczysz...

grzesiek12_93

Wiesz, dziewczyna dała 10/10 LOTRowi, widocznie ten film jej się nie podobał. Nie każdy musi dawać dychy jak ty, na prawo i lewo, bo efekty dobre.

Szejku

Nigdzie nie napisałem, że musi dawać dychy... Nigdzie nie napisałem nawet, że daję dychy bo efekty dobre... Po raz kolejny powtarzam - film może się nie spodobać (a co, wszyscy mamy swój gust), ale dawanie oceny 3/10 powinno być poparte jakimś konkretnym argumentem. Póki co mamy tylko głupie i nieudolne próby obronienia się przed oczywistym faktem iż ocena jest zaniżona. Ponadto ja widzę tu próbę wyjścia cało z beznadziejnej sytuacji, co jeszcze bardziej wprawia mnie w zażenowanie.

ocenił(a) film na 3
grzesiek12_93

przepraszam bardzo, a uważasz, że kino jest od efektów specjalnych? jest "milion" filmów, które są tak bogate, że aż głowa boli. Zgadzam się z Tobą, że jestem nieobiektywna, ale tak - głównie biegam do kina po wartość merytoryczną. A jeśli chodzi o współczesną kinematografię, możesz sobie mówić, że jestem zacofana ale 3D jest do dupy!

mysunnyday

Nie powiem, że jesteś zacofana, bo nie każdemu podoba się 3D. Mnie zresztą w niektórych produkcjach nawet drażni. Z tym, ze odbiegamy od tematu. Nie mówimy o 3D, nie mówimy o efektach i milionach filmów ze świetnymi i bogatymi efektami. Nie interesują mnie w tym momencie filmy z lepszym audio-video. Interesuje mnie ta, jedyna, konkretna produkcja którą jest Hobbit. Hobbit, który niesłusznie otrzymał ocenę 3/10, bo o tym zaczęliśmy rozmawiać i nie skończyliśmy.

ocenił(a) film na 3
grzesiek12_93

Próbujesz mnie zmusić, żebym zmieniła zdanie? więc gdzie w Hobbicie była pokazana walka skał? skąd pojawia się Saruman? historia orków i krasnoludów?

mysunnyday

... Już Ci mówiłem - Hobbit to ADAPTACJA ! Chcesz oceniać fabułę jako ekranizację ? Nie mamy o czym mówić... Nawet w tym wypadku ocena 3/10 to głupota (bo odejmowania 7 punktów za samą fabułę inaczej się nazwać nie da). Zastanów się czy masz rację. Nie próbuję Cię zmusić do zmiany oceny, bo nawet nie mam takiej mocy, więc po co się ścierać ? Próbuję tylko uświadomić Cię w Twoim błędnym rozumowaniu, bo jak widzę nadal nie potrafisz pojąć różnic, które Ci wytoczyłem. Cóż, Twoja sprawa na ile oceniłaś film. Musisz tylko mieć świadomość, że STAWIASZ GO NA RÓWNI z produkcjami najniższych lotów, tylko przez to, że były zmiany w fabule. <lol, facepalm> Jeśli masz zamiar jeszcze mi odpisywać - zastanów się najpierw 3 razy czy jest sens.

ocenił(a) film na 3
grzesiek12_93

Jakbyś czytał dokładnie to co piszę, to może w ogóle nie byłoby rozmowy. Wyraźnie napisałam, że zupełnie inaczej oceniamy. Ja pojmuję różnice, ale to Ty nie możesz przyjąć tego do wiadomości. Co Ci poradzę, że należysz do ludzi których jara "bum" na ekranie?

mysunnyday

"Bum" to mnie jarał ładnych parę lat temu. Czekaj, czekaj - oceniasz mój gust i moje oceny tylko po tym, że zwróciłem uwagę, iż Hobbit ma świetne efekty ? :D Śmiech na sali !
Nie ma czegoś takiego jak "zupełnie inaczej oceniamy" - albo oceniasz jak każdy, elementy składowe i ogólne wrażenie, albo bawisz się w krytyka, któremu nie podobały się trzy sceny przez co jest kompletnie zniesmaczony filmem (od razu podpowiem - druga opcja jest żałosna). Cóż ja poradzę na to, że Ty kompletnie nie masz pojęcia o ocenianiu filmów ? I tutaj nie chodzi o to, czy ktoś zna książkę czy nie. Nawet jeśli zna, ma prawo odjąć punkt czy dwa (w porywach do trzech) za niezgodność z fabułą, ale tu ten element nie powinien wystąpić, bo to nie jest wierny przekład (co powtarzam któryś raz kolei a czego nie jesteś w stanie pojąć) !
Skończmy już tę rozmowę, bo sama kopiesz z każdym postem coraz głębszy dołek pod sobą...

ocenił(a) film na 3
grzesiek12_93

A to nie Ty powiedziałeś, że do kina chodzi się dla efektów...?

ocenił(a) film na 9
mysunnyday

"więc gdzie w Hobbicie była pokazana walka skał? skąd pojawia się Saruman? historia orków i krasnoludów?"

Skoro chcesz się czegoś dowiedzieć tutaj i zacząć wiedzieć o czym piszesz, to polecam, abyś przeczytała w Hobbicie rozdział książki pt.: "górą i dołem" co do walki skalnych olbrzymów, a jeżeli chodzi o Sarumana polecam Silmarillion i Opowieści Niedokończone. Historia Krasnoludów i Goblinów to natomiast, a strzelam teraz jakieś 30% treści Hobbita.

Oceniaj ten film jak chcesz, masz to tego święte prawo i temu służy suwak ocen. Nie unikniesz jednak komentarzy nazywających Twoją ocenę (3/10) idiotyczną i bezpodstawną.... a sporo w tym niestety racji, co sama trochę udowodniłaś pisząc tutaj, stawiając zarzuty nie umiejąc ich następnie niczym poprzeć.

Brnięcie jednak w tą dyskusje jest trochę bez sensu, sprawia Ci to jakąś przyjemność?

mysunnyday

Nie... Jako iż wyrwałaś cząstkę mej wypowiedzi z kontekstu, śmiem twierdzić, że masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem. Ponadto po raz kolejny powtarzam - nie schodź na inny temat gdy nie zakończyłaś pierwszego. Takie zachowanie jest oznaką tego, że nie wiesz o czym mówisz, a swojej oceny nie potrafisz uzasadnić. Jesteś typowym przykładem osoby nie mającej pojęcia o kinematografii (żeby nie było - nie twierdzę że ja mam), a oceniasz filmy na podstawie słynnego w Polsce "bo tak". Ja kończę na tym rozmowę z Tobą, gdyż nie ma ona sensu.
@Tom_cat, @Treehouse - dzięki za słowa wsparcia.

mysunnyday

To ja Ci odpowiem. Hobbita nie czytałam, ale wiem, że krasnoludy idące sobie widzą walkę Kamiennych Gigantów i jest o tym wzmianka w Hobbicie- książce. Jackson rozszerzył tę scenę dla widowiska, które IMO wyszło wspaniale.

ocenił(a) film na 7
nea_filmweb

Nie jest zły, ale byłby sporo lepszy, gdyby go trochę skrócić, bo momentami się dłuży