Już "Trylogia" była mocno średnia - owszem, przepych, świetne efekty, piękne widoki, itd., ale
fabularna nuda, gdybym miał streścić te trzy filmy w kilku zdaniach, to byłby problem by je
opowiedzieć, tak nijaka to opowieść. Hobbit jest jeszcze gorszy. Nie polecam.
A gdzie on niby trolluje?? Wyraził opinię i tyle, a ty jak zwykle rzucasz się jak hiena na padlinę.
Nie. Skoro według Ciebie trylogia była mocno średnia. Poprostu pewnie nie lubisz takich klimatów, ale trylogia WP była co by nie mówić wykonana niemalże perfekcyjnie. Wszystko było świetne. Postacie, muzyka, scenariusz, efekty specjalne, zdjęcia itp ; ) Hobbit to coś mniej poważnego, nie jest tak dobrym filmem jak WP, ale napewno nie jest zły.
Dla mnie trylogia to była rewelacja.
Niestety Hobbit jest po prostu słaby, ratują go jedynie zdjęcia i efekty. Długo się zabierałem za jego oglądnięcie i chyba miałem nosa.
Z resztą - książka w porównaniu do Władcy Pierścieni też była słaba, mało rozbudowana, miała średnio ciekawą fabułę. Film jest niestety jej dość wierną ekranizacją pod tym względem :P Także miałkość tego filmu to raczej nie jest dla mnie zaskoczenie.
Dodatkowo bardzo raziła mnie cukierkowość realizacji, we Władcy Pierścieni też ona była, ale nie aż tak widoczna. No, ale spoko, przetrawiłbym to bez problemu jakby fabuła porywała, ale niestety jak książka Hobbit była nudna jak flaki z olejem, tak i film również jest nudny. Na siłę zrobili dwie części z książki, która miała może z 300 stron, podczas gdy prawie 1500 stronicowy LOTR doczekał się trzech odcinków. Cały motyw ucieczki od goblinów ciągnął się jak flaki z olejem i zakrawał momentami na kpinę z praw grawitacji i zdrowego rozsądku.
Jako fan fantasy daję 6/10. Za efekty specjalnie, grafikę i mimo wszystko tą niepasującą mi cukierkowość, bo jakby nie było zdjęcia w tym filmie są po prostu cudowne, a widoki, może generowane komputerowo ale miażdżą system :)
Według mnie, biorąc pod uwagę właśnie książkę, film zrobiony jest ciekawie. ; ) NApewno nie jest to poziom WP, ale przyjemnie i lekko się ogląda, a o to raczej chodziło ; )
Dziękuję, że mnie oświeciłeś i wiesz lepiej ode mnie co do mnie przemawia i co lubię. Myślę, że zrobiłbyś karierę na Białorusi. Niestety po stylu twojej wypowiedzi zakładam, że książki fantasy czytałem, kiedy ty jeszcze miałeś mleko pod nosem. I tak z klimatami fantasy mi bardzo po drodze, ale niestety z kiepskimi filmami nie. Ja rozumiem, że jesteś fanem dzieł Petera Jacksona i masz do tego prawo, ale tak samo każdy ma prawo do własnej oceny i niestety (to może boleć), ale żaden z ciebie autorytet i żadna z ciebie wyrocznia żeby oceniać upodobania innych. Naucz się, że każdy człowiek ma prawo do własnej opinii na temat filmu i to, że mu się nie podoba nie świadczy zaraz, że nie lubi danego gatunku. Jeszcze wołami i wycelowanymi lufami w głowę nie zmuszają ludzi do chodzenia na filmy Jacksona, masochistą też nie jestem, więc wyobraź sobie, choć najwyraźniej dla ciebie to może być zaskakujące odkrycie, że oglądałem je z własnej nieprzymuszonej woli. Pewnie dlatego, że ich nie lubię. Taki przewrotny jestem.
Skoro uważasz te filmy za słabe, to świadczy tylko o tym że nie masz gustu. LOTR to najlepsza powieść fantasy, a ty narzekasz na fabułę... Także więcej pytań nie mam. Pozdrawiam
Najlepsza nie oznacza, że każdemu ma się podobać. Jeśli nie szanujesz innego zdania czy opinii to kiepsko z Tobą.
Kiepsko jest z kimś kto narzeka na fabułę w takiej powieści. Jakby mi się nie podobała, to bym napisał że nie przemawia do mnie, nie podoba mi się, albo coś. A nie że jest nijaka i nudna. Pozdrawiam
Co?? Sam sobie odpowiedziałęś ty byś napisał tak ktoś inny napisał inaczej. Co w tym jest niby dziwnego, że dla niego fabuła Hobbita jest nudna? Jest taka dla niego i tyle. Z tym się nie dyskutuje.
Napisał ze WP jest nudne, i stwierdził że miałby problem z streszczeniem tych trzech filmów w kilku zdaniach, co chyba nie świadczy o nim dobrze..
Czemu niby to świadczy o nim źle? Tak trudni jest Ci się pogodzić, że ktoś może uważać ten film za tak nudny, że wydaje się jakby nie miał fabuly? Stary to naprawde glupie jest pisac o kims kogo nie znasz w ogole ze cos z nim jest nie tak tylko dlatego ze cos jest dla niego nudne. Jakbym ja uwazal WP z nudne to tez bys mi pisał takie bzdury tylko dlatego ze mam inna oponie? prosze cie, stac cie na wiecej a nie na takie bzdury
Poprostu wywnioskowałem po jego wypowiedzi że nie lubi takich klimatów, skoro uważa że LOTR jest nudny i średniawy. Bo to w końcu klasyka i najlepszy film fantasy jaki powstał. A jak jest inaczej, to nie trzeba odrazu najeżdżać... A pisanie że czytało się książki na długo przed innymi, nie wiedząc o nich nic, jest poprostu głupie.Ja za to przeczytałem o 125 i pół książek więcej... No, ale zakończmy ta dyskusje, bo do niczego to nie prowadzi. @ural oczywiście szanuje to że WP i Hobbit Ci się nie podobają i uważasz LOTRa za coś nudnego (dla mnie to poprostu nie do ogarnięcia, jak dla kogoś coś tak świetnego może być nudne) No ale jak wiemy, są różne gusta ; ) Pozdrawiam i na drugi raz spokojniej ; )
No właśnie na drugi raz radze Ci spokojniej podejść do sprawy. Po prostu olej takie rzeczy. Naprawdę taka błaha rzecz potrafi Cię zdenerwować?:) Dasz radę:) A tymczasem wersja reżyserska tuż tuż|:)
A no, trzeba się cieszyć wersją reżyserska ;) A nie tak długo po niej w kinach zawita Pustkowie.
Szkoda tylko, że Pustkowie będzie krótsze bo liczyłem na więcej minut, jako że w Pustkowiu będzie wszystko co najlepsze w Hobbicie.
Jeszcze nie jest to potwierdzone. Dopiero będzie pewność gdy skończy się postprodukcja.
Ja się wcale nie zdziwię jak oficjalna informacja o długości trwania filmu pojawi się na sam koniec listopada/początek grudnia.
Liczę, że będzie ta część miała ok 165min. Zresztą, później wersja reżyserska ją zapewne jeszcze trochę rozciągnie ;)
No póki co to najbardziej się zastanawiam czy dadzą do 1 części Hobbita, w związku z wydaniem lada chwila wersji reżyserskiej, soundtrack Complete Recordings.
Jednak brakuje kilku utworów na wersji którą wydano w rzekomej wersji extended, zaś utwór np. z nocy sobótkowej u Tooka czy Króla Goblinów, powinny się znaleźć na nowym "krążku".
Zatem ciekawe czy coś na ten temat twórcy powiedzą w niedługim czasie...
Wydaje mi się że nie powinno być krótsze, biorąc pod uwagę większą ilość wydarzeń, postaci i wątków w Pustkowiu. No ale zobaczymy.
W porównaniu do książki, to tak, ale w porównaniu z innymi filmami fantasy nie jest zły [nie ma do czego porównywać :PP] Zresztą, kolega powyżej powiedział już co nieco na ten temat, nie pozostaje mi więc nic innego, jak tylko podpisać się pod jego słowami ;)
w pełni się zgadzam... zresztą nie wyobrażam sobie z cieniutkiej książeczki nakręcić trzech ciekawych, a do tego tak długich filmów! Całkowita porażka.... Miałam ochotę wyjść z kina jeszcze w trakcie...:(
Cieniutkich książek ? Nie masz pojęcia o czym się wypowiadasz . Mialaś/łeś w reku te książki ? nie sądzę. Grubość i zawarte informacje w książce nie są adekwatne do filmu.Jedna część ''może''gdyby trwała jak wszystkie razem wzięte to może wtedy oddało by to to co jest na piśmie,''może'' .........
Dużo wody upłynęło, ale co tam...
Hobbit to właśnie jest jedna, nieduża i niegruba książeczka - bajka napisana dla kilkuletniego wówczas synka Tolkiena. Pomyliło ci się z Władcą - który jest powieścią obszerną, rozbudowaną i wielowątkową. I o ile uważam, że z Władcy spokojnie i bez wysiłku dałoby się nakręcić sześć trzygodzinnych filmów - tak by niczego nie pominąć, ale bez dodawania jakichś dziwacznych pomysłów pana reżysera - to na Hobbita idealnie byłyby dwa filmy po 2,5 - 3 godziny - nie pomijając niczego co zawarto w książce i nie udziwniając fabuły.
Niestety z Hobbita - nieco ponad dwustustronnicowej książeczki dla dzieci PJ postanowił nakręcić TRZY molochy po trzy godziny! Nie dwa - trzy. I dlatego dorzuca wszystko co mu się mieści w wyobraźni [Istariego z głową obsraną przez ptaszki, wyścigi turbosanek, Białego Grabkorękiego, czyli [podobno!] Azoga, Białą Radę nie wiadomo po co i czemu mającą służyć...
Nie jest źle, zwłaszcza pod kątem techniki patrząc [choć ja osobiście wolę mniej napakowania CGI, a więcej naturalnej pracy kamerą]. Dlatego ten film oceniłam jako "średni". Czyli ani zły ani dobry. Do obejrzenia w sobotnie popołudnie, kiedy akurat nie ma nic innego do roboty.
Oczekiwania były znacznie większe...
Moje serce jest widać mniej restrykcyjne... Zwłaszcza, że Władcy nie oceniłam w ogóle - znaczy nie wystawiłam gwiazdek a Filmwebie. Zbyt wiele zbędnych zmian, i nie mam tu na myśli usunięcia wątku Toma Bombadila [który, choć ciekawy, w gruncie rzeczy niczego nie wnosił do akcji i niczego nie zmieniał], ale np. kres Sarumana. Po co zmieniono zakończenie tej historii? Różnic między wersją Petera Jacksona a oryginałem literackim jest znacznie więcej, wszystkie niemal zostały już gruntownie omówione na forum Władcy, więc nie ma się co powtarzać. Poza tym Włądca - to jedna z moich najukochańszych książek - więc poprzeczka wisiała baaardzo wysoko - i PJ, poza drużyną, kiedy to prawie jej dosięgnął, nawet się do niej nie zblizył. być może miałam za wysokie oczekiwania...
Nie zgadzam się.Tolkiena trzeba najpierw przeczytać, a jeśli komuś straszne są książki to i nie poczuje tej magi świata przez niego stworzonego. I wtedy właśnie wywodzą się od takich znawców opinie takie a nie inne. Przeczytałem kiedyś wszystko co mistrzu Tolkien św.niestety pamięci napisał i uważam że film świetny.Jest stosunkowo wszystko co ważnego było w książce. Dla mnie bomba w szczególności jako całość z władcą. Obym doczekał się Silmarillion.
Kolego opinie są po to by były różne. Każda, powtarzam każda opinia się loiczy i każda opinia jest równie ważna.
No dobrze zgadzam się że 98% opini jest ważne. Z tym że chciałbym zapytać jaki film tego gatunku mu się podobał :) Czepił się za gatunek którego nie trafi w zadnym aspekcie, tak mi się wydaje. Pisze że w trzech zdaniach nie wyraziłby opini o trylogi władcy bo jest o niczym ? Z zawiązanymi oczami ,ze słuchu było by o czym opowiedzieć...9 godzin konkretnej spuścizny Tolkiena.
A może on lubi fantasy tylko np LOTR i Hobbit mu się nie podobają? To naprawdę takie dziwne, że komuś się to może nie podobać? :) Ja sam uważam, że Hobbit to co najwyżej dobry film ze wskazaniem na średni. Tobie i mi się LOTR podoba , uralowie NIE. I tyle, masz problem z tym, że ktoś ma inna opinię? Mamy tu już takiego jednego co by oczy wydłubał jeśli ktoś będzie śmiał wyrazić przeciwną opinię:)
moja wypowiedź dotyczy samego hobbita, a trudności z czytaniem to ma chyba ktoś, kto uważa tę książkę za grubą :) osobiście władca pierścieni mi się podobał - była treść i wartka akcja... czego nie można doszukać się niestety w ekranizacji hobbita
napisałaś/łeś '' zresztą nie wyobrażam sobie z cieniutkiej książeczki nakręcić trzech ciekawych, a do tego tak długich filmów'' -z trzech,wiec zakładam że chodzi Ci o trylogie władcy. Hobbit,zgadza się długi nie jest i zobacz jak przekłada się na długość filmu. A władca? sam/ama sobie odpowiedz.
czytanie ze zrozumieniem się kłania :) napisałam : "z cieniutkiej książeczki nakręcić trzech ciekawych, a do tego tak długich filmów! "
>> z cieniutkiej książeczki - l. pojedyncza <<
Hobbit
:Niezwykła podróż
:Pustkowie Smauga
:Tam i z powrotem....
Z czego ten temat na forum dotyczy tylko części pierwszej :)
Jest jedna książka "Hobbit, czyli tam i z powrotem" i podzielili film o którym ta mowa na dwie części .Dalej nie wiem co ty pleciesz.
na TRZY CZĘŚCI :) Panie Wszystkowiedzący.... ostatnia ukaże się w grudniu 2014 roku....
haha rzeczywiście,zwracam honor.Ale to tylko potwierdza moja teorie ze np.z władcy pierścieni,każdej części można było zrobić ze trzy razy dłuższy seans :p Ale fakt, spine wygrałaś/eś :p
popieram kolęgę. robienie z trochę ponad dwustustronicowej książki trzyczęściowego filmu, z czego każda po 3 godziny, to czysty marketing. można było zrobić jeden film, a porządny, ale nie. mamy za to film nr 1, który przez większą część wieje nudą. uwielbiam fantastykę, tolkiena, władca pierścieni trzymał poziom, ale rozbijanie hobitta jest niepotrzebne i nie efekty/owne. przykro mi.