Aragorn nie jest zachwycony nowym Hobbitem. Krytykuje rowniez to w jaki sposob byly krecone druga i trzecia czesc Wladcy Pierscieni. To by wiele wyjasnialo, dlaczego Viggo odmowil zagrania Aragorna w Hobbicie.
“It was very confusing, we were going at such a pace, and they had so many units shooting, it was really insane. But it’s true that the first script was better organized. … Also, Peter was always a geek in terms of technology but, once he had the means to do it, and the evolution of the technology really took off, he never looked back. In the first movie, yes, there’s Rivendell, and Mordor, but there’s sort of an organic quality to it, actors acting with each other, and real landscapes; it’s grittier. The second movie already started ballooning, for my taste, and then by the third one, there were a lot of special effects. It was grandiose, and all that, but whatever was subtle, in the first movie, gradually got lost in the second and third. Now with The Hobbit, one and two, it’s like that to the power of 10."
http://uk.ign.com/articles/2014/05/18/viggo-mortensen-jabs-peter-jackson-cgi-and -the-hobbit
Jako ciekawostkę polecam również "Przygody Toma Bombadila" (przekład Aleksandry Jagiełowicz) - krótka, wierszowana książeczka - 36 str. Opisane są w niej m.in. przygody Toma Bombadila - postaci, która odgrywa pewną rolę w książce Władca Pierścieni, a której nie było w filmie. W tej książeczce jest też opowieść o Człowieku z księżyca - fragment tej opowieści wyśpiewuje Bofur w Rivendell w wersji rozszerzonej filmu Hobbit: Niezwykła podróż.
chom.ikuj.pl/brzask
Wielkie dzięki!!!
Właśnie o coś takiego mi chodziło:)
Podsumowując:
1. Sillmarillium
2. Niedokończone opowieści
3. Historia Śródziemia
4. Dzieci Hurina
5. Hobbit
6. Trylogia LOTR
W tej kolejności mam czytać jeśli dobrze zrozumiałam.
Jesli chodzi o Historię Środziemia to wiedziałam ze sklada sie z 12 czesci ale myslałam ze juz wszystkie sa dostepne w polskiej wersji... Szkoda...
Świetny pomysł z tymi mapami, szczegolnie ze jestem wzrokowcem. Napewno duzo latwiej bedzie mi to wszystko ogarnąć.
Jeszcze raz ogromne dzieki za pomoc:)
pozdrawiam
Kate
Zapomniałam jeszcze o jednej rzeczy.
Kiedyś (jakies 5-6 lat temu) czytałam chyba dwie albo trzy książki ale były one przedstawione z perspektywy Orków. Nie pamietam za duzo z tych książek i nawet nie pamiętam tytułów ani autora. Może wiesz coś na temat tych książek?
I jeszcze jedna sprawa: Kiriłł Jeśkow „Ostatni Władca Pierścienia” (1999). Co z tym? To też powinnam przeczytać?
Nie kojarzę tych książek przedstawionych z perspektywy Orków. Zdaje się, że nie są już one raczej autorstwa Tolkiena.
Jeśli chodzi o Kiriłła Jeśkowa „Ostatni Władca Pierścienia” to też nie znam tej pozycji. Jest dużo różnych książek o Tolkienie i jego twórczości, a które najlepiej przeczytać to już nie wiem.
Na pewno znajdziesz odpowiedzi na innym forum/innym temacie wśród większych ode mnie znawców :)
Dzięki:)
Te książki z perpektywy orków napewno nie były Tolkiena. Mapy już pościągałam z twojego chom ika:)
pozdrawiam
Kate
P.s. Małe sprostowanie - żeby zachować chronologię, Księgę zaginionych opowieści (czyli Historię Śródziemia, Tom I-III) należy przeczytać jako ostatnią, po Władcy Pierścieni.
Nie patrze na to, kiedy i co kto ocenia, nie interesują mnie tutaj ludzie, ale to co piszą. W takim razie w czym masz problem ?
Wspomniana zostało przez Ciebie np. scena z Beorn'em, która zapewne się pojawi w ostatniej części.
Nie dziękuję Ci, mam po części spieprzony finał.
A ty co, z choinki się urwałeś ? W jakiejś piwnicy mieszkasz i pierwszy raz z internetem miałeś do czynienia ?? ? To trochę najpierw się naczytałeś, zanim do tego dotarłeś ! Skoro nie zapaliła ci się czerwona lampka już wcześniej, to znaczy, ze masz problem i z tobą jest coś nie tak. Poniosło cie i popłynąłeś czytając i czytając, zamiast dać sobie na wstrzymanie. Dlaczego obwiniasz innych, zamiast stwierdzić, ze to twoja wina ? Skoro to, co pisałam nie dotyczyło bezpośrednio głównego tematu, istniało bardzo duże prawdopodobieństwo, ze trafisz na coś, co może dotyczyć fabuły, bo w końcu o tym pisałam - o tym, co zawierały książki, Hello !! Obudź się, tu Ziemia !! TYM BARDZIEJ JEŚLI NIE CZYTAŁO SIĘ KSIĄŻKI, czyli wie się o fabule bardzo mało !!! Naucz się logicznie myśleć, bo jesteś śmieszny i piszesz po prostu bzdury. Żal.
40 stron bylo glupia literowka majaco zasygnalizowac mala ilosc stron nie odnosnikiem do dokladniej ilosci stron a ty dobrze o tym wiesz tylko odwracasz kota ogonem .Hobbit wydany dzis mial by kategorie wiekowa 6 i nikt ale to nikt poza ta kategoria nawet by na niego nie spojrzal a juz napewno zaden szanujacy sie fan Fantasy. Najwidoczniej Bycie fanboyem a racjonalne podejscie nie maja nic ze soba wspolnego, czas najwyzszy spojrzec prawdzie w oczy Tolkien byl swietnym pisarzem i ojcem Fantasy ale gdyby jego dziela wyszly dzis nie byl by wstanie konkurowac z dzisiejszymi Pisarzami tego gatunku.Kategoria wiekowa jego dziel byla by na poziomie PG13 czyli rozrywka dla mlodych ludzi nie majaca nic wspolnego z klimatami ktore dzisiaj swieca tryumfy
Gdyby jego dzieła wyszły dziś, to nie wyszły by kiedyś, przez co nie było by ojca fantasy. Spowodowałoby to, ze fantasy by nie istniało, albo byłby to ubogi gatunek. Każda akcja powoduje reakcję. Proszę o tym nie zapominać.
Nie wiem jaką kategorię wiekową ma Harry Potter i Kamień Filozoficzny wydany 17 lat temu, czyli w 1997 roku. Na angielskiej wikipedii wyczytałem, że wygrał jakąś nagrodę w przedziale wiekowym 9-11 lat. Hobbit mimo co jest dla mnie bardziej mroczną książką, więc 17 lat temu dostał by co najmniej tai sam przedział wiekowy. Zatem dwa razy więcej niż ty przypuszczasz.
Gdyby babcia miala wąsy. Powstal, kiedy powstal i jest zaliczany do kanonu fantasy. Nawet Sapkowski uznaje Hobbita za klasyka, ktory znajduje sie w jego top 100 ksiazek fantasy.
Właśnie. To dziwne.Brać udział w takim ARCYDZIELE i narzekać.Przecież to zaszczyt.I jeszcze nie zagrać w Hobbicie!
Mam nadzieję że to bujdy :(
ale czy ty naprawdę wierzysz w takie coś zwykłe podrobienie to może być gdyby coś takiego było Jackson by coś wspomniał o tym nie wierz w to on to wytrzasnął z jakiegoś fanpega troll znajdzie nie prawdziwą informacje a nawet jeśli nie , Viggo nie jest krytykiem czy nauczycielem żeby oceniać , Ja w to nie wierzę a linki to se może do kosza wyrzucić zwykły troll i tyle
Viggo nie jest krytykiem czy nauczycielem zeby oceniac?
Oceniac i krytykowac moze kazdy, rowniez Viggo. Ma do tego prawo.
Trollem nie jestem. Przykro mi.
Oficjalny wywiad dla angielskiego The Telegraph:
http://www.telegraph.co.uk/culture/film/10826867/Viggo-Mortensen-interview-Peter -Jackson-sacrificed-subtlety-for-CGI.html
Vigo bufon skonczyl kariere lata temu jedyne co mu pozostalo to zgryzota i plucie jadem .
Nie to nie są bujdy. Viggo jest normalnym człowiekiem nie żadnym psychofanatykiem. Jego Aragorn jest bezbłędny. Zamiast psioczyć na niego to doceniajcie jak wspaniale odegrał jedną z najważniejszych postaci w WP. Viggo ma zdecydowaną rację. Jego gust jest bliski wielu innym fanom. "but there’s sort of an organic quality to it" - idealnie oddaje to co chciał przekazać. Wiesz, że dopiero wielki sukces DP spowodował, że zapadła decyzja, że dwie pozostałe części również były w kinach? A co dało sukces DP? Właśnie to co było w wypowiedzi Viggo.
To prawda, Viggo jako Aragorn to chyba najmocniejsza strona filmu no i Sean Bean jako Boromir.
"but there’s sort of an organic quality to it" oddaje dokladnie sedno sprawy. DP ma najlepszy klimat z calej trylogii. W dwoch kolejnych filmach Jackson przekroczyl granice dobrego smaku. Przynajmniej dla mnie.
Oficjalny wywiad dla angielskiego The Telegraph:
http://www.telegraph.co.uk/culture/film/10826867/Viggo-Mortensen-interview-Peter -Jackson-sacrificed-subtlety-for-CGI.html
Zgadzam się w 100%. Filmowa Drużyna Pierścienia jako jedyna w pełni (pamiętając o prawach jakimi rządzą się ekranizacje) wykorzystuje książkowy potencjał. Potem niestety zaczęły się problemy, niepotrzebne zmiany oraz zmarnowane szanse.
Zawsze twierdziłem, że Druzyna Pierścienia jest najlepszą z części o Śródziemiu. Poźniej zaczęły się fajerwerki i dewiacje w stosunku do podstawy książkowej i zaczęły wychodzi takie kwiatki jak lawina czaszek czy zieloni na polach Pellenoru. DP jest najpiękniejsza, najbardziej baśniowa. Cos pieknego po prostu. A tutaj mamy przykład ludzi którzy skrytykują wszystko nawet odtwórcę głównej roli. Patologia w czystej postaci. Zaraz Ci zaczną pisać że nie prawda bo PK dostał multum Oskarów. Ale w przypadku Hobbita napiszą, że Oskary sie nie liczą. A znając brak jakiejkolwiek logiki u jednego z tutejszych bywalców to zaraz mi wypomni, że napisałem Oskar zamiast Oscar. Ewentualnie zapoda inny tekst podparty rzeczowymi argumentami w stylu: ziewam, to fajnie itp itd.
Bardzo poważne.
Obecność Toma, gościa nie z tej bajki cytując samego Tolkiena, kompletnie rozmontowałaby napięcie i atmosferę grozy budowane od pierwszego pojawienia się Nazguli.Glorfindel, którego rola ograniczałaby się do dostarczenia konia na którym Frodo mógłby zwiać Czarnym Jeźdźcom, w filmie jest po prostu zbędny. Jakoś nieporównywalnie bardziej brakowało mi Imrahila w Powrocie Króla.
Pomysł z wysłaniem Arweny nie jest pozbawiony wad, natomiast akurat w Drużynie Pierścienia obie sceny z jej udziałem (ucieczka do brodu i rozmowa z Aragornem w Rivendell) wypadają znakomicie. Nadmierne eksponowanie jej wątku zaczyna irytować dopiero później.
Także tak, Glorfindel w tej scenie jest zbędny.
Powinno, nie powinno. To bez znaczenia. Nie da sie ksiazki przeniesc na ekran w 100%.
A co powiesz na elfy z Helmowym Jarze?
Legolsa surfujacego na tarczy? Legolasa i jego matrix na Elefancie?
A co powiesz na Shelobe wygladajaca na duza tarantula? Moglbym tak wymieniac i wymieniac.
Nie powiedzialem, ze wiem jak powinna wygladac.
Napisalem ze wyglada jak duza tarantula, czyli okropnie w sensie artystycznym.
najlepsze ekranizacje w historii kina nagradzane na festiwalach czy przez Akademie były mało wierne pierwowzorom literackim ( Czas Apokalipsy, Mechaniczna Pomarańcza, Lot nad kukułczym Gniazdem , Niebezpieczne Związki , Nocny Kowboj , Ojciec Chrzestny itd.) . TO NIE JEST WAŻNE- jeśli tylko te zmiany dobrze sprawdzają się w filmie . Np zgadzam się z komentarzem Xoxoxa odnośnie Toma .Sam pisałem ,że złym pomysłem byłoby wstawienie go między Nazgule bo rozrzedzałoby to atmosferę i napięcie początku podróży hobbitów -rewelacyjna scena pierwszego spotkania z Czarnym Jeźdźcem czy nocnej zabawy w chowanego w Starym Lesie i ucieczki Froda ze skokiem na prom , no i oczywiście Nazgule w Bree z fantastycznie zainscenizowaną sceną ich pomyłki .
NATOMIAST kretynskim pomysłem było zrezygnowanie z niemal gotowej rewelacyjnej sceny jaką byłaby rozmowa Gandalfa z Beornem w Hobbicie w której czarodziej umiejętnie cedzi słowo i manipuluje tym potężnym mężem. W Hobshicie 2 jest kretyńska efekciarska scena pościgu z infantylnym zdziecinniałym humorem jak gruby Bombur wyprzedza kompanie . A buraczane łby tu na forum piszą ,że niby książka jest infantylna. Jest dla dzieci ale nie jest infantylna -film hobshit jest infantylny.
Drużyna Pierścienia to najlepsza część pod niemal każdym względem choć w 2 części były najbardziej nowatorskie efekty a w 3 Sean Astin rozwinął skrzydła jako Sam ( no i ujrzeliśmy Mordor !) .
Zgadzam się z Aragornem moja ocena ekranizacji Tolkiena DP 10/10 ,DW 9/10, PK 9/10.
Hobshit 1 -5/10 hobshit 2 6/10 (za wygląd Smauga podniosłem o jedno oczko bo byłaby ta sama ocena co przy Hobshicie 1)
Ksiazka jest dla dzieci. Film mial byc dla kazdego, dlatego Jackson oferuje nam schizofrenie na ekranie: z jednej strony infantylizm a z drugiej stara sie byc ponury i mroczny. Te dwa swiaty zderzaja sie ze soba i nie ma miedzy nimi chemii, ktora w ksiazce jest perfekcyjnie zachowana. Film zawodzi po prostu na poziomie scenariusza. Wszystkiego jest tam za duzo. Idiotycznie dlugie pościgi, ktore usypialy mnie przed ekranem. Czasami mniej znaczy więcej.
Nie wiem jaki jest Hobbit 2 i nie chce wiedzieć :)