rozczarowanie, bo poza dużymi zmianami w stosunku do książki uleciał gdzieś w nagromadzeniu efektów specjalnych urok "nieciekawego" bohatera- domatora wciągniętego przypadkiem w niebezpieczną podróż.Nie wciąga,Po Władcy pierścieni wydaje się,że ogląda się wciąż te same efekty i bohaterów.Nużąca mimo wszystko akcja bez nerwu dramaturgicznego