Pamiętam jak czekałem na I część, odliczanie trwało wieki. Obejrzałem jedynkę a teraz już za chwilę będzie część druga. Jeśli chodzi przewidywania, nadzieje, oczekiwania to może od początku.
1) Tauriel i Legolas. Pamiętam jak będąc jeszcze młody denerwowała mnie obecność Arweny w LOTR, ale ktoś mądry mi powiedział, że każdy król musi mieć żonę więc jakoś Arwenę Czy zaakceptowałem (choć przewijam sceny z nią :P ). Odnośnie wątku z Legolasem to myślę, że nie będzie tak źle. Pamiętajmy, że jest to przed przyjaźnią z Gimlim i jest on bardzo cięty na krasnoludów, to nie będzie ten sam elf co w LOTR. Myślę, że Tauriel zginie w bitwie 5 armii a nienawiść do krasnoludów wzrośnie u Legolasa do czasu spotkania Gimliego.
2) SMAUG. nie boję się jego wyglądu. Jedyne czego się obawiam to głos aby Benedict i Martin nie brzmieli jak Watson i Holmes, ale na szczęście jestem przekonany, że Smaug będzie rewelacyjny :)
3) Peter Jackson. I część była bardziej taka jakby Del Toro, bajkowo, przecież tworzył I część przy drugiej już nie pracował i myślę, że wrócimy do tego co było w LOTR choć i tak jestem daleki od porównywań bo to dwa odrębne filmy.
Podsumowując, zapowiada się rewelacyjnie. Czekam na Thranduila, Smauga ogólnie wszystkich no i mam nadzieje na bitwę jakąś :) Cieszmy się, że jest Hobbit a przed nami dwie części :)
Pozdrawiam