Wywiad z Conanem Stevensem grającym Bolga.
http://www.theonering.net/torwp/2013/10/20/80945-torn-chats-with-conan-stevens/
I to jest w sumie jedyne sensowne rozwiązanie wątku Azoga. MImo, że jest zrobiony całkiem spoko, to dla mnie Jackson go na siłę wcisnął do filmu. Gandalf albo Beorn mógłby mu pomóc się ulotnić w Dol Guldur
Wolałbym go już od pierwszej części, ale skoro poprowadzi Orków do Bitwy Pięciu Armii to śmierć Azoga będzie dla mnie sensownym wyjaśnieniem. Pozostaje czekać na jego śmierć, bo image Bolga jest fajniejsze.
Azog jest przeciwnikiem Thorina więc to on musi zabić orka. Bez sensu byłoby pokazywać w NP ich "konflikt", żeby na końcu orka zabił ktoś inny niż Thorin.
No nie do końca. Równie dobrze mozna by było podac tu przykład z Sarumanem. Ludzie po obejrzeniu 1 cześci Lotra spodziewac by się mogli, ze zginie z ręki Gandalfa. A tu BAM! strzelił do niego Legolas. To samo jesli chodzi o Czarnoksięznika z Angamru i Eowinę.
Grima zabił Sarumana, a Legolas Grimę. Taki niby fan WP, a takich rzeczy nie wie...
W Hobbicie mamy jasno zarysowaną walkę między Thorinem a Azogiem i musi się skończyć śmiercią któregoś z nich z ręki drugiego - ich konflikt to nie to samo co starcie Wodza Nazguli z Eowiną. Czarnoksiężnik nie polował na nią przez cały film tylko stoczył z nią krótką walkę podczas bitwy. Zabicie Azoga przez np. Gandalfa pozbawiłoby tą postać jakiegokolwiek sensu - cały pościg za krasnoludami byłby tak naprawdę nic nie wnoszącym zapychaczem.