Gdy Smaug po raz pierwszy przemówił, zacząłem żałować, że nie jestem kobietą. Gdybym był i ktoś
z takim głosem powiedział do mnie COKOLWIEK, to z wrażenia roztopiłbym się, niczym śnieg w
upale.
co w tym dziwnego? głos podkładał przecież Benedict "Sherlock" Cumberbatch - i więcej tłumaczyć nie trzeba :)
Wolałabym Alana Rickmana. Jak w Harrym Potterze mówi "always" to ja sie szczerze dziwie, ze producenci podpasek nie zaoferowali mu 20 mln zeby tak mowil.
Dobrze ze ma godnego, mlodszego nastepce.
Haha, uśmiałam się z tego "always" :D
Ale zgadzam się całkowicie- Alan też ma niesamowity głos, mnie zawsze rozwala to jego "Mr Potter... Our new celebrity..." w HP :)
Albo jeszcze to jego "page 394"!!! :D
Ciekawe spostrzeżenie. ;)
Trzeba przyznać, że smoczo-zmutowany głos Benedickta brzmi wspaniale.
W ogóle wymiana uprzejmości między Smaugiem a hobbitem jest jedną z lepszych scen filmu. Dowcipna i mocna jednocześnie. Trzeba przyznać, że smok jak na samotnika lubującego się w towarzystwie złota, okazał się dość wygadany. Bardzo dobrze, dla nas kobiet i nie tylko :P
Smaug był wygadany bo był pewien, że rzeczywiście jest królem pod górą i nie ma na niego bata - jednocześnie chciwy i łasy na każdą błyskotkę (jak sam powiedział, nie odda ani jednej monety ze skarbu), a zarazem pyszny z zachwytu nad samym sobą.
A sam Benedict Cumberbatch nie tak dawno pokazał w Star Treku na co go stać, tu tylko to potwierdza.
Głos, nie przeczę, zacny, ale smok mógł być nieco bardziej "masywny". I szkoda, że nie miał czterech kończyn i skrzydeł, tylko dwie kończyny tylne i przednie przekształcone w skrzydła.
Ponoć taka zmiana zaszła dlatego, ponieważ animacja postaci z czterema kończynami jest łatwiejsza, niż z sześcioma.
Benedict Cumberbatch ma niesamowity głos. Smok był wielkim atutem w tym filmie. A jak sam ben powiedział, jego ulubiona kwestia to " I am fire. I am death"
Mogę być troszkę bezczelna? To zamiast żałowac, że nie jestes kobietą, żałuj że nie jesteś NIM. Wiesz jakie miałbyś możliwości? Bo on może kłamać, może przeklinać, byle tylko zechciał mówić... Magiczny głos... :D