Pomijając wolną interpretację książki, niepotrzebne przedłużanie wątków (np. uczucie Krasnoluda i Elficy - chwilami myślałem, że oglądam telenowelę typu Na wspólnej), ogólne takie-sobie wykonanie, kompletnym strzałem w stopę okazało się powiązanie z Władcą Pierścieni (Sauron na koniec 2 części).
Żeby nie przedłużać i bawić się w szczegóły: w 1 części Władcy bohaterowie byli zaskoczeni odrodzeniem i rozprzestrzenianiem się zła, a tutaj w 2 części Hobbita Gandalf wszystko już wie. Gdzie tu logika?
No właśnie nad tą logiką były już tutaj wcześniej dyskusje stwierdzono że poprostu Sauron w trzeciej części zostanie wygnany z Dol Guldur przez białą radę a we Władcy jedyny pierścień się odnajdzie i będą przerażeni,że Sauron powrócił bo poczuł obecność swojego skarbu i zrobi wszystko aby go odzyskać czyli że nadszedł czas aby zaatakować Sródziemie.
Ale szczerze mi się też taka logika nie podoba bo we Władcy Gandalf był w szoku a w Hobbicie sobie wszystko wie i widzi a 60 lat później co innego wygaduje haha ale aby nie zwariować trzeba sobie to jakoś tłumaczyć :P :)