Hobbit: Pustkowie Smauga

The Hobbit: The Desolation of Smaug
2013
7,6 329 tys. ocen
7,6 10 1 328954
6,4 51 krytyków
Hobbit: Pustkowie Smauga
powrót do forum filmu Hobbit: Pustkowie Smauga

Tauriel -> silna i wojownicza kobieta. Która królowi elfów się nie kłania. Więc coś dla feministek. Nieważne że jej w książce nie było, ale jest w filmie.

bandolier

Silna i wojownicza elfica zakochała się w pierwszym lepszym krasnalu - hoho. Feministki mają ciężki orzech do zgryzienia. Kilka rzewnych historyjek i poleciała za Kilim w siną dal... ta poprawność polityczna ma podwójne dno. Moim zdaniem twórcy zabłysnęli poprawnością polityczną umieszczając afro amerykankę w miasteczku skutym lodem na dalekiej północy.

ocenił(a) film na 6
martinpas

Kolesie na Olifantach byli z wyglądu odpowiednikami naszych Hindusów, więc trzeba przyjąć, że w Śródziemiu ludzie dzielili mieli różne kolory skóry (Jak wiemy Orki z Mordoru tez były czarnoskóre. Dobrze, że czarnych Elfów tam nie wrzucono.).

Czarnoskóra pani w Laketown ma jakis tam sens - to miasto tętniło życiem za czasów świetności Ereboru i nie dziwota, że kupcy z całego Śródziemia tam się pojawiali. Tamta murzynka mogła na przykład zakochać się w mieszkańcu Laketown i zostać.

ocenił(a) film na 5
bandolier

To chyba przesada doszukiwać się wszędzie objawów tej "złej, politycznej poprawności, a fu". Wrzucili tam też Legolasa i masę niepotrzebnych wątków, też poprawność polityczna ich do tego skłoniła? Chcieli mieć wątek romansowy, żeby przyciągnąć do kina osoby (głównie kobiety), które jedynie takich wątków w filmie szukają i pewnie jakoś się im to udało. Bez kobiecej bohaterki o taki wątek byłoby trudno, chyba, że Legolas-Kili, wtedy to by dopiero była "poprawność polityczna" ;).

ocenił(a) film na 6
bandolier

Feministki mają prosty wzór do klasyfikowania filmów. Opiera się na pytaniu:
Czy w filmie są 2 kobiety, których imiona znamy i które rozmawiają ze sobą o czymś innym niż mężczyźni?

Na tej podstawie feministki klasyfikują filmy jako dyskryminujący lub nie. Hobbit na pewno jest zaliczany do "męskiego kina" i feministki będą się burzyły...

bandolier

Silna i wojownicza kobieta, która zdradza króla po 600 latach wiernej służby, bo obiekt zainteresowania dostał zatrutą strzałą w rzyć, do tego po 5 min. od pojawienia się na ekranie już wiemy, że jest częścią sandwicza elfio-krasnoludzkiego.
Pokaż mi feministkę, która chce być reprezentowana w filmie przez kogoś takiego :)

Ja osobiście wolę, żeby żadnej baby nie było, niż była i od razu uczestniczyła w romansach i trójkącikach. Jak już musi być, to niech będzie silna, waleczna i mądra. I kropka.
Poza tym wysoce wątpliwe, żeby ktoś się burzył, że nie ma kobiety w filmie. Bo... heloł! NIE MA JEJ W KSIĄŻCE.


ocenił(a) film na 8
emo_waitress

Poprawność polityczna widoczna jest w scenie walki Legolasa z dowódcą orków - kiedy przywódca orków swą silną ręką obejmuje legolasa w pasie a ten wyraźnie wzdycha.

ocenił(a) film na 8
emo_waitress

Hollywood rzadzi sie swoimi prawami, film dla szerokiej widowni musi zawierac jakis romantyczny watek, ten tutaj nie jest znow tak przerysowany. Elfka buntuje sie przed izolacjonizmem krola i chce przegonic orkow, zapala tym Legolasa, w tym momencie jeszcze nie mozna stwierdzic, ze goni za wygadanym krasnalem. Nawet jak juz jest przy nim, chce dalej gonic za orkami, dopiero bukiet krolewskiego ziela przyniesiony przez tego krasnala w czapce gustlika budzi w niej swiadomosc przemiany jej przeznaczenia. Wg. mnie calkiem zgrabnie poprowadzony watek, mogacy zaistniec w swiecie Tolkiena, w ktorym tez dochodzilo do wielkich romansow, inna sprawa ze Mistrza niespecjalnie owe romanse interesowaly :). Jest tylko problem z tym mezaliansem, ktory w swiecie Tolkiena bylby nie do pomyslenia, ale szczerze powiedziawszy lepsze to, niz romans z brodata krasnoludą, czy tez np. romans Gandalfa z Galadriela, oni tez maja sie ku sobie, a nie wiadomo co sie wydarzy w trzeciej czesci...:)

ocenił(a) film na 8
shivar

Galadriela tez była silna i nieugięta - to ją właściwie nazywano królowa a Keleborna nie......

nie wiem czy dla feministek - w naszej epoce kobiety sa jedynie wyzwolone - to co innego niż byc wolną bez bycia feministką -

wolne a nie wyzwolone to były juz kobiety w epoce wikingów - dziś niewiele kobiet NADAL jest takich jak tamte wojowniczki czy choćby taka Tauriel - to RZADKOŚĆ - nadal większość kobiet niestety dzieli się na tradycyjne matki polki lub dziwki - pomiędzy nimi niewiele jest kobiet które potrafią być sobą nie trajkotając o wyzwoleniu - bo sa już wolne - nie musza nikomu nic udowadniać i nie są więźniami społecznych stereotypów - trudno o takie kobiety - nawet wśród miłośniczek twórczości Tolkiena.......

szkoda.....mnie się udało:)