Jestem pod dużym wrażeniem drugiej części Hobbita. Przede wszystkim bardzo podobała mi się
postać Thranduila - króla leśnych elfów. Dobrze wykreowana postać. Poza tym bardzo fajnie
zrobiono Dol Gundur a sam Sauron daje rade, ładnie zmiażdżył Gandalfa;D a właśnie, a propos
- nie pograł sobie ten człek za dużo w tej części a szkoda, mogli bardziej skupić się na jego
potyczkach w Dol Gudur a nie walce Legolasa w mieście nad jeziorem. Nie powiem, było to
widowiskowe ale chyba zbyteczne;p oczywiście wątek miłosny ( Tauriel i krasnolud) musiał być
bo jakże by inaczej...
Smok - bardzo dobrze zrobiony, brawa dla producentów. Ok ok być może niczym specjalnym się
nie wyróżniał jeśli chodzi o wygląd ale głos dobrany wyśmienicie. Poza tym nie jest bezmózgi i
ma swoje do powiedzenia
Żeby nie było tak kolorowo - trochę przesadzili z efektami, miało być widowisko ale realnie a
trochę im to nie wyszło np. przesadzona do granic możliwości scena z beczkami, skaczącym
Legolasem po głowach krasnoludów czy bobsleje na złocie w wykonaniu Dębowej Tarczy. Na
szczęście nie było tego dużo a biorąc pod uwagę fabułę to mogę na to zmrużyć oko. ..jednak
Władca był pod tym względem bardziej autentyczny
Ogólnie rzecz biorąc jestem na TAK i czekam z niecierpliwieniem na kolejną część ;)
a co Wy uważacie?