Wczoraj rzuciłem w końcu dobrze okiem na 3 dyskowe wydanie na blu-ray. Bardzo ładnie prezentuje się brązowe pudełeczko z płytami, nawiązujące stylistyką do Czerwonej księgi Bilba. To BB na tylnej stronie po prostu zacne. Po wrzuceniu płytki z filmem wyjątkowo korzystnie prezentuje się menu. Kamera wędruje po domu Bilba i wprowadza odpowiedni klimat przed oglądaniem. Mamy do wyboru polskie napisy lub lektora i trzeba od razu powiedzieć, że to bardzo dobrze dobrany lektor. Spokojnie na poziomie rozszerzonego LOTRa na blu-ray, więc trudno się przyczepić w tej kwestii. Wszystko słyszymy wyraźnie i w odpowiednim tonie.
Scen dodanych jak wiadomo jest 13 minut. Są to w większości luźniejsze, humorystyczne dodatki, ale nie brakuje też poważniejszych rzeczy. Liczyłem co prawda na trochę więcej Shire`u, ale widocznie uznano, że sobótkowa noc tylko mignie. Kilka scen z krasnoludami zaskoczyło mnie totalnie, ale czy na plus to nie jestem pewien. Chyba chwilami przeszarżowano. Najbardziej podobały mi się:
- rozmowa Gandalfa z Sarumanem o pierścieniach
- Bilbo wędrujący po Rivendell ( obraz z Sauronem i Narsil )
- rozmowa Gandalfa z Elrondem o Thorinie
- Bilbo na targu
Co do jakości obrazu i dźwięku to jest to ekstraklasa i cud miód. W dodatku w takiej znakomitej jakości są pozostałe dwie płyty z 9 godzinami dodatków. Trzeba powiedzieć, że są to wspaniałe dodatki i wszystkie z polskimi napisami. Mimo że postanowiono zupełnie inaczej niż w LOTR EE ukazać je to i tak jest to genialna rzecz. Możemy dowiedzieć się interesujących rzeczy o poszczególnych lokacjach, postaciach i miejscach kręcenia zdjęć. W trakcie tych dodatków widzimy liczne szkice i cytaty z książki komentowane przez twórców. Lektura po prostu pasjonująca. Jeśli pozostałe wydania dwóch ostatnich filmów będą takie to jestem spokojny. Było na co czekać!
Na pewno się skuszę ;)) Szkoda tylko, że dodatkowych scen jest tak mało, liczyłem na powtórkę z LOTRa, którego rozszerzona wersja była oczywiście nieziemska, no ale dobre i to.
Było by więcej scen i dużo więcej minut dodatkowych gdyby były tylko 2 części filmu jak zamiarowano na początku , a tak mamy teraz 3 części tak więc nie narzekajmy bo będziemy mieć teraz aż 9 godzin Hobbita w wersji reżyserskiej ;)
Wspomnijcie, że rozszerzona "Drużyna" też miała najmniej tego rozszerzenia (względem "TTT" i "RotK"), może tak samo będzie z rozszerzeniami poszczególnych części "Hobbita".
Dla mnie największą wagę, poza wspomnianymi przez Obleha scenami w Rivendell, miało rozszerzenie prologu o konfrontację (bezsłowną, na ile pamiętam) Throra z Thranduilem. Rzuca sporo światła na relacje elfów z krasnoludami.
A moim osobistym faworytem jest "Middle-Earth's Got Talent" Goblin King w pierwszej piosnce :D
Ja kupię, ale jak będe miał odtwarzacz blu ray i lepszy telewizor. Póki co wolę nie kupowac prawie drugiej takiej samej wersji na DVD. Sceny rozszerzone widziałem w internecie. Wole zatrzymac pieniądze na kronikę.
13 minut robi różnicę:). Na twórczość PJa nie żałuję grosza, a wręcz czułbym się źle nie płacąc za jego pracę, na którą tak długo czekałem. A 9 godzin dodatków to bezcenna rzecz. Dowiedziałbyś się na przykład, że postać którą wszyscy uważaliśmy za Bolga, to wczesna niecyfrowa wersja Azoga. Zarówno Conan jak i Bennett wcielili się w tą samo rolę, ale wybrano do filmu ostatecznie jednego.
Fakt....te 9h dodatków to rzecz fenomenalna! :-)
A 13 minut więcej w filmie da się odczuć choć wiadomo, że nie stanowi to wielkiej rewolucji. Dla mnie najważniejsze momenty z wersji reżyserskiej to rozmowa Gandalfa z Elrondem o powrocie krasnoludów do Ereboru, nim jeszcze zaczęła obradować Biała Rada.... rozmowa Gandalfa z Sarumanem o pierścieniach krasnoludzkich no i pieśń króla Goblinów :-)))
Poza tym będziemy mieli jeszcze 3 film... on sam w sobie jest wersją reżyserską :-) A tak długiego "dodatku" nie kojarzę w żadnej innej produkcji :-)
No a póki co czekam niecierpliwie na oficjalną informację ile będzie trwało Pustkowie Smauga i czekam na premierę ścieżki dźwiękowej :D Chciałbym już posłuchać tego wszystkiego... najlepiej wgrać sobie na odtwarzacz mp3 i w spokoju puścić na słuchawkach późnym wieczorem by poczuć klimat i zatopić się w symfonii dźwięków :-)))
Oby wyciekła ta płyta jak najszybciej do sieci! :-) Rzecz jasna i tak kupię wydanie CD, ale jeśli tylko przed premierą się pojawi, to chyba nie wytrzymam i od razu odsłucham! :D
"Oby wyciekła ta płyta jak najszybciej do sieci! :-) Rzecz jasna i tak kupię wydanie CD, ale jeśli tylko przed premierą się pojawi, to chyba nie wytrzymam i od razu odsłucham! :D" - nie Ty jeden khazad :D
Czyli Bolg nie będzie tak wyglądał?
http://lotr.wikia.com/wiki/Category:Images_of_Bolg?file=Bolg1.jpg
Nie to wczesna wersja Azoga. Był zbyt ociężały w walce i zdecydowano się na wersję cyfrową. Podobnie zrobiono z goblinami.
Kłamstwo! Bolg jest wyraźnie pokazany w retrospekcji z Bitwy w Dolinie Azanulbizar. I nie jest to Azog, lecz osobna postać.
Zreszta, to ze zrezygnowano z takiego wyglądu Azoga, nie oznacza, że to nie jest Bolg. Może na początku miał być to Azog, ale zrobili nowego, a ten zostanie Bolgiem.
Zobaczymy. Jednak tak miał wyglądać Azog przed cyfrową wersją. Ja też się dopiero o tym wczoraj dowiedziałem oglądając ten film produkcyjny.
Rozumiem. Wydaje mi się, że jak Azog miał wczesniej tak wyglądać, to po prostu zrobiono nowego, a ta postac teraz będzie Bolgiem. Bo nawet w zestawie figurek jest pokazywany razem z Gandalfem.
Bez sensu, jeżeli zrezygnowano z tego wizerunku z powodu jego braku mobilności to raczej nie użyją go do innej postaci. W końcu Bolg też ma być dobry w walce.
Pojawi się. Mówił nie tak dawno w jakimś wywiadzie PJ, że w Pustkowiu będą ukazane relacje pomiędzy Azogiem, a Bolgiem ;)
No zgadzam się. Bolg (wcześniejsza wersja Azoga?) wygląda o niebo lepiej od komputerowego Azoga ;)
Komputerowy Azog nie jest zły. Gdyby tylko film nie podkreślał braku wpływu fizyki nań, to byłoby ok.
Czy na płytach z dodatkami są galerie ze szkicami, miniaturami, scenografią, itp. jak to było w przypadku WP?
( sam nie miałem jeszcze okazji odpalić swojej edycji / praca ), czy u Ciebie też pudełko z płytami bardzo ciężko wyjąć z kartoniku?.
Nareszcie kurier dostarczył mi to cacko.
Znikam na 12 godzin, jakby co to mnie nie ma. ;-)