I jak myślicie czy kolejne części Hobbita będą mogły dorównać arcymistrzowskiej Władcy Pierścieni. Sądząc po zapowiedziach i trailerach, druga część zapowiada się znacznie mroczniejsza, ciekawsza od jedynki i bardziej już klimatem przypomina LOTRa. Według mnie, jest tyle rzeczy które są oczywiście na plus. Wątek z Dol Guldur (i może tam jakaś bitwa z tym związana), biała rada, zabicie Azoga (który mnie po prostu wku***a ;p), Bard i wydarzenia z nim związane, Legolas i Tauriel(mi to się tam podoba w przeciwieństwie do niektórych :D), zapowiedzi przed bitwą pięciu armii, Beorn (jego wygląd mi tam się podoba także w przeciwieństwie do niektórych xd), Mroczna Puszcza (oby rzeczywiście wyglądała mrocznie), pająki, miasto na jeziorze i jego zniszczenie przez smoka, no i oczywiście nasz kochany Smaug którego głos mnie zwala z nóg, rewelacja. Może większość rzeczy które podałem są oczywiste, były w książce, to ja po prostu wymieniam rzeczy, które wydaje mi się że w filmie będą bardzo dobrze pokazane (sądząc po trailerach i zapowiedziach). No i oczywiście o efekty, scenografie a przede wszystkim muzykę, nie trzeba sie martwić. Jestem pewny że Howard Shore pokaże po raz kolejny, że jest mistrzem (moim skromnym zdaniem, muzyka z władcy jest najlepszą w historii całego kina). Oby się udało i oby powstała kolejna wspaniała trylogia, tak samo jak to miało miejsce dziesięć lat temu. Trylogia którą nie ważne ile razy obejrzę, nigdy mi się nie znudzi. Chociaż pierwsza część hobbita to już nie to samo co władca ale sądzę że inaczej na to spojrzę, gdy obejrzę wszystkie trzy części, gdy już wszystkie wyjdą. A więc nic nie pozostało jak tylko przeczekać te dwa miesiące z niecierpliwością ;p.