Minusy:
- przez pierwsze kilkanaście minut akcja ślepo pędzi do przodu,
- (za mało czasu poświęcono tej postaci!) Beorn jest nic nie znaczącą postacią, widz nie znający
książki, zapomni o nim po wyjściu z kina,
- Mroczna Puszcza jak mrugnięcie okiem... mam nadzieję, że w rozszerzonej wersji będzie
więcej,
- Legolas jak Achilles! Prawie, bo ten drugi miał słaby punkt...
- Tauriel, czyli irytujący, niepotrzebny dodatek,
- Za dużo orków CGI,
- żenujący wątek: Kili zauroczony Tauriel + zazdrosny Legolas,
- zeszmacony Kili,
- zbyt długa zabawa w kotka i myszkę( Smaug i krasnoludy).
Plusy:
+ prolog,
+ Beorn, jego domostwo,
+ Mroczna Puszcza, jako lokacja,
+ scena z pająkami,
+ pierścień, jego moc i wpływ na Bilba
+ Bard, bardzo ciekawie rozwinięta postać,
+ Thranduil i jego leśne królestwo
+ Bolg, w końcu ktoś uszkodził Legolasa!
+ widoczny, inny charakter Legolasa, pewny siebie, zarozumiały... pewnie się zmieni, po tym, jak
jego ukochana zginie w BPA,
+ Miasto na Jeziorze, Alfrid, Władca miasta
+ Smaug,
+ Erebor,
+ Dol Guldur, Sauron
+ humor, poziom w górę, w stosunku do AUJ (z wyjątkami),
+ gra aktorska,
+ większość zmian w stosunku do książki - trafiona,
+ muzyka
Ocena: 8,5 (od fana zaokrąglone do 9) :D
Jak to Beorn jest nic nie istniejaca postacia i widz szybko o nim zapomni.Co ty gadasz.Przeciez Beorn bronil swojego miejsca przed Orkami a krasnolody dzieki niemu mialy spokoj na jakis czas.Jak juz zamienia sie w czlowieka to wyglada i porusza sie i mowi epicko i swietnie.Ja go pamietam dobrze i dluga z nim byla scena.
Trwała ok. 7 minut... :D Dla mnie, to zdecydowanie za mało :/ Ale rozumiem, PJ musiał ograniczyć czas dla Beorna, aby w filmie zmieściły się wzdychania Kiliego do Tauriel.
W filmie Beorn wychodzi na niewazna postac I ludzie szybko o nim zapominaja, czytaj kolego ze zrozumieniem:D
Jest dokładnie jak mówisz. Jak ktoś nie wie jaką role odegra Beorn później, to zostanie po prostu kolesiem, który ich nakarmił, przenocował i pożyczył kucyki.
Z drugiej strony, wersja Extended powinna pomóc. Zresztą nawet w wersji przyciętej, jak już pojawi się kompletna trylogia, wszystko nabierze sensu i widzowie lepiej zrozumieją kto to jest ten Beorn.
Jeszcze kilka dni temu narzekałeś na CGI... :D I nie mów mi, że to, jak Legolas rozwala orków, niczym nieuzbrojone, kalekie dzieciaki, nie drażni? :/
wlasnie mowilem tak kiedys ale dzisiaj po seansie juz zmieniam zdanie.Poprostu Legolas jest dobrze wyszkolonym i myslacym na kazdym kroku wojownikiem Elfem.Elfom mozna wszystko wybaczyc ;].W filmie akurt to jak Legolas walczy to pasuje i bardzo sie podoba ;].
Poprostu jestes czlowiekiem a czlowiek nie zrozumie elfa ;].
Gdyby nie ten watek romansowy to ja Ci powiem że Tauriel jest dobry dodatkiem do opowieści:) Również bardzo ubolewam nad tym że Tak Beorna jest za mało! sceny gdy jest w postaci ludzkiej to trzy minuty! Kpina! No I zabrakło Mrocznej Puszczy....
Już sama niezniszczalność Legolasa trochę mnie drażniła, a już to, że Tauriel mu dorównywała... całkowicie :D Wgl, pierwsza scena z Kilim i Tauriel w lochach nie była taka zła, raczej zwykła gadka z elfką, która nie ma nic do krasnoludów, chciałaby, aby ich rody się pojednały i wgl zabawiłaby się w ratowanie świata, więc jest miła, etc., ale ta druga scena, w Laketown... jakaś masakra, co ten Kili odpie***a?!
Byłem dzisiaj drugi raz. Poszedłem z kuzynami z podstawówki na dubbing. Podobnie, jak w zeszłym roku. Niestety, masakra... aczkolwiek dubbing Smauga i tak wypadł lepiej, niż Golluma w AUJ :D
Dodam, że podczas dzisiejszego seansu, ta scena z krasnoludami i Smokiem w Ereborze mi się nie dłużyła. Ten minus, muszę chyba cofnąć.
Starałem się być obiektywny, ale myślę, że są rzeczy, które innych nie musiały drażnić jak mnie i 10 mogli wystawić(byle uzasadnione). :)
Owszem parę minusów było właśnie ten Beorn i Mroczna Puszcza powinna być dłużej no ale mam nadzieję,że wersja rozszerzona nam to jakoś wynagrodzi :P :)
Odnośnie orków. Czy wam też się wydawało, że w Hobbicie I, orkowie byli mniej "realistyczni" (wiem dziwnie brzmi, ale mam tu na myśli podobieństwo do kanonicznych orków z LOTR), a w szczególności gobliny - mało straszne, bardziej brzydkie niż przerażające, a w Hobbicie II orkowie przypominają już tych z LOTR? Dla mnie to duuuży "+".
o kurde...idealne podsumowanie, jakbym czytała swoje myśli po wyjściu z kina :D choć mnie sama Tauriel nie przeszkadzała (lubię tę aktorkę za LOSTy, jest śliczna no i wykapana elfka, ale faktycznie wątek zauroczenia z Kilim niepotrzebny)
dla mnie jeszcze ogromnym plusem (takim, który trzeba zaznaczyć osobno) jest genialny Martin Freeman.
Wg mnie, Martin Freeman powinien dostać przynajmniej nominację do oscara. Naprawdę rewelacyjnie odgrywa postać Bilba.
Wersja reżyserska, jak w przypadku części pierwszej, pojawi się zapewne w listopadzie. :)
Eh, tak myślałam...bardzo późno :/
Co do nominacji - niestety pewne jest wręcz z urzędu, że jej nie dostanie. A zgadzam się z Tobą, że zasłużył.
Moja ocena wyglądała podobnie, jednak wątek romantyczny nie pozostawił mi niesmaku - doskonale podkreśliłeś Legolasa "prawie jak Achilles"
Po za tym zabawa w kotka i myszkę - to jednocześnie jest jako plus i minus ponieważ:
minus - przedłużył się niepotrzebnie film.
plus - mogliśmy przez dłuższy czas podziwiać Smauga.
Z większością się zgadzam poza tym, iż punkt o Legolasie rozszerzyłbym o to, że w ogóle walki były przegięte na korzyść tych "dobrych" (kurde, np. scena z Bomburem w beczce jak wymiata zaprawionych w bojach orków...), zachowanie choć szczątków pozorów realizmu walki panie PJ by się przydało, w końcu nie tylko amerykanie to oglądają... ;) Nie zgadzam się tylko z tym plusem dla zmian względem książki, wspomniany PJ wyciął co mu się rzewnie podobało a dodał za dużo swoich "poprawek" do książki mistrza Tolkiena
A ty następnym razem czytaj uważnie posty, napisałem, że jest za dużo orków zrobionych w technologii CGI, a nie za dużo orków jako postaci...