1. Główny bohater - nie jest to zwykła pipka jak Frodo, nie boi się podjąć wyzwania i od razu rusza do działania kiedy wymaga tego sytuacja.
2. Muzyka - ścieżka dźwiękowa trzyma poziom z Władcy Pierścieni. O ile nie jestem fanem ckliwych pioseneczek, o tyle piosenka "I see fire" bardzo mi się spodobała.
Bez bicia przyznam się, że fanem fantasy nie jestem. Nie rajcują mnie elfy, skrzaty, mikołaje i inne tego typu postacie. Muszę jednak przyznać, że reżyser potrafi przyciągnąć uwagę. Władcę oglądało się bardzo dobrze, Hobbita już trochę mniej ale nadal bardziej pozytywnie niż inne tego typu produkcje. Przy pierwszej części zasnąłem w połowie filmu, zaś drugą oglądało się z zainteresowaniem. Podobał mi się smok, a raczej jego osobowość i zakończenie filmowego spektaklu co spowodowało, że z chęcią obejrzę 3 część :)