Zauważyliście takie wpływy?
Niewątpliwie jednym z nich jest wygląd Azora, który ma na ciele szramy, blizny czy tam inne "szlaczki" w typowym deltorowskim stylu, coś a la Hellboy czy Faun z "Labiryntu Fauna".
Dostrzegacie może więcej takich elementów?
Nie tylko mogę, ale mam! :-)
Wężyki, wzorki i inne "wklęsłe odgniotki" na ciele pojawiają się w każdym filmie del Toro, w którym występują jakieś fantastyczne postacie. I dlatego Azog natychmiast skojarzył mi się z jego wizją.
Innymi charakterystycznymi poczwarami Guillermo są stworzenia bez oczu, ewentualnie wielookie, których oczy umiejscowione są w innych rejonach ciała niż głowa, takich indywidułów jednak z "Hobbita" nie pamiętam.
E tam, posiadanie racji w każdej sprawie jest nudne i uciążliwe. :-)
Jednak w tym wypadku się nie mylę, co zresztą potwierdził sam Azog, którego pytałem o tą sprawę przez gg. :-)
Że zginie z ręki Thorina mniej więcej w połowie części III-ciej filmu.
I jeszcze czegoś, ale musiałem mu przysiąc na Melkora, że tego nie wydam przed premierą. :-)
Jak tylko będę mógł, to coś skrobnę.
Wiąże mnie bowiem Przysięga Feanora, w której w pkt. 16 stoi jak wół:
" Za zdradzanie istotnych wątków z fabuły grożą kary obligatoryjne nakładane i wymierzane przez Manwego".
:-)
Z Del Toro kojarzy mnie się jeszcze ten Goblin / skryba, taki odpowiednio pokraczny.